Wpis z mikrobloga

Dzisiaj o tym jak wsadziłem łeb do komory silnika Jaguara XJ220.

Najpierw kilka słów o naszym dzisiejszym bohaterze.
Jaguar XJ220 to supersamochód z okresu, który przez wielu uważany jest za złotą erę motoryzacji, czyli z przełomu lat 80. i 90. To wtedy królowały takie legendy jak Ferrari F40, McLaren F1 i Porsche 959. W niewielkiej grupie supersamochodów, które wtedy rozbudzały wyobraźnię dzieciaków był również on: Jaguar XJ220. Są tu gracze pamiętający grę na Amigę? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Co było tak niesamowitego w XJ220, że spędzał sen z powiek skuteczniej niż Erika Eleniak ze Słonecznego Patrolu? Po pierwsze wygląd. Nie oszukujmy się, silnik, cała mechanika i osiągi swoją drogą, ale by stać się legendą trzeba jeszcze odpowiednio się prezentować. Za nadwozie tego Jaga odpowiadał Keith Helfet. To oczywiście kwestia subiektywna, ale według mnie odwalił kawał dobrej roboty. Opływowy, gładki kształt to klasyka tego gatunku. Do tego przednie światła nie otwierają się do góry (jak np. w F40), tylko są odsłaniane, dzięki czemu nawet po ich włączeniu sylwetka pozostaje niezakłócona. Jak to wygląda widać tutaj około 0:43: https://www.youtube.com/watch?v=EuHjror2F0I

Co ciekawe, Jaguar pozwolił sobie wypożyczyć tylne światła z zupełnie zwyczajnego samochodu: Rovera 200 generacji R8. Dla porównania dwa zdjęcia poniżej (na 2. zdjęciu XJ220S):
http://m.autokult.pl/rover-216-242780-22b57164110c84a,630,0,0,0.jpg
http://m.autokult.pl/az12-r266-02-482c3c802edd407116d,630,0,0,0.jpg
Nie tylko Jaguar skorzystał w ten sposób z gotowego, homologowanego rozwiązania, ale to już temat na oddzielny wpis.

Narodziny legendy nie były łatwe. Początkowo brakowało pieniędzy na realizację projektu, dlatego pracowało nad nim 12 ochotników, których zebrał Jim Randle. Zostali oni nazwani The Saturday Club, ponieważ pracowali po godzinach i w weekendy. Brak pieniędzy można ominąć, kiedy chodzi wyłącznie o pracę - wystarczyły chęci pasjonatów. Niestety, w końcu funty stały się niezbędne, jeśli zespół chciał przenieść auto z desek kreślarskich i komputerów do świata rzeczywistego. Randle dzięki swoim licznym znajomościom zorganizował wiele rzeczy po minimalnych kosztach obiecując późniejsze nagłośnienie pomocy i dalszą współpracę, jeśli projekt odniesie sukces.

Sercem koncepcyjnego samochodu było 48-zaworowe V12. Była to wyczynowa jednostka stworzona przez TWR (Tom Walkinshaw Racing) i Coswortha na potrzeby sportów motorowych. Silnik ten pracował między innymi w Jaguarze XJR-9, który odniósł zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1988 roku. Na potrzeby drogowego XJ220 zredukowano pojemność skokową tej bestii z 7 litrów do 6,2 l.

Niestety, silnik ten ostatecznie nie trafił do produkcyjnej wersji. Przy konfiguracji, w której generował pożądaną moc nie spełniał norm emisji spalin. Problemem był też rozmiar jednostki i jej masa. Nie bez znaczenia był także fakt, że w tamtym czasie Porsche 959 i Ferrari F40 wykorzystywały znacznie mniejsze silniki z turbodoładowaniem. Jaguar poszedł za tym trendem i w XJ220 zastosował 3,5-litrowe V6 z podwójnym doładowaniem. Motor ten był konstrukcją TWR. Turbodoładowany silnik produkcyjnego XJ220 rozwijał 550 KM i 644 Nm. Jego mniejsze rozmiary pozwoliły także skrócić auto.

Koncepcyjny supersamochód Jaguara nie stracił jedynie V12. W trakcie przemiany w auto produkcyjne został także pozbawiony napędu na cztery koła. Jaguar zdecydował się zastosować RWD z 5-biegową przekładnią ręczną. 6. bieg uznano za zbędny.

W latach 1992-1994 wyprodukowano łącznie 275 egzemplarzy Jaguara XJ220.

Miało być kilka słów, a wyszło jak zwykle ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Można nie być fanem tego samochodu - w tamtych czasach było wiele innych alternatyw do powieszenia na ścianie na plakatach. Moim faworytem do dziś pozostaje McLaren F1. Nie zmienia to faktu, że rzadki i naprawdę ładny XJ220 to prawdziwy biały kruk wśród samochodów sportowych. Zobaczyć go na własne oczy, to jak spotkać swojego bohatera z dzieciństwa.

Jeśli komuś bardzo zależy, żeby spotkać taki samochód, nie stanowi to dużego problemu. Jednodniowy wyjazd po kosztach do Meilenwerku w Niemczech załatwia sprawę w większości, nawet najbardziej wysublimowanych motoryzacyjnych marzeń. Poza tym również w Polsce jest coraz więcej imprez, na których można spotkać takie maszyny. Jednak tym, którzy naprawdę chcą poczuć dreszczyk, polecam cierpliwie czekać. Spotkanie na ulicy lub w innych, niezwykłych okolicznościach to zupełnie inna bajka, niż zwyczajne obejrzenie auta wśród dziesiątek innych niesamowitych maszyn w muzeum. Mnie udało się zrealizować swoje marzenie około półtora roku temu.

Od znajomego (Paweł, jeśli tu zaglądasz, to jeszcze raz dzięki) dowiedziałem się, że w pewnym warsztacie mają na serwisie XJ220. Nie powiem w jakim mieście to było, a nawet w jakim kraju, bo to bez znaczenia. Ważne było, że on tam był. Mieli Jaguara XJ220 i teraz trzeba było wymyślić sposób, żeby móc go obejrzeć.

Udaliśmy się do danego warsztatu i wprost powiedzieliśmy, że wiemy, że mają tu ten samochód i bardzo chcielibyśmy go zobaczyć. Ku naszemu zdziwieniu pani na recepcji się zgodziła, ale z zastrzeżeniem, że nie możemy robić zdjęć. Cóż, trudno ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Krótkim korytarzem zaprowadziła nas na warsztat, gdzie czekał na nas on: XJ220. Wisiał na podnośniku, co jeszcze bardziej potęgowało niesamowite wrażenie, jakie robił. Wchodzisz do warsztatu i półtora metra za drzwiami szczerzy się na Ciebie szeroka paszcza potężnego Jaguara, którego do tej pory znałeś tylko ze zdjęć. Niesamowite wrażenie. Był jeszcze większy niż się wydawał na fotografiach i filmach.

Obeszliśmy auto dookoła i szybko zauważyliśmy, że obok samochodu stoi wyciągnięte V6. To niezwykłe móc obejrzeć taką jednostkę z każdej strony w tak swobodny sposób. Wyjęta z auta wyglądała bardzo niepozornie. To nie był ogromny mechaniczny tytan. A jednak wzbudzała szacunek.

Skoro samochód był na podnośniku, a silnik leżał obok, to komora była pusta. Nie mogłem się oprzeć i po spytaniu o pozwolenie wszedłem pod XJ220 i wynurzyłem się w komorze silnika. Ile osób, które widziało XJ220 mogło go oglądać z tej perspektywy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To spotkanie było niestety krótkie, bo mechanicy musieli wracać do pracy, ale zapamiętam je na długo. W końcu pierwsze spotkania z legendami nie zdarzają się codziennie.

__________

Mireczki dzięki wielkie za wszystkie suby, zarówno pod moim profilem, jak i w moim tagu #mzcars Jutro przedwcześnie pozbywam się Forda Couriera, o którym pisałem w ubiegłym tygodniu i przesiadam się do nowości ze stajni Audi. W związku z tak licznymi nowymi obserwującymi jutro odbędzie się rozdawanie gadżetów Audi, w którym aż trzy osoby będą mogły wygrać. Jubileuszowe rozdawanki będą jak zawsze związane z pomiarem przyspieszenia 0-100 km/h. Stay tuned :)

__________

Chętnych na więcej motoryzacji zachęcam do dodania do obserwowanych mojego tagu #mzcars lub po prostu mnie.

#samochody #jaguar bardzo #carboners #motoryzacja #historia #niemojezdjecie #coolstory
Dziekan5 - Dzisiaj o tym jak wsadziłem łeb do komory silnika Jaguara XJ220.

Najpie...

źródło: comment_LRNs2IcL64jubjRhNdpBhXj3Tz5Zexp0.jpg

Pobierz
  • 7
@Dziekan5: Hmm wszystko co działo się w motoryzacji po moich urodzinach... nie no może nawet trochę później. Mówię tu o latach 1993+ ale najlepszy okres motoryzacji to dla mnie tak 1995 - 2010. Ciężko określić jeden konkretny moment, bo różne modele wychodziły w różnym czasie. Ale np. taki Ford Mustang z samego początku produkcji jest dla mnie bardzo HOT i stare amerykańce w ogóle trafiają w moje gusta (jak na faceta