via Rowerowy Równik Skrypt
  • 47
575 705 + 3 + 3 + 3 + 3 + 337 + 7 + 38 = 576 099

38 - Tak żeby się nie zmęczyć, a żeby się tylko poruszać przed weekendem
336 - Miała być nowa życiówka, i pod względem kilometrażu (530km) i przewyższeń (6000 w pionie). No cóż, nie do końca to wyszło XD Tour de Silesia, wersja 530 kilometrów, zebrało się dwóch debili. Plan z Panem @Aczo był taki: pierwsi na starcie, ostatni na mecie XD byle się zmieścić w limicie 34h.
Skończyło się w niedzielę nad ranem na 336 kilometrze i ewakuacją pociągami, a chęci na ewakuację były nawet już w sobotę w nocy, ale z tych wigwizdowów nic nie odjeżdżało XD
Generalnie trasa ładna, jednak od samego początku potężny #wmordewind, do tego nieco chory towarzysz w biedzie, awarie sprzętu (tym razem nie moje), podwójne zlanie deszczem, przemoknięte buty i temperatura w nocy wahająca się od 0 do
guru8 - 575 705 + 3 + 3 + 3 + 3 + 337 + 7 + 38 = 576 099

38 - Tak żeby się nie zmę...

źródło: comment_1658339291cddHfEjPtK0J47B2s6PvT0.jpg

Pobierz
via Rowerowy Równik Skrypt
  • 52
655 896 + 100 + 18 + 103 + 113 = 656 230

Kilometry z całego tygodnia, czyli #100km po raz 13, 14 i 15:

113 - Sprawdzenie jak z drzewem w Sułoszowej. Co prawda leży, ale dalej jest klimatycznie. Po drodze wpada jeszcze Kopiec Kościuszki w Olkuszu, Rabsztyn i Ojców. Cały dzień absolutnie bez siły, miałem wrażenie że pójdzie paw kilka razy.
103 - Tak dla odmiany płasko. Cel Róża w Czernichowie, a później kulturalnie wały wiślane.
guru8 - 655 896 + 100 + 18 + 103 + 113 = 656 230

Kilometry z całego tygodnia, czyl...

źródło: comment_1631480669a0jnRgcGLala1Zcl6OwWb6.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Jakieś małe podsumowanie tegorocznej edycji #tourdesilesia wypadałoby napisać…

Pomimo tego że był to mój pierwszy start, już teraz mogę powiedzieć że nie ostatni. Organizacja, a przede wszystkim atmosfera samego maratonu zachęca do wzięcia udziału ponownie w maju Anno Domini 2021, jeśli nic nie pokrzyżuje planów organizatorom (w tym roku wiadomo – COVID)

Ale do rzeczy…

Miałem
MordimerMadderdin - Jakieś małe podsumowanie tegorocznej edycji #tourdesilesia wypada...

źródło: comment_160080359660uesGsW4Qkm9GdtArOmhD.jpg

Pobierz
via Rowerowy Równik Skrypt
  • 79
624 596 + 392 + 61 = 625 049

Wczorajszy #tourdesilesia.
#drozdzowkarze stawiły się tłumnie na starcie (bo łącznie dziewięć osób. Na dystansie 500km jechali @metaxy @Mortal84 @bynon @rozpa i @fenter a na trzysta ja, @Cymerek @ToroToro oraz @edicsson

Ja z Jaworzna dojechałem na start niemal 100km co finalnie dało mi niemal ponad 300km jazdy i ponad 4000 metrów przewyższeń. Fajnie było, ale długiej relacji nie będzie bo mi się nie chce pisać ;) Dość powiedzieć że przewyższenia mocno mnie wymordowały, dobrze że @Cymerek ciągnął pod górki całkiem zacnie. Od Bolęcina robiliśmy szybkie zmiany co
MordimerMadderdin - 624 596 + 392 + 61 = 625 049

Wczorajszy #tourdesilesia.
#droz...

źródło: comment_1600615110qn0mCrVT6faDLzWJThxU58.jpg

Pobierz
118404 - 78 - 354 = 117972

78 - w tygodniu na kawę do Krapkowic
354 - Tour de Silesia 2018. Mówili, że będzie ciężko, ale nie spodziewałem się, że aż tak. Pierwszym 40 km to gonitwa razem z późniejszym miejscem 2 i 3 w generalce. Chłopaki jechali na wynik, bo całkowicie na lekko, ja byle dojechać, z torbą. Dłużej nie było sensu trzymać ich tempa, choć i za tych 40 km słono potem zapłaciłem. Do Bruntala minąłem kilkadziesiąt osób z wcześniejszych godzin startowych, niestety tuż za miastem pomyliłem drogę i straciłem kilka minut. Na podjeździe do Hvezdy pod Pradziadem trafiła się ulewa, najsilniejszy moment przeczekałem pod drzewami, przez co dogoniło mnie kilkanaście osób, trzeba było więc jechać. Szybkie wciągnięcie słodkiej bułki w punkcie żywieniowym na Hvezdzie (#drozdzowkarze mieli tego dnia liczną reprezentację ;) ) i sruuu do góry. 9 km koszmaru i płacenia za zbyt szybki początek. Skurcze w prawej nodze uniemożliwiały normalną jazdę, więc cała siła w obrót korbą szedł na lewą nogę. Jakimś cudem się wtoczyłem, po drodze minął mnie mknący w dół @Mortal84, a tuż przed szczytem wyprzedził @byczys (choć startował bodajże godzinę później!). Zjazd niezbyt szybki, bo droga wciąż była mokra, kolejna bułka i dalej w las, czyli na Videlski Krzyż. Skurcze wciąż dokuczały, ale wolno, bo wolno - jakoś szło. Przed Belą spotykam kumpla, który przez następnych kilkadziesiąt km będzie mi towarzyszył.
Jako, że obiad został przewidziany bardzo późno, bo na 217 km w Prudniku, postanawiam zjeść po wdrapaniu się na Rejviz. Wpada gulasz z jelenia z knedlikiem i Kofola <3 Odżywam, kolejne dwa podjazdy na Horni Udoli i Petrove Boudy wchodzą znacznie łatwiej niż poprzednie, noga dokucza wyraźnie mniej. Dalej długi zjazd i przed Prudnikiem łapię Łukasza (start ponad godzinę przede mną), który będzie mi towarzyszył aż do mety. Na obiedzie jemy makaron, dopełniam piwem i lecimy w stronę Annaberg. Opolszczyzna jest płaska, więc idzie całkiem sprawnie. Ciemności łapią nas za Gogolinem, a na podjeździe pod Annaberg, łapie nas czołówka dystansu 600 km - szacunek! Ostatni postój robimy na stacji w Koźlu, hot dog i espresso muszą wystarczyć na ostatnich 60 km. Wystarczyły. Na metę wpadamy tuż przed 1 w nocy, czas brutto 16 godz. 43 min, netto równe 2 godziny mniej. Starczyło na 42 miejsce, na ok. 130 startujących. Biorąc pod uwagę trudność trasy, tego jak bardzo Jeseniki dawały w kość, każdy kto dojechał do mety zasługuje na olbrzymi szacunek. A ci z dystansu 600 km, na podwójną
fixie - 118404 - 78 - 354 = 117972

78 - w tygodniu na kawę do Krapkowic
354 - Tour ...

źródło: comment_YvEHGp9q2OoR2GOEDObqlfkQmZ50wVTy.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@sargento: @fixie: To była taka wyrypa, że te 60 km do domu ledwo się toczyłem, a tu jeszcze dodatkowe 200 km po górach trzeba przejechać. Nie wiem czy bym się nie wycofał na pk4, gdybym jechał tę trasę.
  • Odpowiedz
127722 - 42 - 41 = 127639

Kaseta zmieniona na 11-30T i dokupiona lemondka :) prawie gotowy na #tourdesilesia
Własnie pytanie za 100 pkt. Jak dostać się bezproblemowo z Katowic do Godowa?

Statystyki: