Wpis z mikrobloga

@Szewa1990: Zauważyliście, że wege jednocześnie chcą być za wszelką cenę tolerowani bo hurr mogę mieć własne zdanie durr nie masz prawa wtrącać się w moje życie i baaardzo często ciężko przeprowadzić z nimi jakąś rzeczową dyskusję, ale za to na wstrętnych "padlinożerców" #!$%@?ć już można i nie ma w tym nic złego?

Jestem świadomy tego, że wiele "wszystkożerców" ma bardzo złą opinię o wege, ale uwierzcie, że stereotypy nie biorą się
baaardzo często ciężko przeprowadzić z nimi jakąś rzeczową dyskusję


@OPZK: rzeczywiście, jeśli ktoś np. twierdzi w tej samej dyskusji, że "weganie to hipokryci, bo rośliny czują tak samo jak zwierzęta", a jak ktoś mu pokaże, że napisał głupotę, to zmienia linię argumentacji na "przecież zwierzęta nie czują", to może być ciężko. Ogólnie jak ktoś jest emocjonalnie przywiązany do jedzenia mięsa i związanej z tym identyfikacji z grupą, obraża, wymyśla argumenty z
@OPZK: ale jeśli ktoś prowokuje, potem znowu prowokuje, potem jeszcze raz, i to ciąglę tę samą grupę, która generalnie ma to w dupie i nie reaguje na n-te z rzędu zdjęcie kiełbasy, to chyba ma jakiś problem psychologiczny z nią związany.
hurr mogę mieć własne zdanie durr nie masz prawa wtrącać się w moje życie


@OPZK: wielokrotnie częściej słyszę to z ust osób jedzących mięso, gdy zostaje przywołana kwestia etyki (co śmieszniejsze, niektórym nie przeszkadza to później wyzywać ludzi mających inne preferencje żywieniowe od zjebów).
@Szewa1990: ja tam bym się nie oburzył, jakby kebab zrobił reklamę na prima aprilis, że warzywa w kebsie wegetariańskim zostały zastąpione mięsem :) Mimo, że byłby to brak szacunku do mięsożerców, którzy świadomie zrezygnowali z warzyw.