Wpis z mikrobloga

@eurphie: W bramkarza było najlepiej, z miejsca czerwona kartka xD Po bodajże 4 czerwonych był walkower. Z innej beczki: pamiętam jak w FIFA 2001 ustawiłem czas meczu na rzeczywisty, tj. dwie połowy po 45 minut i wybrałem najsłabszą drużynę (Izreal) przeciwko najsilniejszej (Francja), po czym przez półtorej godziny strzelałem sobie same samobóje, żeby zobaczyć, ile można przegrać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
ale żeby zobaczyć ile można przegrać to powinienieś wybrać najlepszą drużynę żeby szybciej do bramki dobiegali albo mocniej i też szybciej do niej kopali

Musisz powtórzyć eksperyment


@Ejszyn: O cholera. Tyle lat żyłem w błędzie. Jutro powtarzam eksperyment!


Nie pamiętam jednak dokładnego wyniku. Coś mi się kojarzy, że "cieszynki" po zdobyciu gola nie dało się przerwać (albo ja nie potrafiłem/z jakiegoś powodu nie chciałem), a zabierała cenne sekundy gry. Coś mi
@Psychopathy_Red:
@Dante15:
@Lacik:
@Ejszyn:
Też w starej filie zrobiłem z kuzynem taki eksperyment, tylko, że my strzelaliśmy do bramki przeciwnika...
Graliśmy we dwóch w jednej drużynie, i mieliśmy dobrą taktykę na strzelanie goli. Udało nam się wygrać 102:1. Do dziś nie rozumiem jak straciliśmy tę jedną bramkę. Ale różnicą ponad stu goli się udało. O to walczyliśmy. :)
To były święta Bożego Narodzenia, piękne czasy...