Wpis z mikrobloga

Pytanie do mirków znających się na szkodach OC lub mających do czynienia z podobną sytuacją.
15 listopada wjechał mi gość w tył auta - wszystko odbyło się bez najmniejszych problemów, wezwana policja, gość po prostu się zamyślił - zdarza się.
W ten sam dzień zgłoszona szkoda to ubezpieczyciela sprawcy, po 3-4 dniach przyjechał rzeczoznawca, zrobił śmieszną wycenę (zaniżoną) na którą czekałem ok. 5dni. Po 1-2dniach zamówiłem ponowną wycenę - przygotowane auto było gotowe do ponownych oględzin - można powiedzieć, że zrobiona tak jak powinna (już pomijam niektóre niedociągnięcia, ale pięknie nigdy nie będzie - za tą kasę auto doprowadzę do stanu z przed wypadku).
Wycenę dostałem bodajże 29-ego dnia od zgłoszenia szkody - zadzwoniłem, że zgadzam się z wyceną i czekam na wypłatę pieniędzy.
Czekałem cierpliwie na kasę (auto już się powoli naprawia bo ileż ku... można czekać).
Wczoraj już lekko się zdenerwowałem i dzwonię (czytałem gdzieś, że ubezpieczyciel ma 30dni na wszystko - łącznie z wypłatą kasy) na co otrzymałem odpowiedź, że czekają nadal na notatkę z policji (po kur... blisko 40dniach?!) i jak ją dostaną (nie wiadomo w sumie kiedy...) to do 14dni (!) powinienem dostać pieniądze.
Czy to normalne? 2 miesiące mam być bez auta bo nie potrafią załatwić sobie notatki z policji?
Dzisiaj pójdę na policję w celu otrzymania od nich tej notatki i wyślę to tym nieporadnym #!$%@?.
Czy ubezpieczyciel może ma tyle czasu na wypłatę kasy?
#wypadek #oc #samochody #ubezpieczenia
  • 2
@pugib: tak, też tak miałem. Baba wjechała mi w bok auta na parkingu i ucieka. Rzeczoznawca był po kilku dniach, wycena była po 2 godzinach, czy coś koło tego (bardzo dobra wycena), ale na kasę czekałem, aż będzie notatka z policji
@pugib: Mialem podobnie w przypadku kradziezy i wyplaty z AC, komplet dokumentow byl, a ubezpieczyciel czekal na "umorzenie sledztwa" co z reguly nastepuja po ok 6 miesiacach, dzwonilem codziennie i nekalem ich mowiac ze wedlug OWU maja obowiazek wyplacic hajs w ciagu 30 dni i hooy do tego ma swistek z policji, w koncu po 10 telefonie ta sama kobieta mi powiedziala "przelew wczoraj wyszedl" i rzeczywscie przyszlo. Wiesz, dla nich