Wpis z mikrobloga

@lukasz-wisniewski: a co jutro jest? na szczęście wyjeżdżam. Masy nie ma, bo nie piątek i nie koniec miesiąca. Maraton czy kod? Pewnie kod. Z tego co widziałem (nawet na zdjęciu jest tabliczka) to 12 jest jakiś rowerowy maraton.
@D3lt4: Z tego co zauważyłem to rowerzyści sobie lubią wybierać przepisy, do których się stosują. Tutaj jadę ulicą, tu nagle skręcę na przejście i wyląduję na chodniku, później jednak sobie zjadę nagle z krawężnika na ulicę pod jadące auto, ale niech uważa na mnie on. Tu czerwone to w sumie mnie nie obowiązuje, bo przecież jestem rowerzystą nic się nie stanie. O, a tu policja kieruje ruchem, ale przecież mogę sobie
@saul:

czyli zwykłe mendy społeczne, które nie potrafią żyć w zgodzie z innymi i na siłę szukają zaczepki

serio? to rowerzyści nie potrafią żyć w zgodzie z przepisami xD szanuję rowerzystów, którzy jeżdżą tak jak powinni, ale jakoś kurde codziennie widzę takich jak dzisiaj. To nie był jeden. Ich tam co najmniej 10 próbowało się przebić przez te kolumnę. Nie wmówisz mi, że to jest normalne. Czego byś nie robił
@saul: Skoro aż 90% wymusza, to znaczy, że musi tam być mega słaba widoczność. Jest sporo słabych kierowców, ale albo trochę "przeginasz" w swoich statystykach, albo tam jest coś bardzo nie tak, bo to aż niemożliwe.
To ja, ten bóldupiący o rowerzystów, dorzucę jeszcze swój stary wpis.
http://www.wykop.pl/wpis/17622143/mam-takie-pytanie-do-ludzi-jezdzacych-na-rower-i-s/
to też jest według mnie zupełne przegięcie pały. Nie mówię, że kierowcy są święci, że piesi są święci, że tylko rowerzyści są źli.
@ArekJ: Ale jaka słaba widoczność? Przecież każda droga rowerowa przecina ulicę tam gdzie są pasy dla pieszych. Nie da się tego przeoczyć. A wymuszenie w takim wypadku jest turbo niebezpieczne, bo ja jadąc >20km nie zatrzymam się w miejscu.
Idiotów na drodze również nie popieram, nie ważne czy jedzie samochodem, rowerem czy na nogach. Jednak ja sam na własnej skórze przekonałem się, że jest mega hejt na rowerzystów w warszawie (słoik
@ArekJ:

Z tego co zauważyłem to rowerzyści sobie lubią wybierać przepisy, do których się stosują.

Na całe szczęście kierowcy tego nie robią. Jest jakaś nadzieja na normalność.

Skoro aż 90% wymusza, to znaczy, że musi tam być mega słaba widoczność.

Nie, po prostu mają to w dupie.
@saul: niestety ścieżki są często zrobione kretyńsko, tak, że pomimo tego, że są przy pasach nie widać do końca co się dzieje na takiej ścieżce rowerowej. Dobrym przykładem jest tutaj Popiełuszki, jak się dojeżdża do Arkadii. Ścieżka jest położona pod takim kątem do drogi, że zupełnie nie widać czy tam ktoś jedzie. Wzdłuż Górczewskiej ścieżka po bokach cała jest zarośnięta krzakami i też jest bardzo słaba widoczność. Czasami jest za murami
@ArekJ:

Wzdłuż Górczewskiej ścieżka po bokach cała jest zarośnięta krzakami


No już nie szalej z tym "cała". Gdzie poza skrzyżowaniem z Deotymy tak jest?

dzisiaj na moich oczach tylko rowerzyści próbowali się przebić przez kolumnę


Ale weź to bardziej opisz, bo sobie nie wyobrażam. Jedzie kolumna na sygnale i grupa na rowerach próbuje się przepchnąć między samochodami? Tak na chama wjechać?
@hipek99: no dobra, trochę przesadziłem. ale wydaje mi się, że cały odcinek od AK do Ks. Janusza jest zarośnięty.

Tak, dokładnie tak. Najpierw grupowo, potem pojedynczo :D Jeden nawet przejechał obok policjanta ale ten za nim pobiegł i go cofnął
@ArekJ: Jest zarośnięty, ale myślałem, że mowa tylko o skrzyżowaniach - a jedyne faktycznie niewidoczne dla kierowców to Deotymy gdy najeżdża się jadąc w kierunku Centrum.

Nie no, nie mieści mi się to we łbie. I to nie chodzi o to, że na rowerach, tylko że ktoś może być tak durny i przebiegać przez kolumnę uprzywilejowaną.

W USA to by chyba od razu takiego kontrolnie postrzelili kilka razy w tył głowy...
Jest zarośnięty, ale myślałem, że mowa tylko o skrzyżowaniach - a jedyne faktycznie niewidoczne dla kierowców to Deotymy gdy najeżdża się jadąc w kierunku Centrum.


@hipek99: ja osobiście nienawidzę skręcać w Deotymy z Górczewskiej jadąc z Centrum w kierunku Bemowa. Jeszcze jak jadę swoim autem to pół biedy, pogimnastykuję się i wszystko zobaczę. Mega problem mam za to jak jadę czasami firmowym autem, gorsza widoczność w nim jest dużo. A to