Wpis z mikrobloga

@atencjon: wieczna beka z panienek kupujących ciuchy w internetach myśląc, że będą wyglądały jak modelki z okładki, nie mając ciała modelki z okładki xD

nie zapomne jak moja siostra kupiła sobie 'bajeczną kreacje' z internetu miesiąc przed studniówką xD
chyba nigdy tak szybko nie obskoczyła galerii w mieście by coś zakupić
  • Odpowiedz
@jokefake: Obiektywnie mam normalną figurę, jestem szczupła, ale ni c---a nie kupię nic w internecie z ubrań bez wcześniejszej weryfikacji xD Zazwyczaj szyją to na małe chude chińskie dziewczynki i wygląda to jak wygląda, czasem nie przypomina nawet tego ciucha ze zdjęcia
  • Odpowiedz
@kociorek: no siostra po dostaniu swojej 'kiecki' tak sie zaryczała, że nawet nie miałem siły sie z niej śmiać xD
to wyglądało jak wór na kartofle z otworem na głowe, białym kołnierzykiem i krzywymi rękawkami; żeby było śmieszniej kosztowała koszmarną kase bo zamawiała to z UK
  • Odpowiedz
@jokefake: bo twoja siostra oraz @kociorek: nie opanowały czegoś takiego, jak zwrot towaru zakupionego w internecie. zwrot do uk w tym całym asosie jest za friko (a pewnie tam siostra kupowała) i żona korzysta z tego jak najęta. na moje nieszczęście. buty też zwraca, kupuje następne itp.
  • Odpowiedz
@inrzynier: A czemu ja niby nie opanowałam, napisałam gdzieś coś takiego? xD Zawsze zwracałam ubrania, które nie pasowały. Wolę kupić coś sprawdzonego, co ma jakieś inne zdjęcia i opinie klientów niż na okrągło zwracać towar. Może Twoja żona powinna lepiej opanować zakupy w Internecie i sprawdzać swój wybór wcześniej?
  • Odpowiedz
@kociorek: nawet nie wiem, czy do aliexpress się fo zwrócić, a ty chyba o tym sklepie pisałaś. żona nie musi sprawdzać feedbacku, po prostu zwraca ciuchy jak jej nie pasują.
@jokefake: hehe u mnie problem jest w tym, że żona już jest nauczona i kupuje po kilka kiecek, jedną sobie zostawi, cztery odeśle i tak to się kręci (,)
  • Odpowiedz
@kociorek: zasugerowałem się tekstem o małych chińskich chudych rączkach. na którymś sklepie są modelki na wybiegu w krótkich filmikach (czasem zerknę jej przez ramię), więc jakiś podgląd ma.
  • Odpowiedz
@inrzynier: E tam, powiem, że to standard w mniejszych sklepach internetowych, które reklamują się na FB i tym podobnych portalach. Ubrania też pewnie szyte w Chinach, więc żadna różnica, z tym, że od nich trudniej odzyskać pieniądze niż z Ali
  • Odpowiedz
@jokefake: moja żona kupiła przez internet suknię ślubną, wyglądała w niej lepiej niż modelka na zdjęciu. Nie ma zatem co generalizować, bo wszystko sprowadza się do zgodności ciucha z opisem i zdjęciem, no i naturalnie do sylwetki zamawiającego
  • Odpowiedz