Jakiś czas temu byłem na chrzcinach dziecka kuzynki. Akcja się dzieje na wsi, więc lepiej zapnijcie pasy i weźcie aviomarin.

Już po całej ceremonii, wychodzimy z kościółka, grupka ludzi czeka na mszę, my idziemy do auta. Wsiadamy i matka dziecka mówi:

- Jedźmy szybko do domu, bo małą zaraz będzie brzuch bolał.

Ja na to:

- A co ty #!$%@? wróżka jesteś?!

- Nie, ta stara #!$%@? się na nią spojrzała.

-
  • 10
@Dr_Snaut: ja spotkałem się tylko z jednym takim jaskrawym przejawem. Dziewczyna w ciąży nie wierzyła, że papierosy szkodzą i paliła bez skrupułów, natomiast nie wystawiała dziecka na światło księżyca bo będzie łyse.
  • Odpowiedz