Wpis z mikrobloga

Wziąłem i przeczytałem w niecałą dobę.

I się cholera nie zawiodłem.

Najlepsze jest zakończenie, gdy już wiemy mniej więcej o co chodzi, następuje krótki epilog, który rozwala wszystko do góry nogami.

Chwała autorowi za to, że nie dało się za bardzo ogarnąć jak to się zakończy, przewidywalność jest wadą wielu książek tego typu.

Jakieś inne wnioski? Dużo inspiracji Stephenem Kingiem, ktoś kto przeczytał z 3-4 pozycje Kinga będzie wiedział o czym mowa.

Ostatnio czytam głównie pozycje historyczne lub pisma myślicieli, przeplatam to jakimiś fachowymi podręcznikami, a ostatnią pozycją fabularną był "Rok 1984" Orwella. Dlatego była to także miła odskocznia, fakt faktem takie pozycje czyta się dość szybko.

A wniosek taki bardziej ideologiczny? Często mówimy, że w przypadku kataklizmu i cofnięcia się ludzkości do ery średniowiecza, wszyscy staliby się dla siebie mili, pomocni, walczyliby o jedną sprawę.

Cóż, Szmidt podkreślił jednak opcję przeciwną, bardziej moim zdaniem prawdopodobną.

Dla niekumatych Robert J. Szmidt "Otchłań", seria "Universum Metro 2033"

#wroclaw
FotDK - Wziąłem i przeczytałem w niecałą dobę.

I się cholera nie zawiodłem.

Naj...

źródło: comment_ycLtgfFigDi1NeGg27P7MPkEy7DdlYB4.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach