Wpis z mikrobloga

@jokefake: Obiektywnie mam normalną figurę, jestem szczupła, ale ni #!$%@? nie kupię nic w internecie z ubrań bez wcześniejszej weryfikacji xD Zazwyczaj szyją to na małe chude chińskie dziewczynki i wygląda to jak wygląda, czasem nie przypomina nawet tego ciucha ze zdjęcia
@jokefake: bo twoja siostra oraz @kociorek: nie opanowały czegoś takiego, jak zwrot towaru zakupionego w internecie. zwrot do uk w tym całym asosie jest za friko (a pewnie tam siostra kupowała) i żona korzysta z tego jak najęta. na moje nieszczęście. buty też zwraca, kupuje następne itp.
@inrzynier: A czemu ja niby nie opanowałam, napisałam gdzieś coś takiego? xD Zawsze zwracałam ubrania, które nie pasowały. Wolę kupić coś sprawdzonego, co ma jakieś inne zdjęcia i opinie klientów niż na okrągło zwracać towar. Może Twoja żona powinna lepiej opanować zakupy w Internecie i sprawdzać swój wybór wcześniej?
@kociorek: nawet nie wiem, czy do aliexpress się fo zwrócić, a ty chyba o tym sklepie pisałaś. żona nie musi sprawdzać feedbacku, po prostu zwraca ciuchy jak jej nie pasują.
@jokefake: hehe u mnie problem jest w tym, że żona już jest nauczona i kupuje po kilka kiecek, jedną sobie zostawi, cztery odeśle i tak to się kręci (,)
@kociorek: zasugerowałem się tekstem o małych chińskich chudych rączkach. na którymś sklepie są modelki na wybiegu w krótkich filmikach (czasem zerknę jej przez ramię), więc jakiś podgląd ma.
@inrzynier: E tam, powiem, że to standard w mniejszych sklepach internetowych, które reklamują się na FB i tym podobnych portalach. Ubrania też pewnie szyte w Chinach, więc żadna różnica, z tym, że od nich trudniej odzyskać pieniądze niż z Ali