Wpis z mikrobloga

Jeśli macie dzieci lub planujecie mieć, nie wrzeszczcie na nie, nie krzyczcie, kiedy się pomylą, nie przepytujcie z materiału do nauki z krzykiem.
Zdecydowanie #niecoolstory Dziewczynka dzisiaj dostała na zajęciach ataku histerii ze strachu przed ojcem, który będzie ją potem przepytywał, a ona nie była pewna czy dobrze odpowie. Na sugestię, że może odbierze ją dzisiaj mama, odpowiedziała tylko, że "mama też krzyczy" i dalej zanosiła się płaczem. Dziewczynka jeszcze nie chodzi do szkoły, jest w zerówce.

Nie róbcie tak. To jest złe. Bardzo złe i odbije się w dalszym życiu.

#kasikuczymatematyki #dzieci #nauka #rodzice
  • 152
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: zdrowy odruch. jeśli się nie uda ta rozmowa, to nie przejmuj się - ludzie tacy są, a Ty nie masz na to wpływu. spróbuj też wzmacniać sama tę dziewczynkę pochwałami. może jakaś iskierka wpłynie. eh, czasem mam ochotę takich rodziców kopnąć w dupę. nie każdy powinien mieć dzieci.
  • Odpowiedz
@SScherzo: tak też robię w trakcie zajęć- zawsze chwalę dzieciaki. Szczerze? Sama dzieci nie planuję, ale nawet z nieplanowaniem nie jestem w stanie zrozumieć jak można dziecku takie świństwo robić.
No nic, zobaczymy.
  • Odpowiedz
@SScherzo: @kasiknocheinmal: #!$%@? się w sprawy rodziny jest bardzo śliską sprawą. Też miałbym zdrowy odruch, żeby tych rodziców pyrgnąć w uszko, ale to nie Twoja @kasiknocheinmal sprawa. Z drugiej strony gdyby mi jakaś przedszkolanka (pracownik socjalny, ktokolwiek), sugerowała jak mam wychowywać dziecko, potraktowałbym to jako bardzo nietaktowne. Spróbuj z ojcem MEGA delikatnie porozmawiać, nic nie sugerując. Urabiać go powoli, a dziewczynkę dowartościowywać, przecież Wy baby dobre w
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: no dobra, nie mogę spać i wkręciłem się w Twój wpis:

[...krzyczenie...] odbije się w dalszym życiu.

Ale odbije się negatywnie czy pozytywnie? Powinno się odbić, choćby na chwilę. Po to jest krzyczenie, ma swój cel - wywołanie reakcji i zapamiętanie. Jeśli nadużywasz, to traci sens. Jeśli w ogóle nie używasz, to masz szczęście współpracować z zajebistymi podwładnymi, dziećmi, partnerami, kolegami, znajomymi... Albo jesteś #!$%@?ą. Oczywiście przykład, który podałaś
  • Odpowiedz
@towarprawemnietowarem: to nie są sprawy rodziny. to jest sprawa tego dziecka, które będzie miało potem problemy ze sobą, jeśli nikt nie zareaguje. bycie rodzicem nie daje automatycznie monopolu na wiedzę, a ci rodzice nie mają zielonego pojęcia o tym, co robią. reakcje dziecka są na to wystarczającym dowodem. i to jest nasza sprawa, jeśli jakieś dziecko jest krzywdzone. mamy prawo interweniować. dla dobra dziecka.
  • Odpowiedz
@SScherzo: Art. 48 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U.1997.78.483 z późn. zm.): ustęp 1 niniejszego przepisu brzmi „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami."
Bliżej mi do poglądu @towarprawemnietowarem.
W pewnym przedszkolu widziałem taki napis:" Szanowni Rodzice, nie przyjmujcie bezkrytycznie tego, co o nas mówi Wasze dziecko, a my Wam - również obiecujemy to samo." Dziecko często wyolbrzymia, brak mu doświadczenia do oceny sytuacji, więc mówienie jak
  • Odpowiedz
  • 1
@kasiknocheinmal: Chyba każdemu puszczają raz na jakiś czas nerwy. Jeśli za 5 razem dziecko, nie wie ile to jest 2+2 to też bym krzyczała. Mój ojciec krzyczał na mnie całe dzieciństwo jak prosiłam go o pomoc z matematyką i wcale go nie winię, bo byłam po prostu tępa. :-P
  • Odpowiedz
no najlepiej właśnie żeby to ojciec się przejął i żeby to z nim porozmawiać. Jak nie chcesz jej dowalić to nie powtarzaj jej słów tylko skup się na tym, jak się czuje (ma niską samoocenę, płaczliwie reaguje, itd.)


@kasiknocheinmal: @LastCookie: ma sporo racji. Na pewno nie możesz w rozmowie krytykować metod wychowawczych rodziców, bo na to pewnie zareagują agresywnie - tym bardziej (jak sama napisałaś wcześniej), że sama nie masz dzieci i wyglądasz młodo - utną temat na zasadzie 'nie będzie nas tu jakaś siksa pouczać'. Chyba najlepiej byłoby poprosić ojca o rozmowę na temat córki i zacząć od pochwał na jej temat: że córka jest bardzo zdolna (i jakie tam jeszcze zalety w niej widzisz) tylko, że martwi Cię jej niska (niepotrzebnie) samoocena i czy wiedzą skąd to może wynikać. Możesz rodziców nakierować, że takie przewrażliwione dzieci (z naciskiem, że to wynika po prostu z ich charakteru a nie wychowania) mogą reagować zbyt emocjonalnie na jakąkolwiek krytykę i że trzeba z nimi postępować bardziej delikatnie niż z innymi rówieśnikami, bo bardziej się przejmują swoimi niepowodzeniami i nie ma sensu ich dodatkowo stresować wywieraniem zbyt silnej presji bo przyniesie to odwrotny skutek do zamierzonego.

Dodatkowo podkreśl jeszcze, że dziewczynka za pół roku pójdzie do pierwszej klasy, co samo w sobie jest bardzo stresującym wydarzeniem dla każdego dzieciaka, i jeżeli jej samoocena nie ulegnie poprawie to może skończyć się to fatalnie dla
  • Odpowiedz
@towarprawemnietowarem: ale ja nie mówię, że w ogóle nie krzyczeć. Nie wrzeszczeć histerycznie, nie krzyczeć jeśli się pomyli, bo każdy człowiek ma prawo do błędu- po to one są, żeby się uczyć. A tym bardziej nie w trakcie przepytywania. O to chodzi. Dziewczynka się boi odpowiadać, a jest naprawdę bardzo, bardzo niegłupia.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: czyli co? Krzyczenie pomogło? Wiesz jak dziala mózg tej dziewczynki? Moze nie potrafi sie skupic, yylko mysli o wszystkim naraz. Jej zachowanie to potwierdza. Zamiast myslec ile to jest 3x3 to mysli jak to rodzice krzyczą. Naucz ja raczej technik redukowania stresu.
  • Odpowiedz