Wpis z mikrobloga

#cebuladeals #protip

Jeśli macie w domu dużo wody, ale macie straszną ochotę na colę, to kupujecie puszkę coli i za każdym razem, kiedy chcecie się jej napić, bierzecie mały łyk coli, następnie kilka-kilkanaście łyków wody, a na koniec znowu łyk coli. Macie wtedy wrażenie, że wypiliście bardzo dużo coli. W ten sposób, z jednej 0,33l puszki coli, można zrobić ponad 30 l coli.
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzerald: nie wiem, ja też piję trochę słodkich, ale lubię wodę, nawet tą z kranu :> Ale na pewno są jakieś strony, które ci pomogą, soki z owoców mają masę cukrów, ale przynajmniej niosą coś innego ze sobą jeszcze, witaminy, pektyny flawonoidy etc itp... A cukier to zabiera z ciała mikroelementy żeby go przyswoić.
  • Odpowiedz
@flakiwolowe: Dobre, ale po co się ograniczać? Moim zdaniem należy przy narodzinach jako niemowlę wypić łyk coli, następnie wodę przez całe życie i na łożu śmierci ponownie łyk coli. Tym sposobem mamy wrażenie, że przez całe życie piliśmy colę.
  • Odpowiedz
@dzerald: Większość życia piłem 2l coli dziennie. Nie potrafię zliczyć ile razy próbowałem rzucić - bezskutecznie, straszny nałóg mimo, że niektórzy go tak nie traktują.
Udało mi się rzucić we wakacje, od lipca wypiłem może z 3-4 puszki coli.

Udało się dlatego, że połączyłem 3 rzeczy na raz:
1. Aktywność fizyczną - to było mega ważne bo bez tego próbowałem kilka razy i się nie dało. Mówię tu też o jej konkretnej ilości,
  • Odpowiedz
@Arrival: Wiem co czujesz i do tej pory wydawało mi się, że uzależnienie od Pepsi to tylko mój wymysł. Najlepsze uczucie to jak napijesz się zimnej porządnie gazowanej coli/pepsi, podrapie cię w gardło i później masz ten smaczny słodkawy posmak. Nic innego tego nie daje co pepsi/cola
  • Odpowiedz
@Arrival: Dziękuję za wpis. Jestem obecnie w bardzo podobnej sytuacji. 2L coli dziennie to norma gdy siedzę przed komputerem. Bardzo pomogles. Może nawet zwolam na wiosne dawnych kolegów z boiska.
  • Odpowiedz