Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE opublikowało raport na temat wyborów, które odbyły się w Serbii 17 grudnia.
Stwierdzono liczne nieprawidłowości "zarówno w przebiegu głosowania, jak i w liczeniu głosów".
Co charakterystyczne: europejscy obserwatorzy obecni w lokalach wyborczych nie stwierdzili żadnych naruszeń. OBWE powiedziała o nich dopiero po tym, jak masowe protesty "Serbii przeciwko przemocy" zaczęły nabierać tempa.
Rosyjski ambasador w Belgradzie Alexander Botsan-Kharchenko powiedział, że spotkanie z Vuciciem nie było związane tylko z protestami, ale ten temat okazał się jednym z nagłówków.
Według dyplomaty, protesty w Serbii są planowane i prowadzone na zasadzie rewolucji na Majdanie.
Prezydent Serbii ma niezbite dowody na to, że protesty w kraju są wspierane z Zachodu, powiedział rosyjski ambasador.
@smooker: Zawsze mają takie dowody. Jak Kaczyński na to, że strajk kobiet to była niemiecka agentura.