Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do wszystkich, dotyczące #rowery i #rowerzysci
- jakie sytuacje z udziałem rowerów należy karać w pierwszej kolejności? Gdzie rowerzyści naruszając przepisy stwarzają największe zagrożenie?
- w których miejscach służby powinny ograniczyć się do pouczeń i edukowania rowerzystów ze względu na niską szkodliwość?
- jakie zachowania innych uczestników ruchu wobec rowerzystów są Waszym zdaniem zbyt rzadko kontrolowane? Jakie miejsca wymagają szczególnej uwagi służb ze względu na zagrożenie rowerzystów ze strony kierowców?

To są pytania zadane przez "Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej", ale to mimo wszystko mało ludzi czyta.
#warszawa #rower #rowerowawarszawa #pomoc #zmieniamyswiat #strazmiejska #policja #mandat #masakrytyczna
  • 26
  • Odpowiedz
@Mhrok: Jeżdżenie rowerem po jezdni wzdłuż dróg rowerowych po drogach, które się do tego nie nadają. I piszę to z perspektywy osoby, która kilka lat się po mieście przemieszczała rowerem.
  • Odpowiedz
jakie sytuacje z udziałem rowerów należy karać w pierwszej kolejności? Gdzie rowerzyści naruszając przepisy stwarzają największe zagrożenie?


@Mhrok: zjeżdżanie z jezdni na przejście dla pieszych na pełnej prędkości. generalnie zachowanie na skrzyżowaniach, gdzie rowerzyści sobie wybierają, że raz chcą być uczestnikami ruchu na jezdni, a raz traktowani jak pieszy. oczywiście nie zsiadając z roweru.

przykładów byłoby więcej, ale już się #!$%@? jak zaczynam myśleć o rowerzystach, więc żeby w miarę poziom
  • Odpowiedz
@advert: Rozwiń myśl, będę mógł to wykorzystać (po ocenzurowaniu) w rozmowie ze służbami. Mogę zrobić coś fajnego i użytecznego, pomóż! ;)
  • Odpowiedz
@Mhrok: Wiem, że czasem można, ale jak masz asfaltową na całej długości drogę rowerową, a obok dwupasmową jezdnię, na której pasy są dość wąskie (tak, wiem, metr przerwy, a jak nie ma to drugi pas, ale get real) , to to jest głupota na niespotykaną skalę i to się powinno ganiać.
  • Odpowiedz
@Mhrok:
Jazda po zmroku bez świateł.
Jazda z czerwonym z przodu/białym z tyłu (poza jakimiś awaryjnymi przypadkami).
Jazda pod prąd pasem dla rowerów.

Oraz nielegalne znaki C-13a (rozporządzenie wyraźnie określa, gdzie należy je stawiać i nie obejmuje to końca DDR gdzieś w chodniku - zarządca ma określić, jak rowerzysta ma jechać dalej w takim miejscu, jeśli nie da się zrobić legalnego zjazdu na jezdnię, powinna być jakaś wersja znaku C-13/C-16 zamiast
  • Odpowiedz
@Mhrok:
1. Karanie za jazde bez świateł, to jest największe zagrożenie
2. Jazda po chodniku i przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych jeżeli jest to robione w granicach rozsądku (ja np. czasami przejeżdżam - bo nie ma przejazdu pomimo ścieżki rowerowej z dwóch stron, i robię to bardzo uważnie i powoli żeby nie zaskoczyć kierowców)
3. Najważniejsze - przelatywanie pełną prędkością pomimo zielonej strzałki, oraz nie ustępowanie pierwszeństwa przy skręcaniu w prawo
  • Odpowiedz
@Mhrok: przykładowo, rowerzysta chce skręcić w lewo. jedzie po jezdni, dojeżdża do skrzyżowania, zapala się czerwone światło. rowerzysta nie czeka tak jak samochody, tylko wjeżdża na przejście dla pieszych, robi slalom pomiędzy przechodniami i kontynuuje podróż chodnikiem. magiczna przemiana.
nie mam bólu dupy o to, że ktoś przemieszcza się szybciej ode mnie, ale uważam, że takie skakanie chodnik-jezdnia-przejście-ścieżka-chodnik etc bez zwalniania, bez zważania na pieszych jest niebezpieczne. zwłaszcza słynni są z
  • Odpowiedz
w których miejscach służby powinny ograniczyć się do pouczeń i edukowania rowerzystów ze względu na niską szkodliwość?


@Mhrok:
Przejeżdzanie po pasach z niewielką prędkością.
Jazda chodnikiem z prędkością jak wyżej.
Jazda pod prad ulicą jednokierunkową.
A nawet przejazd na czerwonym.

Przy każdym z powyższych należy ocenić powodowane zagrożenie. Weźmy dla przykładu najdrastyczniejsze - przejazd na czerwonym. OCZYWIŚCIE, że rowerzysta wpadający bez zwqalniania na czerwonym na skrzyżowanie (a la nowojorscy kurierzy) jest
  • Odpowiedz
aha, jeszcze jeden zarzut mi przyszedł do głowy - ignorowanie sygnalizacji świetlnej. zwłaszcza dotyczy mniejszych skrzyżowań albo tylko takich z przejściami dla pieszych. rzadko się widuje, aby kierowca samochodu z premedytacją przejeżdżał na czerwonym - rowerzystom zdarza się to często.


@advert: I ile razy widziałeś niebezpieczną sytuację w związku z tym?
  • Odpowiedz
@rmikke: kilka razy, ostatnio dzisiaj, dlatego mi to właśnie przyszło do głowy. rowerzysta mało nie pieprznął babuleńki przechodzącej przez pasy.

poza tym to nie powinien być argument, że skoro bezpiecznie, to przepisy można łamać. chcesz być pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, jeździć po jezdni - więc obowiązują te same prawa i obowiązki co innych użytkowników w samochodach.
mnie się to co prawda nie podoba, ale tu nie ma o czym dyskutować.
  • Odpowiedz
rowerzysta mało nie pieprznął babuleńki przechodzącej przez pasy.


@advert: No to faktycznie nalezy mu się. Ale nie za wjazd na czerwonym, tylko za spowodowanie zagrożenia.

Z drugiej strony, w paru mniejszych miastach Niemiec i Francji, a nawet w części Paryża, pozwalają rowerzystom jeździć na czerwonym, na razie jako eksperyment (przynajmniej w Paryżu) - i to zdaje egzamin. Jestem za zalegalizowaniem.

chcesz być pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, jeździć po jezdni - więc
  • Odpowiedz
@rmikke: skoro drogi są budowane i przeznaczone dla samochodów (myślę, że nie ma co bawić się w kazuistykę, bo to jest fakt, świadczy o tym ich szerokość, infrastruktura, dozwolone prędkości, etc, a także chociażby to, że to kierowcy, za sprawą podatków związanych z zakupem paliwa w dużej mierze utrzymują te drogi) to nie widzę powodu, aby dawać handicap innym grupom, które powinny się dostosować. nie powinno być tak, że to mniejszość
  • Odpowiedz
jeśli rowerzyści jeżdżą po jezdni, to muszą się dostosować do przepisów na nich panujących.


@advert: Dobrze, ale czemu te przepisy mają być identyczne, jak dla samochodów?

nie widzę powodu, aby dawać handicap innym grupom, które powinny się dostosować. nie powinno być tak, że to mniejszość rości sobie prawa do zmian.


Ja bym jednak był za tym, żeby przepisy napisać tak, żeby było najbezpieczniej dla wszystkich, a nie tak, żeby było "równo".
  • Odpowiedz
przykładowo, rowerzysta chce skręcić w lewo. jedzie po jezdni, dojeżdża do skrzyżowania, zapala się czerwone światło. rowerzysta nie czeka tak jak samochody, tylko wjeżdża na przejście dla pieszych, robi slalom pomiędzy przechodniami i kontynuuje podróż chodnikiem. magiczna przemiana.


@advert: A jak, Twoim zdaniem powinno to wyglądać? Przy założeniu, że rowerzysta chce w tym miejscu zjechać na chodnik, bo jego celem jest pobliski biurowiec. Powinien poczekać na zielone i dopiero zjeżdżać, blokując
  • Odpowiedz
Dobrze, ale czemu te przepisy mają być identyczne, jak dla samochodów?


@rmikke: bo czemuś te przepisy służą - w tym przypadku, aby uniknąć potrącenia pieszego na przejściu. rowerzyści nie są z założenia lepsi od kierowców samochodów, nie mają większego refleksu, więc skoro jest czerwone - wszyscy powinni stać, nikomu korona z głowy nie spadnie. tak właśnie powinno działać czerwone światło dla pojazdów, natychmiastowy stop.

A jak, Twoim zdaniem powinno to wyglądać?
  • Odpowiedz
rowerzyści nie są z założenia lepsi od kierowców samochodów, nie mają większego refleksu,


@advert: Ale jadą wolniej, łatwiej im się rozejrzeć po chodniku i ocenić czy ktos jeszcze chce wejść, potrzebują znacznie mniej miejsca i mają znikome szanse poważnego uszkodzenia przechodnia.

zsiąść z roweru i przeprowadzić go po przejściu, zamiast robić szybki slalom między pieszymi.


OK, a załóżmy, że zalegalizowano jazdę rowerem po chodniku i przejeżdżanie po pasach, pod warunkiem zachowania
  • Odpowiedz