Wpis z mikrobloga

ej, mirki co o-------m przed chwilką, to po prostu nie mogę :)

takie lekkie #coolstory

no więc idę do kuchni, co by odgrzać jedzenie z wczoraj na dzisiejsze śniadanie-obiad. patrze na dwa kosze - wypchane po brzegi. myślę sobie, co mi tam, idę to wyrzucić do koszy przed chałupe.

popakowałam wszystko zgrabnie ale coś mnie tknęło, żeby wziąć ze sobą klucze do domu. nie wiem dlaczego. no idę na podwórko, wyrzucam śmiecie do kubłów, odwracam sie a tu ciach mi drzwi przed nosem się zatrzaskują!

na rany chrystusa pomyślałam!!!!

dzięki bogu miałam te klucze, bo teraz siedziałabym na mrozie coś koło 4 stopnie w piżamie, aż pierwsi współlokatorzy by z roboty przyleźli.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach