Wpis z mikrobloga

@1DVS_BSTD: Będąc jeszcze na studiach w AMW miałam promotora który strasznie był na Aczkolwiek uczulony. Mówił że w poważnych publikacjach nie ma prawa się pojawić. Zawsze zwracam na to uwagę, przeglądając dobrą prasę lub naukowe artykuły nigdy nie spotkałam się z tego typu wyrażeniem. Ponadto, miałam na zajęciach taką dziewczynę która używała nagminnie, nawet w swojej pracy wstawiała gdzie się dało. Jakież było jej zdziwienie, gdy okazało się że recenzent tą
@Drahearys: No to mniej więcej określiłem mój pogląd , jeśli dane słownictwo jest dla jakiejś osoby naturalne, to ta osoba potrafi się posługiwać zasobem słów, który posiada. A jak ktoś jest idiotą to większość, jak to określiłes "nad wyraz poważnych" jest używana za często i w dodatku niepoprawnie, co mnie strasznie denerwuje.(np. bynajmniej o którym już wspomniano)
@Drahearys: Mnie najbardziej wnerwia "ad personam". Często w dyskusjach politycznych i nie tylko, ktoś wyskakuje z takim gównem: "ale po co mi tutaj robisz ad personam". No żesz. Ludzie nadużywają tego zwrotu jak ja internetu.
@Drahearys: E tam, najbardziej wkurzające jest używanie słów, których znaczenia się nie zna:

- kupiłbym telewizor tudzież playstation, ale mam kasę tylko na jedno

- to jest trochę ambiwalentne (w sensie mieszane. Od mieszanych uczuć? Nie wiem.)

albo łaciny w tym stylu (fonetycznie)

- roma locuta, kausa finita

- kło wadis, domine?

- akła witae...

A mistrzostwem jest mówienie tą, włanczać i wzięłem w połączeniu z powyższymi.