Wpis z mikrobloga

#lata90 #wspomnienia #nostalgia #gimbynieznajo

Lata 90. Pierwsza połowa. Kto nie śmigał wtedy w czapeczce jakiegoś klubu z NBA. Oczywiście trzeba było zgiąć daszek i czapeczka musiała mieć osiem szwów inaczej była podrabiana ;)

Najbardziej w cenie Chicago Bulls i Charlotte Hornets. Chyba dlatego, że miały fajne logo ;)

Pamiętam kumpla, który się wyłamał i był fanem Supersonics. Ja zawsze lubiłem Lakersów ale czapeczkę miałem jakiejś drużyny uniwersyteckiej i to grającej w futbol amerykański. Taki byłem niepokorny buntownik ;)
karmajkel-nowak - #lata90 #wspomnienia #nostalgia #gimbynieznajo

Lata 90. Pierwsza...

źródło: comment_hghKviLzL9jPIA0SYfeS9OlAiCANNMTg.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@graf_zero: Były. Później to już nie tylko bogaci chodzili bo były tym wszystkie bazary zasypane. Ja miałem Chicago Bulls mimo tego, że zawsze lubiłem Lakersów ale akurat facet na targu Lakersów nie miał to się wzięło co było ;)
  • Odpowiedz
@karmajkel-nowak: Wszystkie młodzieżowe mody z tamtych czasów tak kończyły.
Najpierw prawdziwe orginały, potem prawie oryginały, a potem wszędzie na targowiskach.

Swoją drogą - ciekawe ile te czapki wtedy kosztowały w relacji do średniej pensji.
  • Odpowiedz
@Glutaminian_Sodu: Skoro w owym czasie trenowałeś baseball, to może pamiętasz skąd zajawka na niego? Chodzi mi o to, że na moim osiedlu grywaliśmy w baseball. Zasady spisał częściowo z TV z jakiegoś programu (właśnie jakiego?) mój ziomek. Natomiast resztę zasad mieliśmy z encyklopedii Oxford dla dzieci ;) Zrobiliśmy bazy, kij wytoczył na tokarce brat kolegi i graliśmy piłką do tenisa, a później prawdziwą baseballową. Jaki program spopularyzował ten sport na
  • Odpowiedz
@karmajkel-nowak Nie wiem. Po prostu się urodził. Ale możliwe, że iskrą był film o młodziakach, którzy wybili piłkę do sąsiada i próbowali ją zdobyć. Do grania mieliśmy prawilne kije i prawilne piłki. Chociaż te prawdziwe były używane tylko w rozgrywkach "ligowych". Zazwyczaj w ruch szły tenisowe. Ówczesne kije były z miękkiego drewna i twarda piłka je wgniatała. Potem ktoś z niemiec przywiózł zasady gry i na tym się opieraliśmy. Długo grałem.
  • Odpowiedz