Wpis z mikrobloga

@MoralneSalto: A to nie jest też trochę tak, że Ty też przeszłaś z tym już do porządku dziennego? Twoja sytuacja nie jest dla mnie w pełni jasna, ale wygląda mi na to, że on po prostu czuje, że nie musi się tym przejmować. Nie spotykają go chyba w końcu żadne większe konsekwencje.
  • Odpowiedz
@MoralneSalto: już powiedziałem, zmień towarzystwo. Napisałaś, że pierwsza miłość, zakładam, że jesteś jeszcze młoda. Od razu Ci podpowiem przydatną rzecz: ludzie się nie zmieniają.

Traktowana jako żart / anegdotę jest skłonność kobiet do wiary, że ich wybranek zmieni się pod wpływem ich nieograniczonej dobroci i cierpliwości i nagle zacznie dostarczać tego, czego wcześniej nie dostarczał. Nie zmieni się, nie zacznie. Jeżeli teraz są poważne rzeczy, które Ci nie odpowiadają: piszesz
  • Odpowiedz
@mdom: czemu dziwny? Jak samiec z jaskini jest w stylu takiego, ktoremu srubokret za bardzo wystaje z rurek, a kombinerki kalecza rece, to wtedy rozowy nie ma wyjscia. Albo sklada sama, albo wola kogos o pomoc.
Ja ostatnio przykrecalem obluzowane gniazdko przy okazji wizytu u znajomej, bo "pan domu" powiedzial ze on sie na pradzie nie zna i sie boi (sic!).
  • Odpowiedz