Wpis z mikrobloga

No elo, tu Wasz ulubiony „bajkopisarz” xD Dodawałem ten wpis już wczoraj 2 razy (o innej treści), ale za każdym razem czegoś mi brakowało, to postanowiłem spisać całą historię. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dziewczynę poznałem na #tinder pod koniec sierpnia – wówczas zakończyłem relację typu fuck-friend z jedną z dziewczyn ( @Eligo ją nawet widział ostatnio ( ͡° ͜ʖ ͡°)) i szukałem kolejnych przygód – natrafiłem na Małgosię. Małgosia niczym się nie wyróżniała, na zdjęciach wyglądała na solidną siódemkę, jednak rzeczywistość ją mocno zweryfikowała i niestety – na trzeźwo to szóstka maks. Ale Gosia nadrabia braki w urodzie zapałem i otwartością. I tak oto na naszej pierwszej randce, po rozmowach na tinderze, spotkaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Gosia usilnie twierdziła, że nie będziemy się bzykać, na co ja odpowiadałem wciąż

OK


Wieczór mijał, alkohol się lał, Gosia siedzi ze mną w taksówce do mnie i wie, że dziś pozna smak nowego penis, a i tak usilnie próbuje sobie wmówić, że nie będzie seksu. Ja z uśmiechem, konsekwentnie mówię: „Ok, no tak, jestem prawiczkiem i nie możemy się bzykać”. Dotarliśmy do mnie, polałem nam wina, które kupiłem po drodze i obserwowałem jej zachowanie. Była speszona, na początku położyła się na łóżku i tylko leżała. Pomyślałem sobie, że co mi zależy – jest u mnie na łóżku, to wystarczy ją bzyknąć. Zacząłem się ostentacyjnie rozbierać, a na jej pytanie

Co robisz?


Odpowiedziałem tylko:

Idę spać


Po czym grzecznie położyłem się obok niej, kładąc jej rękę na cipkę. Reszta to historia.

Minęło 3 i pół miesiąca i Gosia mi pisze wczoraj SMS:

Hej, mam ochotę na seks, wpadasz?


Ja szok i niedowierzanie, bo kilka tygodni temu mi proponowała to samo, ale ją zlałem, bo miałem sporo problemów i potem mi to wypomniała. Ale zgodziłem się. Ogarnąłem szybko taksówkę, spakowałem manatki i poleciałem do niej. O 23:30 mi napisała SMS, o 24:10 leżałem na jej łóżku nagi i gotowy do akcji.

Piszę Wam to, żeby się pochwalić. Jestem atencyjnym #!$%@? i pragnę, by mnie wielbiono… Nie, tak naprawdę to chcę Wam powiedzieć, że są dziewczyny chętne na relację sex-only. Wystarczy to w nich „wyzwolić” – ja mam mindset, który nie nakłada na nikogo żadnych ograniczeń i zawsze powtarzam, by każdy robił dokładnie to, na co ma ochotę – bo nie mnie to oceniać. Niektóre kobiety to doceniają i cieszy je to, że ze mną mogą się bzykać jak największe #!$%@?, a i tak ich nigdy nie osądzę i nie powiem o nich złego słowa – i moim zdaniem to jest najważniejszy czynnik do ruchania bez zobowiązań - odpowiednie nastawienie.

Każdy, kto o kobiecie lubiącej seks, mówi jak o dziwce – będzie miał problem z uprawianiem seksu. Z drugiej strony, rozumiem frustracje – bo związek, bo szanowanie się itp. Ale uwierzcie mi, że kobieta, która miała przede mną 10 partnerów, nie jest w niczym gorsza od kobiety, która miała jednego partnera – ba, ta „puszczalska” prawdopodobnie zna znacznie lepiej swoje ciało i prawdopodobnie znacznie lepiej wie, jak dogodzić facetowi. Doświadczenie działa cuda.

PS: Poprzedni wpis usunąłem, bo @lippaa słusznie stwierdził, że na wykopie nie ma sensu nikomu niczego udowadniać. To piszę bardziej jako #coolstory i jako część #wyrywajzloginem a nie błaganie o plusy i o to, żebyście mi wierzyli.

Pozdrawiam serdecznie :)

#wyrywajzloginem #onlinedating #tfwnogf #seks #protip #truestory

PS2: Chcę tylko zauważyć, że w większości przypadków jest bez znaczenia co mówisz, a ważne jest co robisz. :) Nie wiem, czy opowieść z góry to sugeruje, ale tak jest.
  • 27
@kupuje_bulki_w_almie:

Całą randkę i jadąc do mnie, wciąż mówiłem teksty typu

Nie będziemy się bzykać


Nie mogę Cię bzyknąć


Jestem prawiczkiem, nie umiem się bzykać

A jednocześnie, jak tylko pojawiliśmy się u mnie, bzykaliśmy się. Jak? Moje zachowanie było dokładnym przeciwieństwem moich ust - dotykałem ją, przytulałem, łapałem za tyłek, całowałem. Słowami uspokajałem jej logikę, a zachowaniem "mówiłem" jej, że chcę ją ruchać. :)