Wpis z mikrobloga

Hej Mirki, dosyć dużo jeżdżę samochodem i przez cały ostatni rok prowadziłem sobie, jak to nazwałem, statystyki uprzejmości na drodze. Od 02.01.2015 do 04.01.2016:

- przepuściłem samochód próbujący włączyć się ruchu, ewentualnie zmienić pas: 137 razy
- zostałem przepuszczony: 43 razy

Spośród 137 kierowców udało mi się rozpoznać płeć u 121.

Podział płci był następujący 46 osób to kobiety, 75 mężczyźni.

Za moją uprzejmość podziękowało mi:

5 kobiet (10,9%)
61 mężczyzn (81,4%)

Skąd taka różnica? Nie wiem, choć się domyślam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#motoryzacja #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #ruchdrogowy #polskiedrogi
  • 19
@olito: A teraz wyobraź sobie taką sytuację.

Jedziesz późnym, letnim popołudniem z wyłączonymi światłami dwupasmową drogą. Kierowca jadący za tobą wyprzedza cię, wjeżdża na twój pas i miga awaryjnymi. W tym momencie pewnie pierwszą rzeczą jaką zrobisz to sprawdzenie czy włączyłeś światła.
Jak sądzisz jakie jest prawdopodobieństwo, że tamtym kierowcą będzie kobieta? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, żeby jakieś kobiecie taki pomysł przyszedł
@olito: Mi trochę szkoda, że jak ciemno, to trudno nieraz podziękować. Są sytuacji, że światłami nie można zamigać, żeby kogoś nie wprowadzić w błąd, a ręką jak machnę to i tak nie zobaczy. Więc jak się gdzieś ostatnio załapałem na tą grupę niedziękujących, to nie myśl, że w myślach nie byłem wdzięczny :)
@olito: No dobra, różowa to różowa, ale można być różową i nie być c*pą na drodze. Jeżdżę od niedawna, ale staram się nie być zawalidrogą do momentu aż nauczę się jeździć zwyczajnie dobrze. To co ostatnio odwalila laska w aucie przede mną, to przechodzi ludzkie pojęcie. Stanęła na środku skrzyżowania i raz po raz wlaczala i wylaczala kierunkowskaz. nie mogła się zdecydować czy skręcać czy jechać prosto :D
@olito: Ja też się zawsze czuję urażona kiedy kogoś wpuszczam, a ten mi nie podziękuje :/ czy tak ciężko jest wysiąść z auta na moment i podejść do kierowcy który kogoś wpuścił i podziękować? Najgorsze jak np. Ja kogoś wpuszczę a ten mi jeszcze mruga awaryjnymi że niby przez to że go wpuściłam coś mu się z autem stało, tak jakby to była moja wina niby. ..
@olito:
Włączenie awaryjnych to dodatkowa czynność na którą niektórym różowym brakuje mocy obliczeniowej przez 110% skupienia na pięciu metrach drogi przed sobą.