Wpis z mikrobloga

@RedBulik: Promowanie czytelnictwa to jedno, a gownofanpejdze to drugie. Jestem calym sercem za tym, zeby Polacy czytali wiecej i czesciej. Ale z drugiej strony nie widzialem tez, zeby jakis Seba ktory pyka w Fife tworzyl fanpejdze na fb i wrzucal content typu "NIE GRASZ? NIE ZROBIE CI MINETKI", a zreszta nawet jesli to bylby takim saym debilem jak ci od ksiazek. Jak sie maja brac za promocje to niech zrobia to
Żeby móc się wywyższyć wystarczy przeczytać JEDEN dłuższy tekst rocznie [ liczone są i greje i chodakowskie] i już jesteś "lepszy" od prawie 60% Polaków.


@nint: No właśnie nie jesteś. Sam fakt przeczytania książki nie czyni cię w żaden nawet najmniejszy sposób lepszą od kogoś, kto nie przeczytał w danym roku ani jednej.
@-PPP-: Czytaj moją wypowiedź aż zrozumiesz. Ledwo 30 min temu to tłumaczyłam.

Nie wiem czy piszesz ogólnie czy do mnie. Ja nigdzie nie napisałam, ze ktoś kto czyta książki jest lepszy od tego, który tego nie robi. Lepszy jest w cudzysłowie, a dalej widzimy:

Jezu co to jest za próg bycia lepszym i wywyższania się?


Też uważam, że ważna jest ilość pozyskanej wiedzy niż sposób jej pozyskiwania. Mój chłopak czyta pasjami
@nint: OK, nie chciało mi się dalej czytać oczywiście i stąd mój komentarz, ale sama jesteś sobie winna, bo ta wypowiedź, którą wyżej zacytowałem jasno sugeruje, że ktoś kto czyta jest lepszy. Ten cudzysłów niewiele wnosi. Cudzysłowów ludzie używają na 18 różnych sposobów.
@desensitization: Nie rozumiem w jaki sposób jest to pretensjonalne. Pani od polskiego w szkole też była pretensjonalna, bo próbowała zachęcić cię do czytania? I porównywanie Fify do książek... eh. To, że książki są tym trudniejszym medium to jest fakt, ale rozumiem też, że nie każdy ma chęć i czas na czytanie ich.
Spoko, rozumiem, ze Ci się nie chciało czytać całej wypowiedzi, bo za długa ;)


@nint: Nie chciało mi się czytać dalszych komentarzy. Wypowiedź, z której pochodzi zacytowany w moim pierwszym komentarzu do tego wpisu tekst, przeczytałem w całości.

Może jakbyś więcej czytał... ;)


No i wychodzi z ciebie jakie naprawdę masz poglądy:)
@RedBulik: Ale masz swiadomosc, ze ja wciaz odnosze to do rakotworczych fanpejdzow? Jak niby kogos ogarnietego ma zachecic haslo "Lubie czytac, wez #!$%@?" do czytania ksiazek?

I porównywanie Fify do książek... eh


Tymczasem kilka wpisow wyzej:

Czemu nie napiszesz podobnego komentarza pod wpisem o grach komputerowych, filmach czy muzyce? Przykry ból dupy.
@nint: przecież ta dyskusja powyżej całkowicie wywraca kota ogonem.

To nie jest tak, że czytanie jest powodem do dumy - to nieczytanie jest powodem do wstydu.

Tak, książka nie zrobi z idioty intelektualisty, ale jeśli w miarę rozgarnięty człowiek ogranicza się do czytania kwejka czy tekstów obok śmiesznych obrazków na wykopie to odbija się to negatywnie na tym, jak postrzega świat i jak rozumie otaczającą go rzeczywistość.
Tak, książka nie zrobi z idioty intelektualisty, ale jeśli w miarę rozgarnięty człowiek ogranicza się do czytania kwejka czy tekstów obok śmiesznych obrazków na wykopie to odbija się to negatywnie na tym, jak postrzega świat i jak rozumie otaczającą go rzeczywistość.


@NapalInTheMorning: Tak samo jakby ograniczał się do oglądania "m jak miłość" albo czytania fantasy i romansów. Nieczytanie książek nie jest żadnym powodem do wstydu...
@chciwykrasnolud: Nie zgadzam się z Tobą. W Polsce jednak jest elitarne, ponieważ czytamy bardzo mało, więc czytając jest się w mniejszości. Jest to sposób na spędzanie czasu, zupełnie jednak inny od filmów czy gier. Każdy kto ogląda ekranizację jakiejkolwiek książki, stawia książkę nad ekranizację. Film, a serial szczególnie musi stosować uproszczenia -- autora książki ogranicza tylko wyobraźnia (jego i jego czytelników).

Poza tym nie rozumiem, czemu teraz niczym się nie różnią