Wpis z mikrobloga

@desensitization: spoko, rozumiem to zjawisko, ale ten obrazek nie ma z tym nic wspolnego. Jak dla mnie jest tylko smieszny i tyle. Na sile doszukujecie sie, ze @nint chce pokazac swoja wyzszosc poprzed dodanie tego obrazka, ktory w zamierzeniu ma byc smieszny i jest. Bez zadnego drugiego dna.
  • Odpowiedz
@nint: Żeby być mądrzejszym nie trzeba czytać książek. Więcej dają jakieś artykuły naukowe lub popularnonaukowe. No ale jeszcze zależy czym dla kogoś jest wiedza.
  • Odpowiedz
@noitego: Moim zdaniem największy wpływ na pogląd dziecka na temat książek ma nie rodzic, a szkoła. To właśnie ta instytucja zmusza dzieci do czytania tego, czego czytać nie chcą - fatalnie dobrane lektury. Dodatkowo dzieci oceniane są za czytane książki w danym okresie czasu. Dzieciak mojej kuzynki przeczytał na wakacjach 4 tomy Harrego Pottera. Dostał taką samą ocenę jak inny dzieciak, który przeczytał 10 stron o Wojtku, który został strażakiem.
  • Odpowiedz
ja tam wolę jak ludzie chwalą się, że dużo czytają - przy okazji można podyskutować co czytają, może akurat podobny gust lub te same przeczytane pozycje - niż jak chwalą się jak to ciężko było wrócić do domu po kolejnej imprezie lub jak to ciężko przejść ten poziom w grze
  • Odpowiedz
O PATRZCIE NA MNIE CZYTAM KSIĄŻKI. NIE ZAPOMNIJ ZROBIĆ SOBIE KAWĘ, WZIĄĆ CZARNEGO KOTA, OTWORZYĆ KSIĄŻKĘ NA BARDZO GŁĘBOKIM CYTACIE I WSTAWIĆ NA TAMBLERA
  • Odpowiedz
A moim zdaniem dzisiejsza młodzież więcej czyta. Gdy sam byłem w wieku około licealnym (czyli parę ładnych lat temu ;) ) to mniej moich kolegów i koleżanek czytało. Dziś widzę w tramwaju, autobusie, pociągu wielu nastolatków z książkami - miły widok! :)
  • Odpowiedz
@pomaranczkawcurry:

Moim zdaniem największy wpływ na pogląd dziecka na temat książek ma nie rodzic, a szkoła.

"Największy negatywny wpływ na pogląd dziecka na temat książek" - po takim uzupełnieniu mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Największy pozytywny wpływ ma natomiast dom, bo szkoła to zawsze będą narzucone lektury, a przykład, że można też czytać z własnego wyboru dla przyjemności, idzie od rodziców.
To o czym piszesz w dalszej części wpisu,
  • Odpowiedz
  • 24
kiedyś w gimnazjum czułem się lepszy od rówieśników z powodu zamiłowania do książek, ale wyrosłem z tego - zrozumiałem, że czytanie wyłącznie beletrystyki niczym się nie różni od pochłaniania seriali, czy gier wideo. Medium jak każde inne.
  • Odpowiedz
@nint: a moim zdaniem każda książka uczy, nawet takie 50 twarzy Greya. Wiele ludzi jest wzrokowcami i jak napatrzy się na poprawnie napisane wyrazy podczas czytania to nawet nieświadomie je zapamięta. Przynajmniej ja tak się nauczyłam ortografii i interpunkcji :D
  • Odpowiedz
Żeby móc się wywyższyć wystarczy przeczytać JEDEN dłuższy tekst rocznie [ liczone są i greje i chodakowskie] i już jesteś "lepszy" od prawie 60% Polaków.


@nint: Sam fakt czytania książek nie jest żadnym powodem do czucia się lepszym. Książka to tylko nośnik, najważniejsza jest treść. Nie rozumiem tego wywyższania się z racji czerpania rozrywki z innego nośnika. Osobiście uważam, że już większym powodem do dumy jest np. oglądanie dokumentów na
  • Odpowiedz
A jak obecnie, przy e-bookach, dziecko ma otrzymywać przykład czytania książek?

Gdy ojciec albo matka czyta, to wygląda to dokładnie tak samo jak przegląda Internet albo gra, bo przy e-bookach odbywa się to na kindlu

@noitego: Jak to jak - widząc że rodzice czytają, choćby na kindlu. Moja córka zawsze zagląda co czytam, ale brak obrazków ją zniechęca.
Kto gra na kindlu?
  • Odpowiedz
@kw401: Nie wiem czy piszesz ogólnie czy do mnie. Ja nigdzie nie napisałam, ze ktoś kto czyta książki jest lepszy od tego, który tego nie robi. Lepszy jest w cudzysłowie, a dalej widzimy:

Jezu co to jest za próg bycia lepszym i wywyższania się?


Też uważam, że ważna jest ilość pozyskanej wiedzy niż sposób jej pozyskiwania. Mój chłopak czyta pasjami w internecie, jakieś Wikipedie, artykuły. Ja książki o przygodach fikcyjnych
  • Odpowiedz
@nint: Nie ma się co dziwić, skoro nigdzie nie można dostać ciekawych książek (oprócz na allegro za 3x-5x ceny). Niedawno chciałem sobie kupić księgowego mafii i dupa. Jakiś czas później ktoś polecił krótką historię wszystkiego - też nie do dostania. Dodruk? "Nie, nie planujemy"... Ale jakieś greye to pewnie będzie można dostać i za 7 lat.

  • Odpowiedz
  • 0
@pomaranczkawcurry: Z własnego doświadczenia, czy też z doświadczenia mojego brata wiem, że szkoła już nie zmusza do czytania. Brat jest w 1 gimnazjum, w tym roku miał do przeczytania jako lektury m.in. Zemstę i W pustyni i w puszczy. Polonistka stwierdziła, źe skoro powstały adaptacje filmowe, to nie muszą czytać książek - wystarczy, że obejrzą film. Ja w czasach liceum miałam to samo, wieczne odkładanie przerabiania lektur na rzecz oglądania
  • Odpowiedz
Kto gra na kindlu?


@void1984: Tu nie chodzi o granie na Kindlu, tylko o to, że małe dziecko nie widzi różnicy między Kindlem a tabletem - jedno i drugie to dla niego "płaskie pudełko z ekranem", więc jeśli rodzice dają dziecku tablet do zabawy, a potem to dziecko widzi rodzica czytającego coś na Kindlu, to to dziecko myśli, że mama czy tata gra na tablecie, bo przecież "płaskie pudełko z
  • Odpowiedz