Wpis z mikrobloga

ale mnie różowy wkurzył

dzwonię do niej, bo rodzice robią grilla i tata proponuje żebym zaprosił hehe "koleżankę".
myślałem, że się ucieszy w miarę a ona, że nie wie, że ma głowę nie umytą, że ona się wstydzi moich rodziców (!), że ona nie lubi tak rozmawiać z obcymi (!) i w ogóle nie bardzo jej się chce i jakoś tak średnio...

okej, przez paręnaście minut jeszcze starałem się ją przekonać, że hehe pojemy sobie dobre rzeczy, zrobię sałatkę i w ogóle. no ale ona ciągle coś, że jednak nie bardzo

w końcu widząc, że sprawa jest beznadziejna mówię

no dobra, skoro nie chcesz to trudno, lecę w takim razie


i tu się rozpętała histeria

SKOND WIESZ ŻE NIE CHCE, NIE POWIEDZIAŁAM, ŻE NIE

JA CHCIAŁAM W KOŃCU IŚĆ ALE JAK JUŻ WIESZ WSZYSTKO NAJLEPIEJ TO NIE IDE


#!$%@?.jpg

i z płaczem mi się tu rozłączyła jaki to ja jestem niedobry i nie daję jej nic powiedzieć...


#logikarozowychpaskow #gorzkiezale #niewiemjaktootagowac
  • 97
@skislam: @Warszawianka_01: @Lilaira: @innigri: @erysipelothrix: @magnes125: Widzę, że większość różowych wypowiedziała się w tym wątku, reagując negatywnie na opisaną niewiastę - więc zapytam Was dziewczyny, czy takie zachowanie Waszym zdaniem jest nienormalne?

Większość różowych jakie znam, mają takie zachowania. Zdecydowana mniejszość to te, z którymi można normalnie pogadać, bez fochów i przysłowiowej "różowej logiki" - przy czym takie reakcje dopiero narastają podczas relacji damsko-męskiej. Inaczej, zwyczajnie