Miałem podzielić się kilkoma historiami, przemyśleniami i obserwacjami z zakładu karnego, ale stwierdziłem, że wielu osób może to nie interesować. Jednak trochę głupio być tak gołosłownym i podzielę się kolejną historia na temat "ciekawego" przypadku.

Jak przeczytacie artykuły o gościu, którego to dotyczy, wyjdzie, że to co mi o sobie mówił, nie pokrywa się z prawdą, ale do końca będę przedstawiał tak jak mi to przedstawiał.

Byłem w transporcie do innego zakładu
dzisiaj przeżyłem chwile grozy. Jadłem mielone, pech chciał, że duży kawałek mięsa wleciał mi do gardła zatrzymując się w nim. Nawet koleżanka się wystraszyła, bo się dławić zacząłem. Byłbym chyba pierwszym Polakiem co to się mielonym udławił. A tak poważnie Mirki uważajcie, mało czasu teraz nawet na posiłek w ciągu dnia mamy, ale jedzcie powoli.
#uduszenie #mielone