Wpis z mikrobloga

co ja obejrzałam... https://www.facebook.com/video.php?v=552455014896213

przykład na to, jak się NIE ROBI tuneli. dlaczego?

1. tuneli nie wolno robić tuż po przekłuciu ucha. ucho musi się zagoić i dopiero potem można rozpocząć proces rozciągania.
2. tunel rozciąga się z prędkością 1 mm na miesiąc. najpierw zaczyna się od 1.2 mm, potem 1.6, a potem dopiero wsadza 2 mm. i tak sukcesywnie po jednym. przy większych rozmiarach można szybciej, jeśli ucho współpracuje.
3. robienie od razu tak dużego tunelu grozi słoneczkiem (kanał wygląda jak odbyt, innymi słowy), pęknięciem skóry, blowoutem (jest to wyjście skóry z kanału na zewnątrz, usuwa się to chirurgicznie w większości przypadków), a nawet martwicą, bo biżuteria uciska nerw i krew nie przepływa prawidłowo przy braku rozciągnięcia skóry. skóra jest po prostu cholernie napięta i pod wpływem opuchlizny pęcznieje jeszcze bardziej.
4. skóra nie ma szansy rozciągnąć się tak szybko, więc robi się w ten sposób tylko i wyłącznie ranę, a ucho mu spuchnie, będzie ropieć, krwawić i prawdopodobnie bez wyjęcia biżuterii będzie ciężko wytrzymać ból. po prostu. może być nawet tak, że przez opuchliznę będzie mu ciężko wyjąć biżuterię.
5. prawidłowo rozciągany tunel nie boli, nie krwawi, nie goi się, bo nie powinno być tam żadnych ran. skóra powinna być masowana, nawilżana i regularnie czyszczona, żeby móc swobodnie rozciągać ucho dalej. tunele owija się taśmą ptfe stopniowo lub rozciąga taperami, a wkłada się je z poślizgiem na maść z witaminą A lub nawet na żel do USG. nie wpycha się na siłę, bo to oznacza pęknięcie skóry w środku kanału i powstanie rany.

to tyle. jak oglądałam ten filmik, to aż mi się zrobiło niedobrze, bo wiem, jak może boleć ucho, bo sama się zapędziłam, ale dopiero przy rozmiarze 10 mm. włożyłam 12 mm i musiałam wyjąć całkowicie tunel i mam chwilowo zmniejszony do zera. ucho wygląda jak przy zwykłym przekłuciu. to również obala teorię, że tunele są na zawsze :) skóra ma możliwość zarówno rozciągnięcia się, jak i skurczenia przy rozmiarach średnich. ogromne tunele się nie skurczą już. nie wyobrażam sobie jednak robienia od zera tuneli do 12 mm.

#piercing #tunele #piercingzrobionyzle
  • 20
  • Odpowiedz
@Blitzkrieg: bo mnie nie interesuje opinia osób, którym się to nie podoba. nie zamierzam również wchodzić w polemikę na temat słuszności tuneli lub ich braku, bo nie zamierzam nikogo przekonywać. uważam jednak, że jeśli ktoś chce już sobie zrobić, to powinien wiedzieć, jak się tego robić nie powinno. jeśli masz z tym problem, to scrolluj dalej i nie marnuj mojego czasu na takie bzdurne komentarze.
  • Odpowiedz
@SScherzo: niby to wszystko co napisałaś jest oczywistą oczywistością... Ale robiłem dokładnie na odwrót XD od przekłucia do 10mm w niecałe dwa tygodnie. Młody byłem, głupi, to mi się spieszyło. Dzisiaj tunele ogarnięte, dwa po 10mm, brak słoneczka. Lubię swoje tunele, cała rodzina się przyzwyczaiła, teściowie też, więc jest okej. I zawsze rozczulają mnie pytania przypadkowych ludzi: czy bolało, jak się to robi, czy to na zawsze itd itp. ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@feelbeats: wiesz, to nie jest tak, że każdy będzie miał blowout albo martwicę, ale im szybciej się to robi, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie coś nie tak. lepiej nie ryzykować po prostu :)
  • Odpowiedz
@SScherzo: wiem, wiem. Moja skóra jest na szczęście dosyć rozciągliwa, więc nie było tragedii. Ale zwyczajnie jakoś nie mogłem się powstrzymać przed rozciąganiem szybciej, odruchem było przekręcanie spirali w uchu.
  • Odpowiedz
  • 0
@feelbeats: jeśli Ci nic nie pękło i swobodnie się rozciągało, to ok, ale ciężko mi uwierzyć, że masz idealnie okrągłe dziury :) i istnieje też możliwość, że Ci się kiepsko ściągną w razie czego.
  • Odpowiedz
@SScherzo: idealnie okrągłe nie są, ale specjalnie krzywe też nie. Ot, normalna dziura po tunelu, lekko eliptyczna. Ściągają się szybko (po wyjęciu kolczyka na noc muszę rozciągać, kiedyś się zapomniałem po wyjęciu do kąpieli), więc może nie będzie problemów jak już się zdecyduję.
  • Odpowiedz