Wpis z mikrobloga

Ja pierdylę... nienawidzę polskich kierowców, prawko uzyskać jest za łatwo, za rzadko je odbierają, a mandaty są co najmniej 10x za małe...

TL.DR.: Nie ma, bo jestem tak wkurzony, że nie jestem w stanie go napisać. Jak za dużo tekstu poniżej, to zignoruj i scrolluj dalej.

Właśnie wróciłem z przejażdżki. Zrobiliśmy jakieś 120km, miało być 500km, ale mój kochany #rozowypasek się źle poczuł i zawróciliśmy do domu. Mamy piękny dzień wolny, początek długiego weekendu. Poza Nieporętem, ruch jest już niezbyt duży, jazda jest spokojna i przyjemna. Do czasu... 2 pasy ruchu, ograniczenie do 100km/h, prawy pas idzie 80km/h, więc jadę lewym i po kolei wyprzedzam. Nagle na plecach znajduje mi się dziadkowóz (Volvo V40 '96-'00 1.9TDI lub 1.6GDI w gazie) z rodziną na pokładzie. Za kółkiem skrzyżowanie Seby z nie wiadomo czym i siedzi mi na kole. Dosłownie! Zostawił 30cm odstępu... W tym czasie pojawiło się ograniczenie do 70km/h, bo zaraz światła i co? Ja zwalniam do 70km/h (delikatnie, bo mi Sebostwór wjedzie w dupę zaraz) prawy pas dalej idzie 80km/h i jest tam ciasno, więc nawet nie mam się gdzie wcisnąć, utknąłem na lewym pasie, a za mną złamas, który nie chce zachować odstępu. Wreszcie z prawej pojawia się luka, włączam kierunek, spojrzenie przez prawe ramie i... dziadkowóz już wpycha się na prawo wyprzedzać mnie od prawej, zajeżdżając drogę kierowcy na prawym pasie. Wyprzedził mnie, zajechał drogę i hamuje... No super... w tym czasie jesteśmy już za światłami, ograniczenie do 100km/ha na powrót, a ja mam 60km/h po gwałtownym hamowaniu i jestem na najwyższym biegu, bo hamowanie było awaryjne, więc nie było czasu na redukowanie. Zadowolony Seba przyspiesza i 'odpyrkuje' w siną dal, ja redukuję i zaczynam przyspieszać i szukać miejsca aby wreszcie zjechać na prawy pas. No i co? Pierwsza luka gdy się wreszcie pojawia, znajduje się 100% Seba, autentyczny przodownik osiedla, w czarnym Seacie Leonie w TDI (jedyne prawilne), wyprzedza mnie od prawej, zajeżdża mi drogę na centymetry i hamuje. No i znowu, ostre hamowanie, tym razem ze światłem z przodu i klaksonem, bo oczami wyobraźni widzę już jak wbijam się maszyną w jego tył. Seba w ostatniej chwili zaczyna przyspieszać i odklekotuje w siną dal wystawiając mi środkowy palec... Wreszcie mam czyste pole, przyspieszam do odpowiedniej prędkości i zjeżdżam w pierwszą lukę na prawym pasie, co zamierzałem od początku zrobić... kurtyna...

Żałuję, że jeszcze ciągle nie kupiłem kamerki na moto. Zawsze gdy jadę z #rozowypasek powinna trzymać ją w ręku i nagrywać każdego idiotę... Cała sytuacja miała miejsce ledwie 30min temu, a mam ciągle całkowicie zjechany humor i już zero przyjemności z przejażdżki....

Może to kogo zdziwi, ale jeżdżę stosunkowo małym chromem o niewielkiej mocy i w 95% przypadków jadę zgodnie z przepisami. Dobrze wiem do czego służy lewy pas, używam go sporadycznie i zawsze jeśli się na nim znajdę, zjeżdżam z niego przy pierwszej okazji w sposób nie utrudniający jazdy wyprzedzanemu... Nie boli mnie, że ktoś mnie wyprzedzi gdy jadę na moto, to nic trudnego, mam ledwo 150km/h VMAX. Jakim trzeba być jednak #!$%@? mikrym, aby wioząc własne dzieci, powodować niebezpieczne sytuacje na drodze, bawić się w szeryfowanie i ogólnie utrudniać ruch na drodze krajowej...

#motocykle #motowarszawa #gorzkiezale #polskiedrogi #zalesie
  • 24
@eloar: nic nie zrobisz zdarzają się tacy, że kultury brak, bezpieczeństwa i rozumu tym bardziej. Po prostu ty miałeś nieszczęście spotkać takich dwóch osobników. Sam znam #!$%@?ę która lewym jedzie maks. 80, ale na prawy nie zjedzie bo jest dla lamusów, a nie przyśpieszy, bo jest nieekonomicznie i mówi, że motocyklistów to by taranowała. Co takiej zrobisz? Nic... Zmiana egzaminu nic nie zmieni, jedynie zmiana szkół jazd coś pomoże, ale też
@eloar: w Polsce ciężko jeździć przepisowo żeby nie być napiętnowanym przez królów prostej, którzy brzydzą się ograniczeniami ruchu a jeszcze bardziej ludźmi którzy starają się ich przestrzegać. Nie jestem zawalidrogą i zdarza mi się przekraczać prędkość w sytuacji kiedy muszę (a nie bo mam taki kaprys lub nastrój na szaleństwo) ale nigdy nie zganiam z pasa ludzi jadących przepisowo ponieważ w tej sytuacji to ja mam obowiązek dostosować się do ich
via Android
  • 0
@Kick_Ass: na nieszczęście przez Nieporęt przejechaliśmy, ale w planie było jechać do Szczytna i z powrotem.
@DawajMario: w moto mam fajnie, bo sensor w klamce hamulca reaguje już na luzie klamki, więc mogę hamulcem mrygac ile zechcę bezpiecznie. Problem w tym, ze ten idiota nie reagował na to zupełnie. Aż mój plecaczek na niego zaczęła machać, aby się odsunął (żadnych brzydkich gestów).
@kokoszanek: nie mam awaryjnych w moim moto
@mialemfajnyloginalejestzajety: masz absolutnie rację. Minęło nieco więcej czasu, przebiegłem się, zrelaksowałem w domu i już mi łatwiej. W sumie na tych kilometrach widziałem ledwie kilku średnich kierowców i całą masę takich, którzy radzili sobie dobrze. Wielu było też bardzo kulturalnych i miłych.
Ja pierdylę... nienawidzę polskich kierowców, prawko uzyskać jest za łatwo, za rzadko je odbierają, a mandaty są co najmniej 10x za małe...


@eloar: Poczekaj, jesteś Polakiem, jesteś kierowcą czyli sam siebie nienawidzisz? Swojej rodziny i znajomych też?
A Niemcy czy Czesi to już dobrzy? Takie myślenie jest gorsze od myślenia tych debili których opisujesz bo masz styczność głównie z polskimi kierowcami, z zagranicznymi pewnie sporadycznie, dużo mniej sytuacji a od razu
via Android
  • 0
@Jojne: w pewnym sensie siebie tez zaliczam do tej grupy. Nie chodzi o to, że obcokrajowcy jeżdżą lepiej, ale o to jak dobrze wiem jak sie jeździ tutaj i na jakich blachach byli ci konkretni.
@canto: well próba strącenia mnie i narzeczonej z motocyklem z drogi to raczej nie pierdoła, choć to ocena bardzo subiektywna.
@Gixaar: Takie miejsce, gdzie to łatwo może tak wyglądać. Najpierw z S8 robi się 8, a zaraz stoi ograniczenie do 70km/h do skrzyżowania, potem jest 500m i następne skrzyżowanie z ograniczeniem do 60km/h. Niestety te ograniczenia są ignorowane często, bo przecież ludzie wiedzą lepiej ile tam można jechać (prosta droga, 2 pasy to przecież 120km/h jest takie uzasadnione), a ja tam nie lubię gwałtownych hamowań do świateł ustawionych wg ograniczenia.
@przegryw69: nie no, ruszałem koło 15:00. jak zawróciliśmy, to wybraliśmy się na dobry obiad i bardzo zwolniliśmy tępa. Z krajówek przenieśliśmy się na wojewódzkie (na ile się dało) i napawaliśmy się miłymi widokami i ciepełkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). No jeszcze widokiem nieoznakowanej Vectry skręcającej z prawego pasa w lewo na wyjeździe z Płońska (no i znowu żal, że nie mam kamerki).
@canto: odpuszczam, choć przez chwilę miałem takie marzenie, aby zjechał na najbliższej stacji, abym mógł sprawdzić twardość skorupy kasku i ochraniacza kostek w rękawicy. Pierwszy był co najwyżej uciążliwy po wyprzedzeniu, bo przed gdy siedział na ogonie, to zagrożenie spore. Ten drugi miał spore szanse trącić mnie w przednie koło już przy wyprzedzaniu.
@przegryw69: Ja się trochę zastanawiam nad SJ5000 z WiFi, bo wygląda na to, że lepiej sobie radzi
@eloar: Prawda, prawda.
Musisz jednak pamiętać, że na moto musisz myśleć za wszystkich uczestników ruchu.
Niestety niektórzy to ćwierć mózgi i narażają Cię na niebezpieczeństwo.
Co do kamery, ja mam sony AS200V i jestem bardzo zadowolony.
No może oprócz tego, że bateria trzyma około 2h a jednak jak się jedzie to zupełnie inaczej się to czuje niż tradycyjna kamera.
@canto: Wiem i staram się to robić. Jadąc samochodem z resztą też. Dlatego też co jakiś czas na doszkalanie jeżdżę. Po prostu tym razem nie dość, że podnieśli mi ciśnienie, to jeszcze odebrali przyjemność z jazdy. Złość minęła mi szybko, ale humor poprawiło mi dopiero bieganie i obejrzenie dobrego filmu. Na szczęście dziś #warszawa pusta, to do #pracbaza podjechałem na moto i rano nie potrzebowałem kawy.
Czas to mnie tak strasznie