Wpis z mikrobloga

#postmanstories

Niosę list do pana G. Nadawcą jest jakaś firma z Hawaną i Tobacco w nazwie. Pukam do drzwi, podaję list.
- O przysłali. A myślałem, że to ściema.

Pan G. jest pięćdziesięcio letnim kawalerem, ma raka krtani, mieszka z siostrą, nie przelewa im się.

- A cóż panie G. tam panu przysłali? - zapytałem, bo sam byłem ciekaw co ta przesyłka od firmy z Hawana i Tobacco w nazwie mu przysłała.
- Siadaj, zaraz otworzymy.
Czasami zatrzymuję się u pana G. na papierosa. Pogadamy chwilę, powymieniamy się uwagami na temat tytoniu, zapalimy po papierosie. Dobrze się składa bo mieszka on na końcu mojego Rejonu i mogę sobie chwilę odsapnąć przed powrotem. Czasami pan G. poczęstuje mnie papierosem nabitym słabej jakości ,,cygarowym,, tytoniem. Zawsze odkładam sobie go na później bo jak na moje płuca jest za mocny i wyciągam swojego.

Pan G. rozerwał kopertę i wyciągnął dwie paczki tytoniu ,,Złoty Liść,,.
- O będzie co palić. Nie wierzyłem, że mi to przyślą. Myślałem, że to jakiś przekręt.
- Ale jak to? Przysłali panu o tak?
- No nie. Za punkty mi przysłali. Widzisz ja kupuję takie gilzy - wyciągnął pudełko aby pokazać jakie - i tu obok kodów kreskowych są numerki. Tak naprawdę to są punkty, mało kto o tym wie. No zebrałem ich 446 i wysłałem. A oni mi przysłali ten tytoń. Chcesz fajkę?
Chciałem. Chciałem spróbować tytoniu za 75 złotych za 200g.
Zapaliliśmy, pogadaliśmy i poszedłem dalej.

Na następny dzień znów niosę list z tej samej firmy.
- Panie G. chyba znów przysłali panu tytoń - podałem przesyłkę z uśmiechem na twarzy.
- Ale jak to? Poszaleli tam? Przecież za mało tych punktów było - w pośpiechu rozerwał kopertę i wyciągnął z niej maszynkę do nabijania gilz - No to ci dopiero prezent na nowy rok. Nie dość, że zaoszczędziłem 150 złotych to jeszcze mi maszynkę przysłali. No co za dzień.

Znów zapaliliśmy po Złotym Liściu, posłuchałem radosnych peanów w kierunku firmy z Hawaną i Tobacco w nazwie wygłaszanych przez pana G. i poszedłem dalej.

Miło widzieć, że proste rzeczy dają taką radość.

#wykopsmokersclub #truestory #coolstory
  • 11
@TheMan: Moj wybor. Nie znamy sie osobiscie, nie znasz mnie a ja ciebie. Kazdy z nas ma obciazenia genetyczne ktore moga go wykonczyc. Rak krtani nie jest moim zmartwieniem.

Oczywiscie ze zdaje sobie sprawe z konsekwencji. W spotkaniach z ludzmi staram sie nie oceniac, wierze w to ze kazdy kieruje swoim losem. Tym podejsciem kieruje sie w zyciu i jak na razie sprawia to, ze moje zdrowie psychiczne ma sie dobrze.