Jestem **ujem, ale wszyscy mają mnie za porządnego człowieka. Ale dodam, że czuję z tego powodu wyrzuty.
Babinka w kolejce do kasy, która stała przede mną, za zakupy płaciła drobniakami wyjętymi z woreczka. Kasjerka liczy te miedziaki i inne monety i stwierdza, że brakowało ok 2zł. Babinka więc otwiera torebkę, a tam jak widzę drugi woreczek z drobniakami. Szybka decyzja i kasjerce daję te dwa złote, które staruszce brakowały.
Nie mówię, że
  • Odpowiedz
Ale się #!$%@?łem od rana. Wychodze do pracy, idę ulicą i widzę że auta jakoś tak dziwnie jadą, wymijają coś. Coś leżało na ulicy, myślałem że to śmieci, podchodzę bliżej, a to kot z wprasowaną główką w asfalt. Widok obrzydliwy, każdy przechodzi obojętnie, nikt się nie zatrzyma aby to zgłosić. A najlepsze w tym wszystkim jest to że leżał na środku ulicy przy której stoi przedszkole.
Sam zgłosiłem sprawę po nielada kłopocie
  • 2
@Testobiron no tak, obok przedszkole, przystanek pełen ludzi ale niech truchło kota sobie leży na środku drogi jako atrakcja. Ogrodzić go jeszcze niech się rozkłada. #!$%@?ć też utrudnienia w ruchu
  • Odpowiedz
Mirki
Sytuacja taka w Warszawie. Spotkałem panią w komunikacji miejskiej (#136), nie mogłem pomóc, a wydaje mi się, że pomóc jej trzeba.
Pani, siedząc na miejscu przy samym wejściu, nie była w stanie zrozumieć usilnych próśb moich oraz współpasażerów i odmówiła przejścia na siedzenie obok. Odmówiła także widocznie silnie sparaliżowanej młodej kobiecie, która kurczowo trzymała się poręczy przy schodach nie mogąc przejść dalej z racji swego kalectwa.
Pani wysiadła na przystanku
janosbongiorno - Mirki
Sytuacja taka w Warszawie. Spotkałem panią w komunikacji miej...

źródło: comment_DbZG3umQQZW7im9hA8N1IbbhpZjAb3a4.jpg

Pobierz
@janosbongiorno no ja rozumiem, baba zachowała się nagannie, ale żeby od razu wrzucać jej zdjęcie na wykop? Co to ma na celu?
Wywieś jeszcze plakaty z jej zdjęciem na mieście z opisem jaka to jest okropna.
Zaraz ludzie zaczną robić zdjęcia każdemu, kto się krzywo spojrzy, chamsko się odezwie albo trąci ramieniem.
  • Odpowiedz
Ja #!$%@? jaka znieczulica. Gościu w Płocku leżał nieprzytomny i gdy zaczął się budzić i próbował wstać, jakieś ścierwo ludzkie zaczeło go kopać i farbą w sprayu mu prosto po oczach, uszach i do buzi. Ponoć jakichś trzech typków.

Jeszcze dzisiaj jakiś młody chłopak 20 lat wpadł pod ciężarówkę (również w Płocku) bo stracił panowanie na skuterze. Już nawet nie wrzucam znaleziska o tym, bo i tak nie zrobi to na nikim
Ta wszechobecna znieczulica. Poszedłem do sklepu, po drodze widzę, a na ziemi jakaś nastolatka siedzi skulona i płacze, obok jakiś chłopak próbuje ją pocieszać, a ja mam to tak bardzo w dupie. Gdy wracałem to ona po prostu siedziała i płakała, a koleś dyskutował ze swoim rówieśnikiem. Czemu ludzie są tak pozbawieni serca? Może nie chodzi wcale o to, że narąbana dała nie temu komu miała, albo daje nie temu komu powinna
@Salty_donut: zrób sobie kilkugodzinną wycieczkę z prędkością bliską prędkości światła, to Ci czas szybciej zleci.
Ale na serio zaskakujące, że ta teoria o ruchu prostopadłym słońca względem płaszczyzny Drogi Mlecznej nie jest powszechnie znana.
  • Odpowiedz
Mirki ale się #!$%@?łem na ludzka znieczulicę. Wyjeżdżam z pracy nie przejechałem może 300 metrów patrzę na chodniku leży ktoś, no nic myśle pewnie menel jakiś ale i tak pomóc trzeba no to nawrotka. Chce skręcić w bramę czekam bo auto z naprzeciwka jedzie no to #!$%@? włączyłem awaryjne stoję na swoim pasie i #!$%@? długimi żeby się zatrzymał żeby pomoc bo nigdy w sytuacji takiej nie byłem i nie wiem co
@jakub-kuchnia: stary, ja w grudniu miałem poważny wypadek samochodowy, wpadłem w poślizg na planie oleju z góry na zakręcie,Czołowo uderzając busem-lodówka w skarpę, wywracając się na bok i stając spowrotem na koła. W szoku #!$%@? drzwi z buta i wyszedłem, pierwsze auto jadące z naprzeciwka dwóch jakiś kolesi, otworzył tylko szybę i powiedział „jak #!$%@? jeździsz” i odjechali dalej.
  • Odpowiedz
Załapałem właśnie ból dupy.

Wychodzę sobie z pracy po jakiś obiadek, idę przez placyk, dookoła masa sklepów i widzę czterech panów. Jeden leży na ziemi z zakrwawioną twarzą, dwóch przytrzymuje mu głowę a jeden nieudolnie go masuje. No i standardowo - dookoła pełno gapiów.
Z racji że coś tam z pierwszej pomocy ogarniam, podchodzę do niego i pouczam żeby przestał, bo takim machaniem łapami może mu tylko krzywdę zrobić. Para z ust
2 czy 3 raz mialem sytuacje ze sobie jade samochodem i nagle widze goscia ktory lezy na chodniku. Kazdy przechodzi jakby go tam nie bylo. Zatrzymalem sie na ulicy na jego wysokosci uchylilem okno i krzycze czy wszystko ok i czy pomoc, ale sie gosc chyba mnie wystraszyl bo jakies rapsy lecialy nawet glosno. Wstal szybko powiedzial ze on sobie idzie xd Jeszcze mnie jakas szmata strabila. No ludzie co jest z