Gdybym nawet jakimś cudem znalazł sobie dziewczynę (w wieku nastoletnim), to wstydziłbym się przyprowadzić ją do domu i zapoznać ją z moimi starszymi - być może stałaby się świadkiem jakiejś kretyńskiej awantury na chacie i huop spaliłby się wtedy ze wstydu.
@ArmageddonPrzeciwBladziom: Ja bym się wstydził w ogóle być z dziewczyną, no ale cóż dzis jestem stary prawik i tak być musiało. Jeśli w czymś tracisz to w czymś musisz zyskać, jest taka zasada zachowania energii w życiu. Możliwe że np, miał bym dziewczynę, potem żonę "jak należy" (dla mnie abstrakcja jak lot do andromedy) i to są tak samo problemy i brak czasu na wszystko, uwiązanie z drugą osobą itd.
Wy myślicie, że ja od dwóch dni nic nie piszę, bo tak ostro pekluję, że nie mam kiedy wejść na vipok. I wy zazdrośni. A ja od dwóch dni nic nie piszę, bo tak ostro pracuję i przegrywam (⌐͡■͜ʖ͡■)
Pora spojrzeć prawdzie w oczy: dzieci przynosi bocian każdej parze, która ślubuje sobie wierność przed ołtarzem i żyje po bożemu, a s--s nie istnieje i jest to wymysł hollywoodzkich scenarzystów filmowych - taki efekt specjalny, żeby zwiększyć atrakcyjność filmów,
Huop musiał sobie ulżyć. Pierwszy pocisk pod wysokim ciśnieniem wystrzelił jak fontanna pół metra do góry, potem już reszta ładunku normalnie wypłynęła.
No cóż, grunt, że ciśnienie zeszło. Tylko siedzisko na fotelu trochę zachlapałem i musiałem sobie przetrzeć.
Ehh.. huop jak skończy robotę, to będzie dobrze spał po takim zrzucie.
Powiem kiedyś mamełe, jak będzie szła do kościoła (a chodzi raz na ruski rok, ale uważa się za katoliczkę), żeby zamówiła mszę dziękczynną dla Bozi za moje sp$%%olenie. Gdyby nie ono, gdybym był przystojnym dynamiczniakiem jak niektórzy rówieśnicy w szkole, to być może dawno temu jako nastolatek zalałbym jakąś dziewoję pod korek i potem nie miałbym z czego utrzymać swej, przypadkowo poczętej, progenitury.
Cieszy mnie, że jestem takim agnostycznym abnegatem religijnym (kilka lat temu nawet myślałem o apostazji niebożej). Dlaczego? Ma to przecież - abstrahu jąc od kwestii wiary - wymiar jak najbardziej praktyczny. Jak pomyślę sobie, że byłbym takim pobożniakiem, który co niedzielę chodzi do kościółka w mojej rodzinnej wiosce, to niestety byłbym narażony na widok n0rmików z czasów podstawówki - oni ze swoimi rodzinami, które w międzyczasie pozakładali, a ja - jak zwykle sam. To byłoby
@ArmageddonPrzeciwBladziom: a powiem ci ze jak jest ktos wierzacy to chociaz jakies cope jest ze nawet pomimo, ze doczesny zywot masz nedzny to potem dostaniesz nagrode. A taka osoba niewierzaca? Za zycia katorga, potem do ziemi i nie ma juz nic.
I trzeba to przyznać jasno i bez zbędnych eufemizmów - jestem WYRZUTKIEM odtrąconym przez społeczeństwo, pogardzanym przez k0biety i takie od zawsze było moje przeznaczenie.
#przegryw #truecel #zwiazki #cope