Wpis z mikrobloga

@SScherzo: Nie do konca zrozumials przekaz. Nie chodzilo o wzgledy zdrowotne, bardziej o to, ze po cholere sobie odmawiac i nakladac jakies blokady? I tak skonczysz w piachu, po co sobie wedrowke (na wlasne zyczenie) utrudniac?
Nie wierze, ze wszyscy wegetarianie/weganie pozbyli sie atawizmu jakim jest np. automatyczna praca slinianek, kiedy sa glodni i przechodza obok restauracji/kebsa gzie wydobywa sie zapach przygotowywanego miesa.
@NonOmnisMoriar: Tak dokladnie, ale co ma to wspolnego z normami spolecznymi i lazeniem na golasa? Norma spoleczna jest wlasnie jedzenie miesa.
Dobra, odwrocmy sytuacje...zostajesz sam na pustyni/tundrze, masz zapas wody, ale w promieniu tysiecy kilometrow nie ma roslinnosci. Jesli czegos nie upolujesz, nie zjesz zwierzecia/zyjatka to umrzesz. Wybierzesz wlasna smierc za idealy i nie jedzenie miesa?
A nie pomyśleliście, że to może być żart? ;) (o ile to nie fejk)

@MichaelP: to o soi było mówione 10 lat temu i obecny konsensus jest taki, że w rozsądnych ilościach nie szkodzi.

@Aerdyn: normy społeczne to nie to samo, co moralność.