via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
Julian Tuwim, 'dentysta' (fragmenty)

Żmijo z żądłem żelaznym, zajadła wiertarko,
Śrubo w kość mą wkręcona pędzącym obrotem,
Mrowiem ciarek piłując i zgrzytliwą tarką,
Kiedyż pod nerw zajedziesz warczącym świergotem?

Struną od pięt do czaszki, sztywniejszy od śmierci,
Cały drgając przekrwionym, pulsującym włóknem,
Czekam mózgiem kipiącym, aż się wessiesz, wwiercisz,
Gdy pod niebo zawyję i łbem w sufit huknę!

#tuwim #poezja #dentysta #koszmar
scruffy-duffy - Julian Tuwim, 'dentysta' (fragmenty)


Żmijo z żądłem żelaznym, zajad...

źródło: comment_UlrDBjZRKW6DE1Po4Ix87wdcaNxrr5vZ.jpg

Pobierz
Mój dzionek.

Le­d­wo sło­necz­ko ude­rzy
W okno zło­ci­stym pro­my­kiem,
Bu­dzę się hoży i świe­ży 
Z an­ty­pań­stwo­wym okrzy­kiem. 

Za­nu­rzam się aż po uszy
W mi­łej mo­ral­nej zgni­liź­nie
I naj­ser­decz­niej uwła­czam
Bogu, ludz­ko­ści, oj­czyź­nie. 

Ko­mu­ni­zu­ję go­dzin­kę,
Za­tru­wam du­cha, a póź­niej
Albo szka­lu­ję tro­szecz­kę,
Albo, gdy świę­to jest, bluź­nię 

Za­śmie­cam ję­zyk z lu­bo­ścią,
Znie­pra­wiam, do złe­go ku­szę,
Za­ku­sy mam bol­sze­wic­kie
I są­czę jad w mło­de du­sze. 

Cza­sem mnie wuj­cio od­wie­dza,
Miły, nie­chluj­ny sta­ru­szek,
Czy­ta­my so­bie,
@orkako jeszcze raz. Mój kochany polski żyd.

Puszczała się dziewczyna, puszczała z miłości,
Puszczała dla pieniędzy, puszczała z litości,
Aż taką masę razy upadła moralnie,
że całkiem się #!$%@?ła – i wpadła fatalnie,
Albowiem w ciążę zaszła od jednego z gości:
Tak powstał #!$%@? MASY UPADŁOŚCI
@AlmostDivine: Bawi mnie ten fragment "zastanowimy się czym była wojna, co możemy zrobić żeby już nigdy się nie powtórzyła ta straszliwa historia". A co my możemy zrobić w obliczu zagrożenia zewnętrznego? Jak przyjdzie znów jakiś dyktator z zachodu czy wschodu to mamy stać z kwiatkami i go zapraszać, żeby się rozgościł? Wojna tylko dla jednej ze stron jest wyborem, dla drugiej to nieunikniona konieczność, no chyba, że naród się od razu
Julian Tuwim - Godziny (1936)

Nie śpię o pierwszej, o drugiej, nie śpię o trzeciej, o czwartej.
Noc ma oczy otwarte, ja mam oczy otwarte,
Wpatrujemy się w siebie upartymi oczyma,
Kto kogo wzrokiem powali,
Kto
Kogo
Przetrzyma.

O drugiej wziąłem alonal, o trzeciej wziąłem weronal,
Szarą chemią obłędu szumię, retorta szalona.
Modliłem się o trzeciej, przekląłem cię o czwartej,
Przy moim heinowskim tapczanie rozpacz sprawuje wartę.
Piąta galopem serca z trudem
M.....a - Julian Tuwim - Godziny (1936)

Nie śpię o pierwszej, o drugiej, nie śpię ...

źródło: comment_tPzbK6i6psj9hm3FflC07h9TIT6xoZ0g.jpg

Pobierz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Hańba! - Żandarm (muzyczna interpretacja wiersza Juliana Tuwima pt. “Gwiżdżąc sobie a muzom na ulicy poeta rozmyśla o kompetencjach władzy”)

Idzie sobie żandarm,
Urzędowo srogi,
Ja się go nie boję,
Bo mi nic nie zrobi.

Marszczy brwi surowo,
Oczy we mnie wpiera,
A ja sobie świstam
Takiego szlagiera.

Jeśli mnie zapyta:
- Dlaczego pan śwista?!
Nic mu nie odpowiem,
Bo jestem artysta!

Choćby nie wiem jakie
Podejrzenia żywił,
Nie ma do mnie
M.....a - Hańba! - Żandarm (muzyczna interpretacja wiersza Juliana Tuwima pt. “Gwiżdż...
Ja przy okazji całego młynu na wschodzie chciałem przypomnieć pewien zaskakująco ponadczasowy wiersz Juliana Tuwima:

Do prostego człowieka

Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy

I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;

Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,