Wpis z mikrobloga

#999 #ratownikmedyczny #ratownik #ratownictwo
Wczorajszy wieczór: Wezwanie "leży/bez kontaktu", kobieta lat ok. 35 - wzywa sąsiadka. Po przyjeździe na miejsce zastaliśmy leżącą na tapczanie kobietę a rozmowa, stół z alkoholem i wstępne badanie pomogły postawić diagnozę -pijana jak autobus. Problem w tym, że w mieszkaniu znajdowały się dzieci pacjentki w wieku 2 i 5 lat. To starszy z nich zaalarmował sąsiadkę, że "coś się dzieje z mamą" a ta wezwała karetkę. Wezwaliśmy na miejsce patrol policji ze wzgledu na to iż trzeba zająć się dziećmi. Matkę przedmuchali alkomatem - 1,6 promila. W miedzy czasie pojawiła się babcia dzieci, która jak się okazało za chwilę również brała udział w imprezie urodzinowej tylko wyszła po zaopatrzenie do sklepu-niestety dzieci nie mogły zostać pod jej opieką - wynik 1.2 promila. Ostatnia nadzieja w prababci dzieci...niestety po przyjściu na miejsce wynik alkomatem też ok. 1.2 promila. Sprawa zakończyła się tak, że dzieci pod naszą opieką trafiły prosto do domu dziecka a sprawa finalnie zakończy się w sądzie.

A teraz muszę dołączyć małe #gorzkiezale bo wkurzony jestem po ostatnim dyżurze na to jak ludzie są głupi i nieodpowiedzialni

  • 119
@polancky: no to się zdecyduj czy chodzi ci o to żeby ludzi zamiast tylko zadzwonić jeszcze sami udzielili pierwszej pomocy czy chodzi ci o to, żeby ich karać za wyjazd do przypadków tego wyjazdu nie wymagających.

siedzenie w pracy i myślenie jak tu zmusić innych ludzi (którzy nie są moimi podwładnymi) żebym miał mniej roboty to #!$%@? umysłowe. Chcesz karać finansowo za wzywanie pomocy do przypadków, które tego nie wymagają a
@polancky: po jednej z podobnych imprez zawinęliśmy do Pogotowia Opiekuńczego za jednym zamachem 6 dzieci. Obie mamusie jak się zorientowały, że brakuje im 6 domowników (po jakiś 2 dniach) sterczały mi i sędziemu pod gabinetem przez 2 dni śmierdząc meliną i na zmianę wychodząc na papierosa i szybkie piwko jak się okazało. Zagrzybiały #!$%@? w oko takim mamusiom. Najstarsze z dzieci miało 6 lat. Najmłodsze 2 niespełna.
@polancky: Alkoholizm, jak pewnie wiesz, to też jest choroba. Ludzie, których nazywasz menelami znajdują się często w matni, o której ci się nawet nie śniło.Choroba zabija ich fizycznie i psychicznie. W pracy lekarza, czy też pracownika pogotowia potrzebna jest duża doza empatii i zrozumienia dla różnych sytuacji. Kiedyś nazywano to poświęceniem, służbą albo etosem. Ja przyznam z żalem tego etosu w tobie nie widzę. Widzę natomiast gościa, który nie tylko nie
@polancky: kolego, to, o czym piszesz, to materiał na ogólnokrajową kampanię i poważne zmiany. Teraz dopiero sobie uświadomiłem, jaka panuje patologia. Działania policji w ogóle są absolutnie karygodne.

@Apurimac: i otyłość i narkomania. To "choroby", tyle, że na własne życzenie.
@polancky: Tak btw: lepiej dzwonić na 112 czy od razu 999?
Tzn. jeśli nie jestem pewien dla kogo to jest sprawa, albo powinno to zainteresować kilka służb to dzwonię na 112, ale jeśli to ewidentnie ratownictwo to lepiej od razu 999 żeby nie tracić czasu na przełączanie?
wieczoru


@polancky: Generalnie co do zasady się z Tobą zgadzam, ale... może dzięki tej nadgorliwości ludzi, zamiast menela uratujecie kogoś z cukrzycą (a objawy będą takie same). Nie podchodź do sprawy, że pogotowie jest jak dziwka. Też nie lubię meneli, ale jak to w nazwie jest służba zdrowia, to cały czas właśnie służba.
@polancky: Trochę w tym racji, nie mniej (nie mówię, że akurat w tym przypadku) ratownictwo medyczne też nie jest bez winy i takie święte.
Bliska mi osoba miała zawał serca, że troszkę "siedzę" w medycynie od razu zareagowałam, poza tym dla mnie objawy były jednoznaczne. Podałam kwas askorbinowy, ułożyłam w bezpiecznej pozycji itd, w tym czasie wykonano telefon na pogotowie, gdzie oczywiście Pani rejestratorka zadała dziesięć tysięcy pytań , choć wystarczyłyby
@mojwa: o to mi chodizło, ale pisałem z komórki i nie chciało mi się rozpisywać :)

A kierowca karetki niech się najlepiej zwolni. Po jego radach ludzie będą podchodzić, jak wyczują alkohol to z miejsca oleją sprawę. Bo niby jak ma sprawdzić przechodzień, że ktoś kto jest pijany nie ma jeszcze wewnętrznego urazu zagrażającemu życiu?

Tego frajera nikt nie uczył na ratownictwie, że do meneli też będą musieli jeździć i to
Podałam kwas askorbinowy, ułożyłam w bezpiecznej pozycji itd,


@anamakota: przy zawale najlepsza jest pozycja oparta o ścianę na siedząco

a co do zawału to miałem taką sytuację, że mój dziadek miał zawał, ja dzwonię, te palanty przyjeżdżają i mówią eee jaki zawał panie, zażądałem zbadania akcji serca i #!$%@? wyszło że zawał jak #!$%@?. Nieuki #!$%@?.
@polancky: ja raz byłem taki "pomocny" bo pijany gosciu czolgal sie przez tory, ale kolega jego go usadzil na przystanku koniec końców. Dyspozytorka kazala mi zadzwonic, uwaga uwaga na straz miejska. Po 30 minutach byli na miejscu i sila go wpakiwali do vana i odjechali

Kwestia ogarnietych dyspozytorow