Wpis z mikrobloga

@borostfor @Nolimit @borysses ogolnie narazie jestem jeszcze na pokoju (do czasu). chce sie dowiedziec jakie prawa ma landlord, gdyz moj np wchodzi do domu, zostawia za soba otwarte drzwi czyli kazdy moze potem do niego wejsc jak nas nie ma. pod nieobecnosc ludzi wynajmujacych pokoj wchodzi do niego (jest to potwierdzone - po prostu to wiem). przychodzi i wyrzuca niektore rzeczy z piwnicy np jak worki z puszkami (2 piszki - 1
dodam jeszcze, ze jego robotnicy na gwałt przed wizyta councilu malowali drzwi, zalatali dziure w suficie, ale zostawili po sobie burdel więc chce wiedziec czy tez moge zatrudnic sprzątaczke i wystawic mu rachunek. bo oko za oko #!$%@? jednemu. aha i ogolnie obciąża z depozytu z dupy wymyslone kwoty np. moj wujek zrobil te poleczke pod prysznicem. sprawa wygladala tak: poleczki nie bylo wiec trzeba bylo sie schylac - poleczka duzo to
@Three_Dee: ale w domu jest super porzadek zwlaszcza ze mieszka ze mna moj wujek i kuzyn starsi ludzie ktorzy o porządek dbają. to ze bylo nie wylane domestosem a z kibla nie tylko my korzystamy to już nie moja wina. smsy pisze tylko do mnie - do nikogo innego. przy wprowadzaniu sie do tego domu np. ja musialem po robocie sprzątać szafki i wszystko co bylo usyfione, myc lodowke itd. bo
@bemo: Poczytaj w googlach o house beneficie, myślałem, że go masz (bo jest przypisany do adresu), jak nie masz to zagroź że zmienisz lokum, a jak się nie poprawi, to zmień lokum.

No i w jakiej części UK to jest?

Właścicielem jest ciapaty, czy o dziwo Anglik?
@Nolimit: anglik, świnia. jest to miasto 15 mil od birmingham. zmieniamy lokum 16 czerwca a jeszcze mu o tym nie powiedzieliśmy. w umowie ma niby, że miesiąc wczesniej trzeba mu o tym powiedzieć. i umowa na 6 mies ale po 3 mies mozna 'laskawie' wyprowadzic sie jezeli landlord zaakceptuje nowe lokum, haha. mysle, ze to w ogole nie nadaje sie ze strony prawnej do umowy.
@bemo:

Zamiast kupić półkę, zrobiliście ją z paneli, których zastosowanie było inne. Zamiast wyrzucić puszki trzymasz je w piwnicy. Tylko po to by parę groszy dostać.

Typowe dla rodaków nie tylko poza granicami.