Wpis z mikrobloga

@xSQr: no wiadomo, rodzinny obiad z rodziną i dzieckiem lepsza sprawa niż fajna fura, ciuchy i posuwanie losowych panienek xD. mogłeś w ramach zemsty opowiadać na głos o cudach macierzyństwa i małżeństwa, myślę że by wymiękli xD
  • Odpowiedz
@xSQr: Czyli kolesie są młodzi, mają hajs, drogie fury, rąbią lachony i raz na jakiś czas spotykają się z ziomkami aby o tym pogadać. No stuprocentowe przegrywy. :)
Rozumiem że nie zdobyłeś się na odwagę aby zwrócić im uwagę?
  • Odpowiedz
Przedmiotowo traktować laski z tindera? Bo co, one pewnie po spotkaniu oczekiwały sukni z welonem? Pls... Oczywiście przeszkadzanie innym klientom w knajpie to buractwo.
  • Odpowiedz
@kaarp: Twój wybór, twoje prawo. Wiem, że niektórym się to nie podoba, staram się tych ludzi rozumieć i jeśli zabieram córkę do restauracji to tylko takiej gdzie jest wydzielony lub chociaż wskazujący na to - obszar, kącik dla dzieci lub oddzielona przestrzeń.
  • Odpowiedz
@kaarp: Problemem z dzieckiem w restauracji nie jest dziecko, tylko jego rodzice, którzy nie potrafią dziecka zająć i zapanować nad jego zachowaniem. Po drugie, nie każda restauracja jest właściwa, żeby dziecko zabierać. Po trzecie, nie każde dziecko da się w takich warunkach okiełznać. Ostatecznie jednak całokształt "odpowiedzialności" ponoszą rodzice.

Co ciekawe do naprawdę drogich restauracji dzieci zabierają ludzie, których bez problemu byłoby stać na wynajęcie profesjonalnej niani na wieczór do
  • Odpowiedz