Wpis z mikrobloga

#!$%@?, zapomniałem jak to jest pić. Ciągle ostatnio jestem w pracy i nie mogę sobie pozwolić na kace i tak dalej, bo bym w pracy #!$%@?ł, wczoraj urodziny więc wódka i inne grane, przypomniałem sobie jak kocham alkohol i oczywiście jak się wódka skończyła to zacząłem #!$%@?ć piwa, jak się wszystko skończyło to atak na statoil po jeszcze więcej. Dzisiaj nie wiem gdzie mam dupe a gdzie głowę, zastanawiam się czy najpierw sie zesrać czy najpierw się zrzygać, na #!$%@? mnie to było.

#narzekajo #kac
  • 83
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jonzi: jak ktoś potrafi się powstrzymać od picia przez kilka miesięcy, nie trzęsą mu się łapy i nie zawala życia, ale czasem się #!$%@? do granic możliwości albo z braku laku łoi długo pod rząd? dopóki się to kontroluje i zna się granicę kiedy można być pijanym a kiedy nie to nie jest nałóg
  • Odpowiedz
@swinkapl: nałóg jest nawet jak pijesz jedno dziennie czy dwa na tydzień, nie z ochoty ale z przymusu bo nie dasz rady inaczej.Tylko że wtedy jest mało szkodliwy.A picie nie kontrolowane do odcinki dzień w dzień to znakomita droga do piekła na ziemi zwanego alkoholizmem i wszystkiego co dzieje się wtedy z człowiekiem.
  • Odpowiedz
jak ktoś potrafi się powstrzymać od picia przez kilka miesięcy, nie trzęsą mu się łapy i nie zawala życia, ale czasem się #!$%@? do granic możliwości albo z braku laku łoi długo pod rząd? dopóki się to kontroluje i zna się granicę kiedy można być pijanym a kiedy nie to nie jest nałóg

@swinkapl: wygodna definicja, ale niestety nieprawdziwa. To się nazywa wysoko funkcjonujący alkoholik. Ktoś taki może latami pić
  • Odpowiedz
@NapalInTheMorning: Ze mną jeszcze nie jest tak źle chyba, mam kumpla, lvl 30, pracuje w jednym miejscu od bodajże siedmiu lat, a co weekend jest tak #!$%@? że gubi buty albo ląduje na izbie, tydzień w tydzień gość traci kontakt z rzeczywistością od jakichś dwunastu lat. Ja jeszcze potrafię się zaprzeć i nie zaklinować na kacu (A to jedyne wyjście, albo się męczyć i rzygać, albo iść się na nowo
  • Odpowiedz