Wpis z mikrobloga

Mirki siedzę sobie u lekarza specjalisty w kolejce, mam 6 ty numerek i przy rejestracji babeczka powiedziała abym przyszedł przed 9ta. Właśnie tu przyszedłem i pytam Grażyn który teraz numerek wszedł to mówią ze 4ty bo trzeciego nie było i 5trgo tez nie ma jeszcze to mowię ze ja mam 6ty wiec zaraz wchodzę i usiadłem sprawdzać mirko troche za winklem i słyszę hurr burr Grażyn ze jak to tak, ja przychodzę i na gotowe a ona siedzi tu od 8smej, inna Grażyna pyta a który ma numerek a ta, ze 13sty ale ona woli zawsze być wcześniej. #bekazpodludzi
  • 61
@ksaler:

@Dolan:

@apm450: przyszedł 5ty numerek wiec jeszcze posiedze, przed chwila akcja go gabinetu obok. Drzwi sie otworzyły i nagle 3 emerytów chce sie wbijac, wstaje jakaś babka lvl 40 i mówi ze teraz jej kolej bo miała na 9,30 a tu hurr durr ze nie bo oni byli wcześniej, w obronie emerytów stanął jakiś patolog lvl 30 ze smartphonen w ręku i furczy ze kolej emerytów, to ta
@Misiu89: najlepiej wygląda to od strony rejesrracji, kiedy wiesz jaka jest kolejnosc i widzisz jak Janusz kłamie i wpycha się w kolejkę przed małymi dziecmi. Nawet cięzko mi było kiedys sobie wyobrazic, że można byc tak swietnym aktorem:P moim numerem jeden jest starsza pani twierdząca z uporem maniaka, że miała na 11:80 :)
@sun1234: @Misiu89:

poszedłem ostatnio z córką do lekarza, umówiony na godzinę. Przychodzę kilka minut przed czasem, a tu z 5 osób w kolejce, zawsze jak szliśmy to była może jedna osoba to nie było problemu, no a że jestem nowy w tej okolicy to się pytam, czy tu na godziny czy kolejka. Baby oczywiście mówią, że kolejka, no to siadłem i czekam.

Otwierają się drzwi do gabinetu i lekarka woła
@Misiu89: to jest jakaś masakra! Numerki byłyby wspaniałą rzeczą, serio, gdyby te #!$%@? staruchy potrafiły zrozumieć, że nie trzeba przychodzić o tej piątej nad ranem i czekać jak debil na swoją kolej. To ja też się pochwalę sytuacją, która miała miejsce w rodzinnej przychodni kilka miesięcy temu.

Musiałem udać się do rodzinnego po skierowanie do specjalisty, doktorek spoko szybko załatwia się z nim takie sprawy. W przychodni panuje zasada numerka, rejestracja
@Misiu89: Ja lekarza rodzinnego mam teraz nie przy szpitalu ale jakby w prywatnych gabinetach które mają umowy z NFZ. Całkiem inna bajka. Dzwonię rano, rejestruje się na 10:00. Przychodzę na miejsce o 9:50 i mówię babce że byłem na 10 zarejestrowany. A ona przepraszamy bardzo ale jest lekki poślizg. No to spoko, pewnie poczekam gdzieś do 10:40 czy 11. Przeżyję, w końcu w normalnych placówkach to jest norma. A tu jeb
@twisterro: niee, ja wagę mam w porządku. Ciągle za niska hemoglobina albo coś innego z krwinkami. Jak oddawałam pierwszy raz to koleś to mnie co chwilę przychodził i pytał, czy na pewno wszystko w porządku i czy wiem, jak się nazywam. :D
@twisterro: ja tylko drób mogę. Więcej czerwonego to mogę pić wina. :P Zaczęłam jeść mnóstwo szpinaku i innej zieleniny, ale nie wiem na razie jak to wygląda, jak wyzdrowieję, to znowu spróbuję. Tym bardziej, że niby mam taką pospolitą grupę krwi, A Rh+, a w wielu miejscach jej brakuje.
@Misiu89: gdy byłem mały i chodziłem z mamą do lekarza, to dopiero były jazdy, gdy wchodziłem bez kojki numerków i innych cudów, bo mama jako pracownik służby zdrowia tak właśnie mogła wchodzić.
@ElCidX: jeszcze odnośnie numerków, w urzędzie komunikacji są i niby się to sprawdza, pod warunkiem, że przychodzą kumaci ludzie.

Są tam 4 rodzaje okienek: A, B, C, D - przykładowo A do rejestracji, B do wydania dowodu, C i D do innych spraw. Przychodzi niekumaty petent i bierze "każdego po trochu bo się przyda hehe co nie seba".

Ostatnio miałem taką sytuację, przyszedłem półtorej godziny przed zamknięciem urzędu i zamiast numerka
@Misiu89: zawsze tak jest z Grażynami, stare myślą, że jak nie mają co robić w ciągu dnia i siedzą tam od 5 godzin to ich się zasady nie imają, nie wiem co to za prlowska mentalność.

Było przyjść na swoją godzine.
@twisterro: Ja u lekarza w przychodni nie byłem już tak dawno, że nie pamiętam, ale chyba muszę w końcu tym zhdk się zainteresować, bo zaraz 12l wpadnie, a ja się nigdy nie pofatygowałem po pierwszą, a może się to przydać. Jutro zajdę do pck zapytać, czy potrzebują coś z rckik.
@adriano30: Moim zdaniem zachowałeś się troszkę nie w porządku, ale też te numerki są bez sensu. Jeśli mam np. na 11:30 i przychodzę o 12 to automatycznie ląduję na koniec kolejki, żeby nie robić poślizgu. A tak mogę przyjść jak ten buc w dowolnej chwili i się kłócić, że mam wcześniejszy numerek i wchodzę natychmiast.

Powinno być tak, że jak masz 41, a zdążył wejść 42 i ciebie nie było, to
@Misiu89: wczoraj byłem w salonie Orange w Forum, bo coś mi się karta SIM #!$%@?, w kolejce emerytów od #!$%@?.

Jakiś janusz kręcił się po salonie co jakiś czas, wychodził i wracał. W pewnym momencie przyszedł i pyta gdzie jest ten pan, (który był kilka osób przede mną w kolejce)

-No wyszedł już.

-Bo ja za nim stałem w kolejce.

Wszystkie grażyny i w sumie ja też lekkie zdziwko, bo gość
@Misiu89: Jakiś czas temu pracodawca skierował mnie do okulisty. Wykupił taką usługę, że ja wchodzę bez kolejki po prostu między innymi pacjentami. Rejestracja i lekarze o tym wiedzieli. Gównoburza na korytarzu - bezcenna. :)
@twisterro: W sumie to nigdy się tym nie interesowałem, no to poczekam do 12 i od razu przy oddaniu zwrócę uwagę, peby się tym zajęli. Dzięki za info.

@scharlottka: Żelazo z warzyw to jednak nie to samo, znacznie słabiej się wchłania, a szpinak wcale tak dużo go nie ma. Jak byś chciała spróbować suplementacji to pamiętaj, że każdemu pasuje inne żelazo, niektórzy wolą chelat, inni glukonian, czy inne sole. Jest
@M_longer: Gdy nabijesz 6l, to idziesz do punktu PCK (nie krwiodawstwa) do legitymację i już. Placówki służby zdrowia utrzymywane z pieniędzy publicznych mają obowiązek przyjąć kombatantów i zasłużonych dawców krwi poza kolejnością i trzymać dla nich awaryjne miejsca.
@Misiu89: To jak ja byłem u doktore była kolejka, każdy ma swój numerek lista wywieszona... Weszła jedna ~58 lvl i siedziała u lekarza ~30-40 min. Taki #!$%@? słowny zebrała tylko jak wyszła, że aż głupio. Oczywiście od Grażyn co to czekają już 2 wiosny w kolejce...
@adriano30: @alan1 ma 100% racji. Numerki są po to, żeby nie trzeba było pamiętać, kto za kim stoi. Że można wyjść - też fajnie. Ale jak się przegapiło swój numerek - trudno, przegrałeś życie, idziesz na koniec. Jakbyś się spóźnił o 2 numerki, bo byś źle wycyrklował, to inna sprawa, ale z twojego opowiadania wynika, że po prostu celowo przeczekałeś swoją kolej, i przyszedłeś kiedy ci było wygodnie. Gdyby wszyscy robili
@bykubyk: Nie chwalę się - cieszę, że mam taką możliwość i wskazuję innym, że mogą ją wykorzystać.

Dla przywilejów raczej mało kto będzie miał dyscypliny by przez 2 lata krew regularnie oddawać. :)