Aktywne Wpisy
![Wraczek](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Wraczek_L4DJa1ViKt,q60.jpg)
Wraczek +43
Obecne ograniczenia prędkości nie są w żaden sposób dostosowane do aktualnie eksploatowanych samochodów na drogach.
50 km/h w zabudowanym przy tych osiągach/hamulcach to śmiech, 70 km/h mogło by być na lajcie, bo dużo osób wyznaje zasadę że "do 20 wzwyż nie łapią", więc i tak każdy leci te 60-70 ¯\(ツ)/¯
50 w zabudowanym może miało sens za czasów poloneza i trabanta, teraz to kuriozum. #takaprawda
#polskiedrogi
50 km/h w zabudowanym przy tych osiągach/hamulcach to śmiech, 70 km/h mogło by być na lajcie, bo dużo osób wyznaje zasadę że "do 20 wzwyż nie łapią", więc i tak każdy leci te 60-70 ¯\(ツ)/¯
50 w zabudowanym może miało sens za czasów poloneza i trabanta, teraz to kuriozum. #takaprawda
#polskiedrogi
![Zwiedzam](https://wykop.pl/cdn/c0834752/8cb5197b985a512d7748af33485563d7b537f1613c21e12b85b1c62ea295c906,q60.jpg)
Zwiedzam +95
Dajcie otuchy po 25 latach funkcjonowania że złamaną przegrodą zebrałem się na operację może przestanę chrapać i się lepiej wysypiać ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
![Zwiedzam - Dajcie otuchy po 25 latach funkcjonowania że złamaną przegrodą zebrałem si...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/07325da9fe120096f1ad97f45229a05ff03d9255963b47ad1c0aabbe1bf49b2a,w150.jpg)
źródło: IMG_20240515_080053
Pobierz
Natknąłem się na niego wczoraj w tym wpisie autorstwa
@ch3steros
Oryginalny Link (dla osób znających angielski)
A tymczasem ja próbuję przetłumaczyć wyżej przytoczony wpis :)
Historia moich Narodzin
"W odpowiedzi na wpis Steva, który prosił o radę na LinkID"
Cześć Steve! Przeczytałem twój post i myślę, że powinienem odpowiedzieć. Bądźmy szczerzy. Nie próbuję rozwiązać twojego problemu, chcę po prostu podzielić się swoim doświadczeniem życiowym. Mam nadzieję, że będzie ono współgrało z twoim i coś z tej historii wyciągniesz.
Swoją pracę w przemyśle gier rozpocząłem właściwie pracując za darmo. Miałem dzienną pracę jako telemarketer wmuszając ludziom karty kredytowe na parkingu z używanymi samochodami.
Miałem 23 lata, byłem świeżo po ślubie z dzieckiem w drodze. Miałem marzenie, aby stać się artystą od rysowania postaci. Nie miałem pojęcia gdzie zacząć. Dorastałem grając w gry i czytając komiksy.
Todd Mcfarlane, Jim Lee, Joe Mad i Dale Keown. Oni byli dla mnie inspiracją. Moimi bohaterami.
Nie miałem pojęcia jak przebić się na rynek gier komputerowych. Jednego dnia wziąłem zwolnienie L4 i udałem się do biblioteki, aby sprawdzić co mogę znaleźć odnośnie grafiki 3d. Nie mieli kompletnie niczego, co mnie interesowało. Podobno była jedna książka "Modelowanie postaci w 3DS MAX " autorstwa Paul Steeda, ale ktoś już ją wcześniej wypożyczył. Poszedłem krok dalej i udałem się do Empiku. Mieli to czego szukałem, ale nie miałem wystarczającej ilości gotówki w portfelu, aby ją kupić. A więc co zrobiłem? Wyciągnąłem telefon i zrobiłem kilka zdjęć pierwszego rozdziału. Jednak jeszcze jedna rzecz stała na przeszkodzie... Nie miałem nawet komputera! Nie mogłem nawet wykonać ćwiczeń zawartych w książce! Potrzebowałem kredytu. Miałem koszmarną zdolność kredytową. Pracowałem za najniższą stawkę.
Po jakimś czasie zebrałem wystarczającą ilość gotówki na średniej jakości komputer i książkę. Ale chwila... Wciąż brakowało mi oprogramowania! Wciąż nie miałem 3D Maxa! Wciąż miałem swoją legitymację studencką z mojej szkoły policealnej. Byłem w stanie zakupić studencką wersję 3D Maxa... ale ona kosztowała 4 bańki! Musiałem na nią przyoszczędzić. Sprzedałem telewizor i trudniłem się dodatkową pracą po godzinach. Trwało to jakieś 2 miesiące.
Tak więc miałem książkę, miałem komputer, który był w stanie odpalić 3D maxa, miałem program. Miałem swoje narzędzia.
Wracałem do domu po ciężkiej pracy i spędzałem 4 godziny każdego wieczoru przerabiając kolejne rozdziały książki.
Niektóre nawet powtarzałem. Trwało wieczność zanim zrozumiałem mapowanie UV. Pracowałem nocami i obiecywałem sobie, że rozpocznę pracę w Game Devie do 2004 roku. Dzięki oszczędności byłem w stanie spłacić zadłużenia i za odłożone pieniądze kupiłem dostęp do internetu. W 2003 roku internet był dość wolny. Nie było nawet czegoś takiego jak internet szerokopasmowy. Przynajmniej dla mnie. Ale jak zwiększył on moje możliwości!
Wpisałem w wyszukiwarce Yahoo "Artyści gier komputerowych". Przekierowało mnie to do takich stron jak Polycount, DeviantArt, Conceptart. org i jeszcze jedną zwaną CG Chat. Nie miałem doświadczenia w posługiwaniu się forami dyskusyjnymi. Nie miałem nawet pojęcia jak wstawia się obrazki. Stworzyłem konto na Photobucket i rozsiewałem swoje prace po wszystkich tematach. Znalazłem jednego grafika, który pracował w jednej z lokalnych firm produkującej gry. Jego prace były niesamowite! Znalazłem do niego kontakt i wysłałem do niego pocztą e-mail swoje prace, aby je mógł ocenić. Zmieszał mnie z błotem. Czytałem jego odpowiedź o trzeciej nad ranem i czułem się okropnie. Moja żona dostrzegła, że coś było nie tak i spytała się "co jest?". Odpowiedziałem jej, że "Nie jestem pewny, czy mam w sobie to coś, aby móc to robić. Ten koleś całkowicie zmieszał mnie z błotem", a tym co najbardziej mnie zabolało, był fakt, że miał rację. Nie miałem tego czegoś, aby móc pracować w przemyśle gier komputerowych. Moja twórczość była amatorska i niechlujna. To był okropny cios w moje Ego. Moi nauczyciele od plastyki, rodzice, znajomi zawsze mi mówili, że świetnie rysuje, a prawdziwy profesjonalista pracujący w branży, uderzył mnie porządną dawką rzeczywistości. Stałem na rozstaju dróg. W tamtej chwili pomyślałem "Najwyżej będę ciężej pracował wciskając ludziom karty kredytowe, a może kiedyś mianują mnie menadżerem..." albo rozpocznę od samego początku. Wezmę sobie tą radę do serca i sam wyznaczę swoją drogę.
Pracowałem nad anatomią, teorią barw, rysowałem koła kolorów i tabelki jasności. I to wszystko w swoim wolnym czasie. To było szalone. To, co nauczyłem się w grafice 2d wykorzystałem w tworzeniu postaci 3D.
Co miesiąc brałem udział w konkursach na Polycouncie i GC Chat. Nigdy nie wygrałem... ale ciekawa rzecz się wydarzyła. Zacząłem być zauważany.
Gdy miałem portfolio, z którego mógłbym być dumny, to wypaliłem je na 6 płytach CD. Każda dla jednego ze studiów w mojej okolicy. Wziąłem dzień wolnego i rozesłałem do każdego z nich. Było to całkowicie nieprofesjonalne w tamtych czasach, ale nie miałem lepszego pomysłu. Miałem kilka rozmów kwalifikacyjnych. Na niektórych z nich byłem nawet wyśmiany. Jednak się nie poddawałem. Na jednej z nich powiedziano mi, że jestem artystą drugiego rzędu. Gdy pytałem się, co mogę zrobić, aby stać się pierwszoligowcem... nie potrafili mi odpowiedzieć.
Moje pierwsze Demo
****
I tak pracowałem nad sobą przez cały rok, dopóki nie dostałem telefonu z małego studia Wahoo Studios. "Hej! Mamy miejsce dla artysty 3D w naszym studiu, twoja twórczość naprawdę nam się spodobała. Jesteś zainteresowany?"
Tamtego dnia rzuciłem pracę. To były wakacje 2004 roku.
Miałem swój debiut w branży. Jednak wiedz Steve i mam to na myśli z głębi serca "Dobre rzeczy nie przychodzą same". To my wyznaczamy swoją drogę w życiu. Tak łatwo się stać ofiarą przypadku. Spójrz na każdego, który osiągnął sukces. Każdy z nich przeszedł szlakiem poświęceń i wylanych kropli potu oraz łez. Uwierz w siebie.
Zawsze jest nadzieja, zawsze jest możliwość. Musisz po prostu ją dopaść, gdy będziesz mieć sposobność. Wszystkiego najlepszego! Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy w Riot Games.
----------------------------------------------------------------Koniec------------------------------------------------------------------------
Jak masz jakieś zastrzeżenia, propozycje zmiany, radę. Pisz śmiało :) Jestem otwarty na krytykę. Szczególnie jeżeli chodzi o tłumaczenia. Nie jest to doskonałe tłumaczenie, ale myślę, że udało mi się zawrzeć myśl oryginalnego autora.
#motywacja #gamedev #rysowanie #grafika #rysowaniew30dni #blender #januszeblendera #grafika #leagueoflegends #gry #rysujzwykopem #komiks #3d #3dsmax #digitalpainting #angielski #tlumaczenie #rezixcontent