Wpis z mikrobloga

Zapamiętajcie sobie, #niebieskiepaski:
1. Poznajesz dobrą dziewczynę.
2. Zostajecie parą.
3. Jesteście razem 3-4 lata.
4. Jeśli ona chce zaręczyn i ślubu, to się oświadczasz i bierzecie ślub.
5. Jak ty nie chcesz zaręczyn i ślubu, to łaskawie nie marnuj czyjegoś czasu.

Zaprawdę powiadam wam, nie bujajcie się jak niezdecydowane gibony na gałęzi, tylko bierzcie się w garść i podejmujcie męskie decyzje.
#zwiazki #rozowepaski
  • 806
@nerwicaaa: więc masz więcej "zapasu" :) U mnie instynkt macierzyński działa już mocno.
@DawajMario: nigdzie się nie wybieram, bo go kocham. Mam nadzieję, że nasze rozmowy przyniosą efekt i on podejmie decyzję. Bardzo na to czekam.
@Anlany: pisałam. Co do alkoholu i narkotyków to nie wiem, bo nie obracam się w środowiskach patologicznych.
nie, skóra mi cierpnie na myśl o porodzie po 30 r.ż. Komfortu dziecka i mojego, a w ten sposób komfortu mężczyzny, który ojcem tego dziecka jest.


@UndaMarina: aha, bo jak facet będzie uwiązany umową cywilno prawną, to będziesz mieć komfort. Wyszło szydło z worka, po prostu spodziewasz się po facetach najgorszego i próbujesz się zabezpieczyć.

To teraz ja się zapytam, spodziewając się po kobietach najgorszego, czyli rozwodu z woli kobiety (80%
Do plusu formalnego związku zaliczę bezpieczne miejsce do wspólnego wychowania dziecka (przedłużenie swoich genów). Dziecko musi mieć normalnego ojca i matkę, żeby miało dobre i trwałe wzorce.


@UndaMarina: to ma być ten wielki plus dla faceta związany z ożenkiem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

BEZPIECZNE MIEJSCE DO WYCHOWANIA DZIECKA?
NORMALNY OJCIEC I MATKA?
To bez podpisania dokumentu ojciec i matka są nienormalni? Hahha
@UndaMarina: tia... ja tak miałam. leci nam siódmy rok razem, jakoś po trzecim złapało mnie straszne parcie na ślub i dziecko. Niebieski przeczekał, bo wiedział, że to nieodpowiedni moment (pierwszy rok studiów, w utrzymaniu pomagają rodzice). Za jakiś czas się oświadczył, ale zaznaczył, że ślub dopiero za dwa lata, jak na uczelni skończy inżynierkę, pracę zmieni i zacznie zarabiać tyle, byśmy się utrzymali. Po drodze kupił mi psa, więc parcie na
@UndaMarina: Tym nie mniej życzę powodzenia. Wśród naszych znajomych były trzy lata "sezonu weselnego" gdzie wszyscy jak posrani postanowili się żenić. Mojemu różowemu w pewnym momencie też się udzielił "owczy pęd" weselny , mimo że miała w kwestii małżeństwa stosunek obojętny. Potem na jakimś męskim wieczorku okazało się, że ich na tamten czas dziewczyny zaczynały pobąkiwać o weselu " bo ten się oświadczył i ja też tak chcę". No więc jeden
wierzę w klasyczny model rodziny, tak mnie wychowano i takie wzorce wyznaję i na tym będę budować swoją rodzinę.


@UndaMarina: Ty sobie możesz wierzyć, ale twój facet absolutnie nie powinien ci w tym względzie ufać. Bo dziś wierzysz, a po ślubie przestaniesz. Kobiety się w tej kwestii często zmieniają, szczególnie przy składaniu papierów rozwodowych.

Klasyczny model rodziny został zniszczony przez lewactwo i feministki. Bardzo tego żałuję, bo też jestem zwolennikiem tego
@UndaMarina: Po PIERWSZE nikt nie ma prawa w jakikolwiek sposób wywierać nacisku na drugą osobę w sprawie ślubu, prawie zawsze potem ta osoba wygarnie, że zaręczyny czy ślub były wymuszone, niezbyt miła sprawa. Jeśli nam z kimś jest dobrze, oczywiście, można wyrazić swoje zdanie bądź pragnienie, że kiedyś chciałoby się związek sformalizować przez ślub, ale absolutnie nie wyznaczać nikomu granic kiedy i po jakim czasie się to powinno odbyć ani rozstawać
że ta druga strona jednak by chciała, to nie widzę przeciwwskazań, aby nie kierować się tylko własnym dupskiem, ale też dobrem i potrzebami osoby ponoć kochanej


@Dziobaczka: To ma sens ale jest jeden problem. Koleś mówi "tak, w bliżej nieokreślonym terminie" ( vide @upupiona) a dziewczyna mówi "teraz bo zegar tyka".