Wpis z mikrobloga

Ale smutłem Mireczky. :(

Jakoś tak buszując po wypoku natrafiłem na dodany 3 lata temu wykop o elektronice w rowerze jednego z naszych cumpli. Całkiem spoko, fajne rozwiązania, autor się udziela itp. Wchodzę sobie z ciekawości na jego profil, a tam:


Smutno bo ostatni wpis jest z przed 2 lat. Próbowałem coś jakieś info wyszukać, ale nic. Może ktoś, coś, gdzieś? :(
#rower #rowery #wykop #mirko #mikroblog #lodz #feels
  • 101
@Krupier: #!$%@?, przeczytalem tego bloga i raem z bohaterem czule jego wzloty i upadki.
Najpierw uderzenie informacji o chorobie, potem optymizm z dobrze rokujaca terapia, potem slodko-gorzkie uczucia, gdy choroba postepowala, ale w sercu kwitla milosc.
Potem ostatnich pare wpisow, gdy z miesiaca na miesiac bylo z autorem gorzej, milosc sie rozpadla, a cierpienie stawalo sie neznosne.
#!$%@?, nie ma nic smutniejszego niz ten ostatni wpis o pobycie w szpitalu, czlowiek
Najgorsze, ze z taka wiedza, chlopak dostalby super robote, a podczas pracy z innymi by sie wyrobil i zaczal zyc pelnia zycia.


@Coolek: no, to jest chyba w tym wszystkim najbardziej dołujące. :|
@Krupier: Pamiętam tamten wykop. Smutne to wszystko. Kilka razy już zdarzyło mi się trafić na bloga osoby umierającej i za każdym razem wywołuje to u mnie poruszenie i świadomość jakie życie jest kruche.

Pamiętam raz jak wczytałem się w bloga umierającej dziewczyny w wieku 15 lat, niesamowity żal miała do swoich rówieśników ,że o niej zapomnieli i traktowali ją jak trędowatą odwracając wzrok gdy siedziała na balkonie i udawali ,że jej
@Krupier: ja z rok temu również trafiłem na jego rowerowe modyfikacje, prześledziłem jego posty na elektrodzie aż w końcu trafiłem na jego zdjęcia bez włosów, a później na informacje o jego śmierci. Chyba z tydzień chodziłem struty...
@Krupier: Czyli wychodzi na to, że to jest normalne, że na początku objawów nowotworu(czy w momencie, kiedy jest największa szansa na jego wyleczenie), mówi się przyszłemu choremu na raka(bo przecież jeszcze o tym nie wie iż go ma), że nic mu nie jest. Dopiero kiedy już pojawia się stadium średnio-zaawansowany, to wtedy nagle wszyscy się dziwią - "Dlaczego tak późno pan/pani przyszedł?".

Nawet nie przy pierwszych objawach. Nawet jak czujesz się