Wpis z mikrobloga

@NuGuns: Być może, ale nie potrafię na to spojrzeć bez przesadnej empatii. Tak jak wspomniałam, oczywiście że oddanie psa jest jakimś rozwiązaniem, ale w większości przypadków to nie jakieś drastyczne zmiany w życiu kierują ludźmi, którzy oddają swoje psy i to jest smutne.
  • Odpowiedz
@Kovacs: Co to ostatnio na mirko taki wysyp obrońców zwierząt? Przede wszystkim psu nie dzieje się krzywda, ktoś widocznie ma powód by go oddać. Dlaczego traktujecie psa jak człowieka? Skąd to przywiązanie emocjonalne, pytam serio bo takie podejście tworzy masę problemów moralnych... prowadzi do podwójnego standardu gdzie jeden zwierzęta są kochane i "prawie jak ludzie" i drugie które śpią we własnym głównie, idą na ubój a później je w---------y. Mimo
  • Odpowiedz
@Kovacs: miałam okazję pooglądać to schronisko od środka, cieszę się, że chociaż jednego psiaka więcej udało się stamtąd wyrwać. Ja również nie wyobrażam sobie oddania moich zwierzaków, nawet w przypadku pojawienia się dzieci, ale ci ludzie i tak postępują rozsądnie umieszczając ogłoszenie, a nie oddając do schroniska albo wyrzucając przy drodze. Mają szansę przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej i upewnienia się, że ich psiak trafi w dobre ręce. Czas aklimatyzacji w nowej
  • Odpowiedz
@Kovacs: Moi rodzice, a dokładnie ojciec jest jak powiedziałeś p----------y. Najpierw wziął dużego psa podobnego do "Terriera Walijskiego" mimo braku warunków - pies w budzie na nieogrodzonym podwórzu, więc cały niemal czas spędzał na łańcuchu. Oczywiście on się nim nie zajmował bo on "musi utrzymywać rodzinę", więc wszelkie obowiązki z nim związane zostały przeniesione na mnie i moją siostrę. Musiałem go też codziennie wyprowadzać a to był trzeba powiedzieć, duży,
  • Odpowiedz