Wpis z mikrobloga

via Android
  • 0
@gien: wyobraź sobie że nie czuje się dobrze nawet z zabiciem owada i świadomie tego nie robię.
czy napisałam, że rośliny nie żyją?...
  • Odpowiedz
@aaa_daa: Pytam z czystej ciekawości, a nie złośliwości. Po prostu nigdy nie spotkałem weganina. Czemu jajka są złe? Bo to małe zarodki kurczaków? Czemu nie można hodować zwierząt? Przecież one i tak nie mają świadomości (oczywiście w normalnych warunkach, a nie jakiś chów 10k kurczaków na 1m2)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@milkman2: hmm.. bo zwierzęta mają świadomość i np. kury zadziobują się nawzajem ze stresu. a normalne warunki to rzadkość, niestety. poza tym niewiele tracę nie jedząc tego wszystkiego - poważnie ;) a czuje się o wiele lepiej :)
  • Odpowiedz
@aaa_daa: O #!$%@? przyszła panna na amen. Nikt z taką wariatką o zdrowych zmysłach by nie wysiedział. Współczuję samotnego życia. Cieszę się, że moja żona nie ma takich idiotyzmów w głowie.
  • Odpowiedz
@Matheuss: Ja za to nie wysiedziałabym z wariatem, który miałby problem z tym to co jem lub z tym czego nie jem. Dziewczyna nikogo nie namawiała na przejście na weganizm, ani nie prowokowała dyskusji. Poprosiła jedynie o namiary na wegańską pączkarnie, ale jak widać każdy powód jest dobry, żeby poszydzić z rzeczy, których się nie zna i nie rozumie.
Współczuję Twojej żonie :)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Matheuss: ale zauważ jedno, mój drogi. ja po prostu nie jem niektórych rzeczy, z istotnych dla mnie powodów, nie zaglądam nikomu w talerz i nie rozprawiam na temat rzekomego cierpienia roślin. sama nie zaczynam tego tematu, bo wiem że jest dość kontrowersyjny, poza tym ludzie, którzy wciąż jedzą mięso często czują się nim wręcz atakowani, co w jakimś sensie rozumiem bo sama jadłam drób niedalej jak miesiąc temu. ja nie
  • Odpowiedz
. śmiesznie się słucha takich komentarzy z ust osób, które wolą nie wiedzieć co same jedzą.


@aaa_daa: xDDDDDDDDD

xDDDDDDDDD

Jak ja uwielbiam takie wegańskie/wegetariańskie #!$%@?. Większość rzeczy które jem mam domowej roboty, ewentualnie od znajomego gospodarza mięso, bo sam świnek nie trzymam. Ale hurr durr nie znasz sie, pewnie jakbys zobaczyl jak sie robi parowki to bys sie porzygal.
  • Odpowiedz