Wpis z mikrobloga

@nint: Troche mnie w-----a ta pseudo-elitarnosc czytelnikow. Sam czytam duzo ksiazek, ale nie widze powodu obwieszczania calemu swiatu o tym. Tym smieszniejsze jest to wszystko, ze wiekszosc lubiacych fanpejdze typu "Nie czytasz? Nie ide z toba do lozka" to Karyny, ktore przeczytaly 50 Twarzy Greya i mysla, ze awansowaly w ten sposob do rangi intelektualistek. Nope. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@desensitization: ej to jest śmieszny obrazek, proponuje kilka głębokich wdechów.
Dwóch bóldupi o elitarność czytelnictwa, gdzie to jest klub do którego każdy może należeć tylko jakoś niewielu chce, polecam przejrzeć statystyki. Są cudowne.
  • Odpowiedz
@nint: Moze i smieszny, tylko tak jak wspomnialem wyzej, najczesciej jaraja sie takim "humorem" glupie Karynska, ktore przeczytaly Greya lub poradnik Chodakowskiej. Ktos oczytany i inteligentny raczej nie bedzie wywyzszac sie w taki prymitywny sposob.
  • Odpowiedz
@desensitization: a gdzie Ty widzisz wywyższanie się?
Żeby móc się wywyższyć wystarczy przeczytać JEDEN dłuższy tekst rocznie [ liczone są i greje i chodakowskie] i już jesteś "lepszy" od prawie 60% Polaków. Ba, nie musisz czytać. Kup książkę i postaw w domu. Jesteś "lepszy" 19 mln osób, bo ją masz. Prawie 20% nie przeczytało żadnej książki odkąd skończyli gimnazjum. Jezu co to jest za próg bycia lepszym i wywyższania się?
  • Odpowiedz
@nint: Jak rozpoznać że ktoś dużo czyta? Sam ci o tym powie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na serio to czytanie jest spoko, ale samo w sobie jeszcze nie zrobi z ciebie intelektualisty. To po prostu taki mocny symbol, jak chodzenie do opery. Wygląda bardzo intelektualnie, efekty są bardzo różne. Czy jak czytam etykietę do Domestosa, to też będę mądrzejszy?
  • Odpowiedz
@guilmonn: Na pewno będziesz mądrzejszy o to, żeby go np. nie wypić, może zapamiętasz skład i dowiesz się gdzie go produkują. Jest to jakaś wiedza. Nawet myślę, że na zagaduchę by pasowało "hej Maleńka, wiesz, ze Domestosa produkują w X?" i bajera leci sama ;)
  • Odpowiedz
@nint: Jak na razie to ja odpisuje ci spokojnie i merytorycznie, a ty mi imputujesz boldupienie w kazdym wpisie. I kto tu powinien wziac dwa wdechy? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Tak, czytam wiecej od Karyn. Nie, nie czuje sie od nich lepszy. Nie, nie mysle, ze czytanie jest jedynym wyznacznikiem zajebistosci.
  • Odpowiedz
@nint: Tak się ostatnio zastanawiałem, że z tymi powszedniejącymi ebookami to jest dodatkowe niebezpieczeństwo dla czytelnictwa. Bo właściwie skąd najczęściej bierze się w człowieku zwyczaj spędzania wolnego czasu przy książce? Z domu. Jeśli dzieciństwo spędzimy w domu, w którym są książki i widzimy czytających rodziców, na pewno również będziemy czytać w dorosłym życiu. A jak obecnie, przy e-bookach, dziecko ma otrzymywać przykład czytania książek? Nie ma książek na półkach, bo
  • Odpowiedz
@noitego: jeśli nei będziesz napieprzał w kindla palcami jak przy grach to może go to zaciekawić. Nawet jeśli zacznie czytac jakieś artykuły w internecie dla zabicia czasu, a nei granie w gry typu czym dalej dojdziesz to też będzie ok.
  • Odpowiedz
@Caishen: Tyle, że jak się popatrzy z perspektywy takiego dziecka, to ono interpretuje swoje obserwacje przez pryzmat tego co samo robi na danym urządzeniu. Kilkuletniemu dzieciakowi tablet daje się po to, żeby w coś pograł, oglądnął bajkę albo pobawił się jakąś aplikacją typu rysowanie itp. Jak widzi mamę/tatę przy tablecie to wyobrażam sobie, że - bez widoku na ekran - uważa, że rodzic robi to samo. Książka w ręce to
  • Odpowiedz