Wpis z mikrobloga

Pomimo braku wiary w bogów i rzeczy nadnaturalne, staram się podchodzić z szacunkiem do bliźniego, niezależnie od jego wiary czy jej braku. Ale nie zwalnia to oczywiście nikogo od krytyki.

Wczoraj przeglądam se mirko i w gorących widzę wpis niejakiego @dendrofag . Spoko fajnie, mireczki się modlo, nic mi do tego, co będę nos wściubiał i swoje mądrości pakował tam gdzie nikt ich nie chce.

ALE

Ale niestety jedno zdanie w tym wpisie mnie po prostu zmierziło. Okropne świadectwo tego czego nie trawię w ludziach religijnych:

Co chwila zgłaszają się do mnie ludzie którzy dziękują za modlitwę i zaświadczają o jej skuteczności.


Dajcie mie tych ludzi tutej, chce usłyszeć w jaki sposób zaświadczają o tej skuteczności.

#modlitwa #religia #wiara #gimboateizm #ateizm
  • 27
  • Odpowiedz
@Ofacet: nie widzę tu czegoś co mogłoby zmierzić kogokolwiek. Modlitwa jest pomocna i to ludzie wybierają drogę przez którą za nią podziękują, a że jest dużo poważnych intencji i rzeczy, o których nie każdy chce pisać na mikroblogu, to piszą na priv. Innymi słowy tajemnicy się dochowuje. Jak ktoś zdecyduje się napisać o tym samemu, to będziemy wiedzieli.
  • Odpowiedz
@cogito_x:
to żaden dla mnie problem. Mierzi mnie tylko to stwierdzenie że rozmowa z jakimś stworzeniem gdzieś tam przynosi jakieś wymierne skutki.

Ktoś się modli - spoko. Nic mi do tego przecież. Ale jeśli ktoś twierdzi że modlitwa jest 'skuteczna' to jestem ciekaw jak to uzasadni.

@ProjektZ: Nie obchodzą mnie intencje też. Tylko to że ktoś twierdzi że jest ona 'skuteczna'. Jeśli tak twierdzi, to oznacza to że ma ona
  • Odpowiedz
Ale jeśli ktoś twierdzi że modlitwa jest 'skuteczna' to jestem ciekaw jak to uzasadni.


@Ofacet: Jeżeli istnieje ścisły dowód na istnienie Boga, to nie mógłbyś w Niego nie wierzyć, co łamałoby ideę wolnej woli. Stąd jeśli by były takie świadectwa, że modlitwa jest skuteczna, to pewnie dałoby się banalnie wytłumaczyć brzytwą Ockhama lub zbiegiem okoliczności (jak 2 razy pod rząd pokera w kościach ;)), lub autosugestią. A skoro tak, to nie
  • Odpowiedz
@Ofacet: zobacz ten wpis. W pierwszym komentarzu ktoś pyta dendrofag o efekty modlitwy, a ten odsyła do... wygranego kuponu u bukmachera. Przecież to istny kabaret.

Jak chcesz trafić na onkologię to poczytaj komentarze do postów spatsi i Francisco_dAnconia pod wczorajszym wpisem: http://www.wykop.pl/wpis/16451581/szczesc-boze-akcja-mikromodlitwa-fajnie-sie-rozwij/

Jeżeli istnieje ścisły dowód na istnienie Boga, to nie mógłbyś w Niego nie wierzyć, co łamałoby ideę wolnej woli.

@zerozero7: co wyznawca to inna opinia. Sam założyciel
  • Odpowiedz
@Ofacet: W zasadzie nie widzę sensu dyskusji - bo dla wierzącej osoby skuteczność może mieć efekty wymierne i niewymierne (duchowe), a skoro nie podzielasz wiary w Boga (czy jak to nazywasz rzeczy nadnaturalne) to ciężko będzie Tobie wykazać wymierność i udowodnić skuteczność modlitwy
  • Odpowiedz
co wyznawca to inna opinia. Sam założyciel akcji mikromodlitwa pisał, że dowodów na istnienie Boga jest sporo.


@tgdnx: Co ateista to też inna opinia. Wniosek - różni ludzie mają różną opinię :). Czyli truizm
  • Odpowiedz
@zerozero7: a to wszystko w porządku, w końcu ateizm to jakiś sformalizowany system społeczny. Tak jak katolicyzm, u którego podstaw leży relatywizm i subiektywizm.
  • Odpowiedz
@tgdnx: Ba, nawet ma swoich proroków, jak np. Richard Dawkins. Ma nawet swoją oficjalną religię, jak kościół FSM. Ateizm może być solidnie sformalizowany.

Jednak ideologie nie są super-ekstra formalne, i nie posiadają niepodważalnych wyznaczników wszystkich dziedzin życia. Tzn. oprócz tych totalitarnych, oczywiście :). Stąd bywają różne opinie, co wydaje mi się być truizmem, ale widocznie masz inne podejście do ideologii/ludzi.
  • Odpowiedz
@zerozero7: a u was biją murzynów.

To w końcu jak jest z tymi dowodami? Ty twierdzisz, że ich nie ma i podajesz uzasadnienie, z kolei dendrofag uważa że jest ich całe mnóstwo.
  • Odpowiedz
@zerozero7:

Jeżeli istnieje ścisły dowód na istnienie Boga, to nie mógłbyś w Niego nie wierzyć, co łamałoby ideę wolnej woli.


Bzdura, oczywiście że mogę odrzucać rzeczywistość.

A skoro tak, to nie ma sensu się irytować moim zdaniem.


Ale ja się nie denerwuję :D

@cogito_x:

to ciężko będzie Tobie wykazać wymierność i udowodnić skuteczność modlitwy


Nieprawda. Skuteczność jest rzeczą łatwą do ogarnięcia. Mój sposób rozumienia nie różni się od rozumienia osoby
  • Odpowiedz
Jeżeli istnieje ścisły dowód na istnienie Boga, to nie mógłbyś w Niego nie wierzyć, co łamałoby ideę wolnej woli.


@zerozero7: Nie o wiarę chodzi w wolnej woli.

Po pierwsze kwestia wiary to nie jest sprawa woli. Nie możesz sobie postanowić, że wierzysz lub nie.
Po drugie, tacy np Adam i Ewa mieli niepodważalny dowód na istnienie Boga, bo mieli z nim bezpośredni i dwustronny kontakt, być może nawet go widywali, a
  • Odpowiedz
@cogito_x: Mianowicie. Wartość rzekłbym... medytacyjna modlitwy jest bezdyskusyjna. Pozwala się wyciszyć, zrelaksować, sama wiara w Boga lub bogów może mieć pozytywny wpływ na osobę wierzącą. Podbudować ją, dać jej nadzieję na lepsze jutro. "Bóg mnie kocha, Bóg mnie ochroni, mam powód do życia" i takie tam.

Ale mnie interesuje efekt modlitwy w intencji. Jeżeli modlę się z intencją to składam podanie do Boga o jakiś efekt. Wygraną na loterii, powórt do
  • Odpowiedz
@Ofacet: rozumiem teraz mniej więcej o co Ci chodzi - jednak na początku napisałeś to w taki sposób jakbyś mocno atakował ludzi dla których modlitwa jest ważna i ludzi dla których tam modlitwa daje efekty (np. takie o jakich pisałem), a co do skuteczności w tych kwestiach bardziej namacalnych i materialnych to modlitwa za nie jest moim zdaniem brakiem pokory wobec Boga, wyznawanej wiary i także innych ludzi
  • Odpowiedz
Bzdura, oczywiście że mogę odrzucać rzeczywistość.


@Ofacet: Jasne, możesz, i większość ludzi to robi. Jednak to jest złamanie pewnej bariery - wtedy nie uznawanie instnienia Boga było by ignorancją, a nie "niewiarą".

Autorytet to nie jest prorok. Richard Dawkins walczy z religią i jej przejawami ale sam nie formułuje dogmatów ani zasad według których ateista powinien żyć.


W przypadku twierdzeń niefalsyfikowalnych, jak "istnienie bogów" lub definitywne "nieistnienie bogów", to autorytet jest
  • Odpowiedz