Wpis z mikrobloga

Cyrku ciąg dalszy i nigdy więcej.
W nawiązaniu do:
http://www.wykop.pl/wpis/12282023/hej-mirki-co-sadzicie-o-powaznym-zleceniu-od-powaz/

Na samym wstępie zaznaczam, że nie podpisałem żadnej umowy o poufność, ba nie doszło nawet do wymiany danych. Informacje, które zamieszczam nie mają na celu zniewagi żadnej firmy czy osoby a przedstawiają jedynie tragiczną sytuację na rynku IT. Nie wymieniam nazwiska, nazwy firmy, cech produktu, docelowego rynku czy chociażby płci przedstawiciela/ki tylko i wyłącznie z zawodowego szacunku do klienta (o tym później).

Wybaczcie, że to piszę, ale to jedyna sytuacja w moim życiu, w której po prostu niemiło wyszedłem pod koniec spotkania zwyczajnie, ludzko zdenerwowany i nie chcę się pakować w żadne prawne problemy. Ten wpis jest już ostatnią rzeczą, która trzyma mnie myślami w tym temacie.

Krótko więc, bo wstęp przydługi:

Na wstępie zostałem rzucony uwagą "Śpieszy Ci się gdzieś?" po tym jak zerknąłem na swój zegarek. Następnie zostałem poinstruowany, że to nie wróży dobrze na dalszą współpracę.

Wymagania, które opisałem poprzednio to nic w porównaniu z ostatecznymi założeniami. Nie rozpiszę się, chcieli między innymi usługi chmurowe u siebie na serwerze (OCR), lokalnie.

Poprzedni programista zrezygnował z powodów rodzinnych, ale bardzo chciał współpracować dalej. Dożywotnia gwarancja działania produktu - jeżeli w 2017 coś padnie - kara. Założenia projektu będą się zmieniać dynamicznie po podpisaniu umowy ("dlaczego się dziwisz, przecież to nasza sprawa").

Marketing? Nie twoja sprawa. Pozycjonowanie? To może kiedyś. Zabezpieczenia? SSL może potem, nie ma funduszy (ale na OCR lokalny są).

Moja postawa została kilkukrotnie określona jako "agresywna" i zostałem poinformowany, że wpłynie to na ocenę ewentualnej współpracy.

Co zadecydowało o budżecie? Możliwości finansowe. Wyszło 5zł brutto na osobę + wkroczenie na potencjalny rynek, reklama mojej osoby, zwrot pracy w ciągu 5 lat (nic z tych rzeczy nie będzie oczywiście formalnie zanotowane). Z firmami nie rozmawiali, bo chcą żeby ktoś poświęcił się w ramach dalszej współpracy. Zapytałem więc, czy zdaje sobie sprawę z tego, że w porównaniu z ich stawką minimalna krajowa wychodzi około 11 zł. W tym momencie zaczęło się już robić bardzo nieprzyjemnie, zostałem oskarżony o "przepytywanie" i określenia które usłyszałem były co najmniej chamskie.

Ostatnim zdaniem, które było mi dane usłyszeć zanim bezceremonialnie wstałem i wyszedłem było: ,,Nikt Cię nie zmusza, zrobi to ktoś inny".

I wiecie co? Szczerze współczuję temu programiście. Ku przestrodze.

Tyle, koniec tematu. Po fakcie nie mam im za złe ich taktyki, życzę im szczerze powodzenia i zostawiam za sobą.

Dziękuję Wam za zainteresowanie, można na Was liczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

OP delivered.
Amen

#programowanie #php #webdev #informatyka #it #januszewebdevu #januszebiznesu #mojdzienwpracy
  • 111
@matis11: nie wiem po co w ogóle tam poszedłeś po wcześniejszym wpisie. A tak #!$%@?ąc od tematu, to bardzo radzę uważać ogólnie na prawników. Szczególnie jeśli chodzi o podpisywanie umów. Kiedyś wydawało mi się, że prawnicy powinni być z definicji uczciwi. Tymczasem, cytując klasyka: nic bardziej mylnego. Jak do tego dodamy znajomość prawa, to powstaje bardzo niebezpieczna mieszanka.
@Szuwar_Jr: Jak wspomniałem - nauczyć się czegoś. Takiej "oferty" jeszcze nikt mi nie złożył i chciałem dowiedzieć się co decyduje o takiej wycenie. Praca nad takim projektem dla takich ludzi za taką cenę jest istnym koszmarem.

Co do środowiska prawniczego - niestety mam podobne odczucia. Ich model finansowy chyba oparty był na karach od studentów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@matis11: wg mnie, nie licząc ocr to ja nie widzę nic w specyfikacji wymagań coby robiło proponowane 1500 zł jako skandaliczne, jakby mnie ktoś poprosił o to tobym zrobił. Tylko niepoważne jest jeśli ktoś proponując 'gimnazjalną' ofertę oczekuje kar i gwarancji xD Przy takich stawkach trzeba się liczyć z tym że coś wyjdzie lub nie.
A z ocr jest fajna sprawa, jak ktoś coś takiego proponuje to od razu widać że
@matis11: Jakbym miał okazję, to bym się z chęcią przeszedł na taką rozmowę, ale bym chyba długo nie wytrzymał i zabiłbym ich śmiechem.

Ale znam Januszy z forsą i takim podejściem do rynku IT. Oni tego nigdy nie skończą, a utopią pewnie z 10 razy więcej kasy, niż w przypadku, gdyby od razu uderzyli do w miarę profesjonalnej firmy, która by im to zrobiła.
Będzie to robiło X osób (później pewnie
@matis11: I pamietasz jeszcze jedno "nie badz chciwy". Z 3 razy wkurzalem sie na siebie ze wzialem kiepsko platne zlecenie chociaz wiedzialem z czym sie to wiaze. Do 3 razy sztuka juz wiecej zlecen od Januszy nie biore.
Chciałeś chyba napisać: "tragiczną sytuację mojej kariery na rynku IT".


@-PPP-: To nie jest tak do końca jak starasz się sugerować, jeśli ktoś jest freelancerem z małym dorobkiem przy niewielkich projektach to niestety ale takie zlecenia i finansowe drobnica to jest "codzienność". Sporo czasu może zająć samodzielne wybicie się i pozyskanie lepszej klienteli.

@matis11 Bardzo dobrze że poszedłeś na tą rozmowę. Przynajmniej miałeś okazję zapoznać się z czystym buractwem i prostactwem,
Poprzedni programista zrezygnował z powodów rodzinnych, ale bardzo chciał współpracować dalej.


@matis11: Kiedyś też nie potrafiłem powiedzieć NIE tak wprost :D Koleś uciekał w popłochu. Możesz powiedzieć przynajmniej czy to kancelaria ogólnie wyglądająca poważnie i raczej z sukcesami? Miasto duże/małe?

Pomoże to bardzo w ciągłym rozpoznaniu rynku.
@matis11:
Oj chlopie. Dales sie zrobic jakiejs idiotce ktora mysli ze programowanie to robota ktora wykona kazdy, kiedy profesjonalne firmy nie moga znalezc pracownikow. Szanuj sie i nie dawaj soba pomiatac! Myslalem ze pojdziesz ich tam zrugac albo wysmiac a pozwoliles im odwrocic kota ogonem.
Na wstępie zostałem rzucony uwagą "Śpieszy Ci się gdzieś?" po tym jak zerknąłem na swój zegarek


@matis11: o #!$%@?łe. Już po tym bym zrobił wykład na temat mądrych książek jakich ktoś się naczytał
Po drugie primo to niezłe chamstwo odstawili z tego co piszesz.
@matis11: O ja cie nie mogę... traktowali cię, że tak powiem "Jak gówniarza". Miałem już do czynienia z różnymi ludźmi, po obu stronach IT biznesu, ale tak bezczelnych typków to ja nawet nie...
Po tekście "Spieszy ci się gdzieś"
Bym wstał już i wyszedł. Szkoda godności. I w ogóle to dla czego nie mówili do ciebie na Pan?
Podaj dane tej kancelarii/firmy żeby się inny mirek nie #!$%@?ł na minę. Bo
@Felonious_Gru: w sumie... tylko że np. dla jakiegoś następnego mirka pani może być czarująca do momentu jak przyjdzie jej płacić. A potem jej się coś "dynamicznie" zmieni w dupie i zacznie szukać dziury w całym. A tu kolorek nie taki, a tu miały być kwiatki. Takich ściemniaczy już też widziałem.
@matis11: Matis, podziwiam Twoj spokoj ducha i opanowanie na tej rozmowie. Widac Twoj wysoki poziom kultury osobistej.

Jesli czlowiek jest nieuprzejmy, a reaguje sie na to zloscia lub nieuprzejmoscia to znaczy, ze obydwie strony sa takie same, bo nie potrafia panowac nad swoimi emocjami.

Bardzo ciekawe doswiadczenie zyciowe, tym lepsze jesli nie musiales za to placic (poza zmarnowana polowa godziny ;) ). Jest to rowniez dobre przyklad, na czym polegaja pozory
@briskmann: Dziękuję, rozumiesz mój punkt widzenia. Opinię o zachodzie opierasz na własnych doświadczeniach?
@Felonious_Gru: @silent66: Jak większość już zauważyła - żaden szanujący się programista NIE WEŹMIE takiego zlecenia. Jeżeli ktoś naprawdę zainteresowany zleceniem (a nie rozmową) zaakceptuje to zlecenie bez zagłębiania się w szczegóły to w pełni na nie zasługuje (i na wszystkie konsekwencje ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). To nie byli ściemniacze - w
@matis11: Jedyny powod ktory bym zrozumial dlaczego nie chcesz ujawniac ich danych to to ze moga pozwac do sadu. I sprawa (nawet jezeli Ty ja wygrasz albo zostanie umorzona) bedzie sie ciagnela miesiacami bo prawnicy zakopia Cie/Twojego radce w papierkach.
Ale zdrowy rozsadek powinnien Ci podpowiedziec bys ujawnil ich dane by ludzie sie nie natkneli na to stado wezy (nie pamietam slowa jakie sie uzywa przy grupie wezy ale wiem ze