[eaxene]

Uwielbiam doręczanie listów sądowych przez #inpost
Dziś wyciągnąłem ze skrzynki zawiadomienie.
I tak:
- Nie wiem czy to jest zawiadomienie pierwsze czy powtórne - bo po co skreślać coś co jest wyraźne określone jako "niepotrzebne skreślić".
- Nie wiem kto jest nadawcą (co w sumie mi nie przeszkadza, ale w sumie jest na zawiadomieniu miejsce do wypełnienia nazwy nadawcy)
- Nie mam zielonego pojęcia kiedy mi to wrzucono do skrzynki. Brak choćby pieczątki. Bo wydaje mi się, że nie jest możliwe by nie udało się doręczyć mi przesyłki w dniu 15.01.2016 r. (bo wprost zaznaczono: od tego dnia przesyłka oczekuje).
- nie wiem czy mam 7 czy 14 dni na odbiór przesyłki (co wiąże się też z tym, że nie wiem czy to pierwsze czy powtórne zawiadomienie).
- nie wiem kiedy upływa ostatni dzień okresu... bo po co go wpisywać, a sam sobie nie wyliczę.
- Placówka Pocztowa mieści się w... Kasie Stefczyka. W sumie i tak lepiej niż w warzywniaku.
- w sumie nie toczy się w mojej sprawie żadne postępowanie administracyjne, a zapewne jest to polecony z sądu (na który de facto czekałem), ale zawiadomienie wprost wskazuje, że jest to polecony w postępowaniu administracyjnym.
- tak szczerze to nawet miałem w pierwszej chwili wątpliwość czy to w ogóle zawiadomienie wystawione przez inpost (czy tam polską grupę pocztową).
Uwaga. Właśnie to samo awizo sprawdziłem na stronie polskiej grupy pocztowej i tam okazuje się, że to już drugie awizo... fajnie byłoby zobaczyć też pierwsze.
Ogólnie taguje też #prawo bo to co #inpost i #polskagrupapocztowa (czyli to samo) wyprawia z tymi przesyłkami sprawia, że wyprawię imprezę dla listonosza z #pocztapolska jak mi przyniesie do pracy pierwsze pisma z sądów.

[emkej]

@eaxene: ja odbieram swoje w Groszku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[eaxene]

@emkej: w sumie i tak nie mam najgorzej. Z drugiej strony teściowa odbiera w lokalnym kiosku, gdzie pracuje kobieta o której ostatnie co można powiedzieć to to, że nie jest wścibska i rozpowiadająca wszystkim co, kto i kiedy dostał.