Wpis z mikrobloga

Czy jest tu ktoś z #nerwicanatrectw #ocd kto mnie rozumie?

Tl;dr


Generalnie obrzydza i irytuje mnie mnóstwo pierdół
-nigdy, przenigdy nie położę kanapki bezpośrednio na blacie, stole. nawet u siebie w domu
-myje naczynia dwa razy: raz po posiłku jak normalni ludzie a drugi tuż przed użyciem
-gdy mam możliwość w barach i restauracjach staram się jeść plastikowymi sztućcami bo myśl o niedokładnie wymytym widelcu z resztkami schabowego po jakimś januszu przyprawia mnie o mdłości
-jeśli nie ma takiej opcji kombinuje jak dyskretnie przetrzeć blaszane sztućce chusteczkami nawilżającymi
-w 4 klasie podstbazy tak sobie obrzydziłam mięso , że go nie tknęłam do teraz
-ba, nie zjem niczego co dotknęło mięsa (hehe karyna zdejmij szynke i zjec samom bułke takom z chlebem. NIE)
-mogę sobie obrzydzić każde jedzenie w ten sposób dlatego staram się jak najmniej rozmyslać na ten temat
-gdy idę wyrzucić śmieci do pojemników z recyklingiem w których trzeba otwierać klapkę nakładam sylikonową rękawiczkę by uniknąć bezpośredniego kontaktu z ową
-nigdy nie dotknę żadnej deski klozetowej bezpośrednio, zawsze przez rękawiczki silikonowe albo grubą warstwę papieru
-wszędzie noszę ze sobą żel antybakteryjny
-czuje się brudna po każdej jezdzie komunikacją miejską. jesli stoje muszę dotykać rączek, jeśli siedze mogę spoczywać na miejscu na którym wcześniej podróżował oszczany menel
-mam ochotę zabić wszystkich ciamkających, mlaszczących ludzi
-nienawidzę dźwięku gier, telewizji i głośnych rozmów w domu. w miejscach publicznych mniej mi to przeszkadza
-w dzieciństwie byłam święcie przekonana, że jeśli np nie zejdę po schodach w określony sposób to cała moja rodzina umrze

Pobierz M.....a - Czy jest tu ktoś z #nerwicanatrectw #ocd kto mnie rozumie?

Tl;dr
SPOILE...
źródło: comment_d4pZIulq1CLWG9mOh2D730BzYKb3xuhU.jpg
  • 117
@NoMercyIncluded: Teraz będziecie mi tu sugerować, że czynienie zadość zasadom higieny uważam za dziwactwo xD Spieszę sprostować: zaraz po wejściu do domu, zanim zdążę się rozpłaszczyć i zdjąć obuwie, gnam czym prędzej do łazienki i myję ręcę. Masa ludzi, nie dość, że nie robi tego tak natychmiastowo, to nie robi tego wcale. Przykłady widzę na uczelni, różowepaski wychodzą z wc nie umywszy rąk czasem, ale mejkap poprawią, wiadomo. Kisnę :(
@Mirabelkowa: ja jak #!$%@?ęta myję ręce, od dzieciństwa mam wiecznie odmrożone, bardzo wrażliwe. Spaczam każdego, kto wychodzi do mnie do domu... wysyłam do łazienki myć ręce, bo jak się nie myje to jakby żula z autobusu przynieść ze sobą. #!$%@? dostaję jak muszę cebulę albo czosnek obierać/kroić bo później śmierdzą ręce. Obrzydza mnie jak ktoś w spodniach, w których jechał autobusem siada mi na łóżko. Myję się, wycieram, szykuję do spania,
@ninakraviz: na wykład prawa rzymskiego, zapomniałaś wspomnieć :P
A widzisz, myjesz ręce, po czym ściągasz brudne buty tymi ręcyma i znów brudne, a potem ciach za jabłko i do buzi!
Ja najpierw ściągam zewnętrzne rzeczy, by zmniejszyć zagrożenie. W życiu codziennym udaję, że nie domyślam się składu biologicznego mojej klawiatury i okolic :)

@Truski: ale czosnek i cebula są antyseptyczne. Swoją drogą, dziś po raz pierwszy od wielu, wielu lat