Kolekcjonuje stare gry na płytach cd / dvd. Kupuje je na różnych aukcjach, są to zwykle wydania premierowe lecz również trafiają się tytuły z tańszych serii, przykładowo niezapomniana Kolekcja Klasyki bądź Extra Klasyka. Często przy starych grach antywirusy mi się wysypują - najczęściej Windows Defender, a potem jeszcze sprawdzam innymi programami.
Zastanawia mnie z czego to dokładnie wynika, że oryginalne tytuły są wykrywane przez wyżej wspomniane oprogramowania. Czy to wynika z podobnych funkcjonalności, kawałków kodu, rozszerzonego dostępu czy starych DRM, wydawca no cd patcha ładuje? Najczęściej pojawiają mi się komunikaty w stylu:
Defender: Trojan:Win32/Wacatac.[jakaś literka B,C itd.]!ml - pliki exe
Sprawa o tyle ciekawa, że wiele osób korzystających z firefox'a i starego narzędzia kopii zapasowej windows 7 (używane po dziś dzień na win 10) dostaje tego typu alerty. Skanowanie tych plików (wykrytych przez defendera) na virustotal i za pomocą innych antywirusów daje negatywne wyniki.
Więcej informacji:
https://www.reddit.com/r/firefox/comments/18rxw4m/windows_defender_reports_trojan_in_firefox_cache/
https://connect.mozilla.org/t5/discussions/microsoft-defender-reporting-trojan-html-phish-pz-threat-with/m-p/47900/
źródło: FirefoxCacheVirus
PobierzTo duży problem wśród zwykłych użytkowników, bo pokładają wiarę w to że taki antywirus jest absolutną nieomylną alfą i omegą, ale tak to nie wygląda. Skanery antywirusowe są ułożone w ten sposób że szukają podobieństw ze znanymi zagrożeniami, bo tylko tak są w stanie działać dobrze. I czasami dany antywirus może zauważyć podobieństwo tam gdzie go nie ma, co nie znaczy że z automatu jest to super groźny wirus.
Czasami bywa tak że ten sam program jest jednocześnie uznawany jako zagrożenie i jednocześnie też nim nie jest. To może być ten sam kod, ale skompilowany dla procesorów 32-bitowych, 64-bitowych i procesorów ARM, i Defender tylko uzna że ta 64-bitowa wersja jest wirusem bo jest przewrażliwiony na 64-bitowe oprogramowanie, bo obecnie większość Windowsów jest