#anonimowemirkowyznania
Ostatnio byliśmy ze znajomymi na mieście, ostalem się z jednym i namówił mnie, aby pójść do tego słynnego #cocomo w #poznan. Tzn obecnie to już się inaczej nazywa, ale każdy wie o jaki klub chodzi. Byłem skrajnie negatywnie zawsze do takich pomysłów nastawiony, ale pomyślałem sobie, że raz kozie śmierć, będę uważał na siebie i zobaczę jak wygląda to od środka. Wlotka oczywiście była darmowa, w ramach gratis dostaliśmy po szocie jakiejś wódki, ziomek zamówił p--o za które zapłacił z 18 zł od sztuki. Panny zaczęły się schodzić do nas na kanapy i namawiać na jakieś prywatne tańce, ale regularnie je splawialismy. Mi zaczęło się chcieć siku, więc wstałem w poszukiwaniu ubikacji, oczywiście w międzyczasie dopadła mnie i chciała zaciągnąć na taniec jakąś dziwkeczka. Są strasznie namolne, ale też nie są brzydkie. Odmowilem, udałem się do WC i dopadł mnie trzy te k-----i z terminalem płatniczym z nabitą kwotą na 6000zl. Zaczęły mnie popychać, wyzywać i chciały zmusić, abym przyłożył kartę - już nie były takie miłe. Gdybym był bardziej zawiany to pewnie dla świętego spokoju mógłbym coś zapłacić, a tak się odtrząsnalem, wziąłem ziomka i od razu wyszliśmy, bo zaczynalo być nieprzyjemnie. Jedna z tych dzieweczek zabrała mi z nosa okulary, pewnie chciała opłatę za ich zwrot albo miała ich użyć w ramach szantażu. Na jej nieszczęście nie jestem jakimś wielkim slepcem i obecnie jestem w trakcie wyrabiania nowych okularów, a stare już były srogo zniszczone, więc zostawiłem je tam na straty. Uważajcie na te kluby, krążące o nich opowieści jak widać mogą być prawdziwe

#cocomo #temptation #garsoniera #roksa #parasolki #feels #feelsy #tfwngf #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

poznaj fajną dziewczynę

dziewczyna nic ci nie zawiniła


@AnonimoweMirkoWyznania: i skromną do tego ;)

Skąd wiesz że mu w niczym nie zawiniłaś? Może dowiedział się czegoś złego o Tobie, może coś go wkurzyło w Tobie, może kwestie finansowe mu nie podeszły (np. musiał płacić ciągle). Generalnie jest
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Od opowieści mojej współlokatorki czasem dostaję raka mózgu.
Współlokatorka jest studentką, dynamiczną normiczką, która ma wielu znajomych :D

Zaczęła mi.opowiadać o swojej 'dobrej koleżance' Marysi. Marysia spotykała się z Wojtkiem. To dobry chłopak, zawsze pomocny, bardzo sympatyczny. Dodatkowo wysoki i podobno przystojny. Spotykali się 2 lata, kiedy wokół Marysi zakręcił się Michał. Nikt nie wiedział co ona w nim widzi. Był kompletnym przeciwieństwem Wojtka. W końcu zaczęła Wojtka zdradzać z Michałem i podobno 'się stoczyla' przez niego. Podobno codziennie chlali wódę w bardzo dużych ilościach. Nieważne czy na drugi dzień mieli egzamin czy nie. Czy szli do pracy czy nie.
Co wtedy robił Wojtek? Błagał Marysię o powrót, a Marysia miała go kompletnie w dupie.
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania:

Bez znaczenia czy to bajt. Bo takich historii pełno.

Wojtek to symbol typowego betaorbitera, czlowieka bez poczucia własnej wartości i godności. Najprawdopodobniej brak mu było silnej figury ojca. To jest klucz w takich sprawach. Marysi pewnie też. Zazwyczaj brak emocjonalny bądź fizyczny ojca sprawia
  • Odpowiedz
tinder czy poznawaniena ulicy to syntetyk milosci
milosc powinna poznawac sie etapami
czyli poznanie sie
pozniej poznawanie bardziej
dluzsze chwile razem co w efekcie poznania wychodzi ze chcecie byc ze soba
a nie ze twoj avatar opisuje cb albo ze 5 sekund na ulicy decyduje o tym czy jestes HOT OR NOT pzdr
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

dupka jak widzi spermiarza przegrywa ktory nie ma hajsu i nie jest urodziwy ale pracuje nad soba i wgl cos kmini stara sie byc pomocny i mily to zostaje zniszczony
a jak cos potrzbeuje to nagle jest mila
facet jak widzi gruba nie zadbana gownian p---e to nie bedzie nei mily bo nie wypada

pzdr

#
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

czemu dupkawystarczy ze ma morde wyjsciowa oraz jest sczupla czyliw sumie c--j
bo wysatrczy nie w--------a i nie byc grubym albo pomalwoac morde
a jak nie zrobi tego to i tak znajda sie spermiarze ktorzy beda sie nia interesowac
wystarczy ze pojdzie do meskiej skzoly typu samochodwoka i juz jest super turbo lejdi
a facet musi zpaeirdalc nad forma
ksztalcic sie
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

gdzie poznac dziewcyzne? w szkole ? - jezeli poszedlem do meskiego technikum to jestemw dupie
na imprezie> jezeli nie mam kumpli badz nie imprezuje to grubo
przez znajomych? patrzy wyzej
tinder apki ? jeszcze gorzej bo konkurencja wieksza i zazwyczaj s---------e cipki tam sa
na miescie> cipki z polski nie gotowe i wieje to depseracja?
koncert ? raczej tam sa juz grupki dosyc hermetyczne + samemu isc na impreze no to
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@elofrytki Jestem po technikum gdzie na 300 chłopa może były 2 laski w tym jedna dyskusyjna. Poszedłem na polibudę gdzie na 90 osób, kobiet jest z 5 - 6 z czego każda już kogoś ma.
Mając 20 lat miałem BMI -> skrajne niedożywienie, a wzrostem w wykopowej skali raczej nie zachwycam.
Nie mam problemu ze znalezieniem dziewczyny (problem jest ze stałością takich relacji ale nawet zaczęło mi to pasować).

  • Odpowiedz
@Lucider5: na początku niestety większość partnerek było z badoo i tindera ale to gorszy sort kobiet - jak nie macie wspólnych znajomych to one mają w------e i dzieje się to co się trafia OP - zlewanie, odwalanie dziwnych akcji ze wzrostem itd. Na kilka miesięcy poszukiwań trafiała się ta jedna czy dwie. Potem odnawiałem znajomości żeby poznać znajomych znajomych (najbardziej popularny sposób na poznanie kogoś) ale najczęściej się okazywało że
  • Odpowiedz
na tinderze czuje sie jakbym stal na polce
jak ciuch z lumpa wokol krzykow mody
dupka jest klientem
i wybiera to na co ja stac
ja stoje z boku i ona ocenia
pajacuje zachecam a na koncu dostaje strzala w ryj
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

czemu dziewczyny na tinderze sa takie nie czule? usuwaja pary jak cos napiszesz bez slowa
jak juz ma dojsc do spotkania to w sumie c--j
w dodatku wszystkie sa nudne
jak nie pisac z nimi o tym jakie to one nie sa to w sumie c--j
wygladaja jak rysowane od szablonu wszystkie

#
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Gdzie można poznać wartościowe dziewczyny, które już nie będą zajęte? Mam 26 lat, trwa teraz taki okres, że bardzo często chodzę na wesela moich znajomych i przyjaciół. Większość z nich jest w moim wieku lub jego okolicach i swoje partnerki/partnerów poznało już w szkole średniej lub na początku studiów. Wydaje mi się, że wartościowe i w jakiś sposób atrakcyjne osoby "odnalazły" już siebie i nie zmieniają partnerów jak rękawiczki, no bo w sumie po co, jeśli trafiło na siebie dwoje odpowiedzialnych ludzi z jakimiś zasadami i szacunkiem do siebie? Byłem też w związku przez kilkapierwszych lat studiów, ale mój związek akurat nie przetrwał - ze względu na odległość, nie da się zbudować czegoś trwałego widząc siebie przez 5-6 lat raz na 3 tygodnie albo i rzadziej. Mimo to nikt nikogo nie zdradzał, a z ex mam do dzisiaj przyjacielskie stosunki i życzę jej jak najlepiej.
Już nie studiuję, w pracy 90% składu to faceci, jakieś życie imprezowo-towarzyskie bardzo spowolniło ze względu na to, że każdy ma już pracę i większość moich znajomych stały związek. Stąd pytanie, gdzie można poznać wartościową partnerkę (tak, wiem, że dla każdego będzie to oznaczało co innego - dla mnie taka podstawa to wierność, wzajemny szacunek, zaufanie i szczerość, jak to będzie, to wszystko inne się zbuduje).
Nie cierpię żadnych Tinderów czy innych Badoo, jest to dla mnie sztuczne i strasznie materialistyczne. Jakieś pomysły albo przykłądy z Waszego życia? :D

#zwiazki #feels #tfwngf #logikaniebieskichpaskow #przegryw #zalesie #niebieskipasek #tinder #badoo
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @gunwomen --> Uważam, że szukanie sobie partnera życiowego w miejscu pracy to jedne z najgłupszych rzeczy jakie można zrobić. Widzę to tez na przykładzie moich znajomych, którzy w pracy najpierw wplątali się w jakiś związek, a później z niego wyszli. Po pierwsze trzeba zadać sobie pytanie "A co jeśli się nie uda?" i np. związek ze znajomą z pracy się zakończy. Cały czas trzeba będzie przebywać i umieć współpracować z taką osobą, co może być niezwykle trudne, tym bardziej, że często dojść mogą jakieś skrajne negatywne uczucia typu zazdrość, zawiść, ludzie nie zawsze rozstają się w przyjaznych stosunkach, a najczęściej przynajmniej jedna ze stron jest w jakis sposób zraniona i może to być niezwykle trudne i odbijające się na efektywności w pracy doświadczenie.

Po drugie uważam, że w każdym, nawet najbardziej udanym związku trzeba dać drugiej osobie trochę przestrzeni dla siebie. A tak w pracy jesteśmy ze sobą, żyjemy tymi samymi zawodowymi sprawami, po pracy też jesteśmy ze sobą i spędzamy ze sobą czas. Nawet w ajbardziej udanych parach trzeba mieć trochę czasu dla siebie.

Do tego na gruncie zawodowym trzeba do pracy podchodzić profesjonalnie. Bliski związek ze koleżanką z pracy może to
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Będzie trochę długo, ale muszę się wyżalić, bo złapałem lekkiego doła.
Napisanie TL;DR byłoby zbytnim uproszczeniem, najważniejsza część to fragment z pogrubioną czcionką na końcu wpisu.
Mając 13 lat, poznałem dziewczynę na jednym portalu, można tam było grać w gierki ale portal był nastawiony bardziej na interakcję z innymi, komentarze, dodawanie znajomych, customizacja profilu etc, nazwa mi wyleciała z głowy, ale kilka osób może skojarzy. Przez pewien czas pisaliśmy, później przenieśliśmy się na GG, a z komunikatora prosto na NK.
Długo pisaliśmy, znaliśmy się dosyć dobrze, przypominało to taki trochę związek na odległość, który nie miał szans przetrwać, ja chłopak ze śląskiego zadupia, Ona dziewczyna ze stolicy, ale byliśmy dzieciakami, nikt się tym nie przejmował i dalej utrzymywaliśmy naszą relację, licząc, że kiedyś się spotkamy.
Z perspektywy czasu, patrzę na to wszystko z dystansem, ale ta relacja była wyjątkowa, mam 23 lata, nawiązałem dziesiątki internetowych znajomości za pośrednictwem różnych stron, od zwykłych forum tematycznych aż do portali randkowych, ale nigdy nie spotkałem kogoś z kim miałbym tak świetny kontakt mimo bardzo krótkiego okresu znajomości.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania krótko mówiąc wasz "związek" i tak by się rozpadł po jakimś czasie, ale nie miałbyś tego poczucia winy bo prawdopodobnie propozycja rozstania wyszłaby od niej. To jest trochę pocieszające w Twojej sytuacji jeśli wiesz że to musiało się prędzej czy później skończyć. Miałem podobną historię ok. 6 lat temu
  • Odpowiedz
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania uważasz że "liga" to pieniądze. Takie laski które się atencjują w internetach są albo głupie albo niedowartościowane i niekochane. Mom zdaniem nie masz czego jej zazdrościć, z tego co piszesz to typowa "warszawska", aby zabłysnąć na SM, pokazać się że bogactwo, przepych o pieniądze.... Trochę żałosne. Zastanów się skąd Ona ma na to pieniądze ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć. Mam 22 lata, mam kilku znajomych, z czego czasami z jednym wychodzę na p--o. Studiuję coś, co większość nazwałaby gównokierunkiem, mi jednak się on podoba i jest to jedna z rzeczy, która trzyma mnie przy życiu. Jak się upiję to jestem strasznie gadatliwy i poznaję ludzi, ale potem nawet się z nimi nie widzę, nie rozmawiam, nie piszę do nich. Normalnie nie potrafię odezwać się do nikogo. Na studiach ciągle siedzę sam jak s---------a, nie odzywam się do nikogo, bo czuję, że jakbym to zrobił, to jakbym komuś przeszkadzał, jakbym był kimś nieproszonym. Czuję się samotny. Oczywiście nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie całowałem, ani nie trzymałem za rękę. Nie uważam, żebym był jakimś kompletnym creepem, bo umiem rozmawiać, kiedy już do tego dojdzie, nie umiem tylko w ten słynny small-talk. Widziałem, że często pisaliście, żeby nie robić z posiadania dziewczyny głównego celu, ja jednak naprawdę czuję, że brakuje mi tylko kogoś bliskiego. Każdy z tej niewielkiej liczby znajomych kogoś ma. Nawet kolega, który tak naprawdę nie ma często niczego ciekawego do powiedzenia, bo jak pijani, czy nawet na trzeźwo, rozmawiamy z kimś obcym, to on milczy i nie wie, co powiedzieć. Czuję się przez to okropnie. Kilka razy widziałem, jak jakaś loszka dawała mi atencję w autobusie czy coś takiego, nie potrafiłem jednak czegoś z tym zrobić. Dodatkowo mam zakola, co dla większości jest przegrywem, chociaż wcale aż tak bardzo się tym nie przejmuję. Staram się być pozytywny, uśmiechać się, ale k---a nic to nie daje. Naprawdę nie wiem, co ja mam zrobić, żeby jakoś być szczęśliwym. Frustruje mnie to wszystko. Wiem, że częściowo jestem jakimś k---a normikiem, ale nawet jakbym chciał, to nigdy się nim nie stanę, bo czuję, jakby coś mnie ciągle wdeptywało w ziemię. Nawet, jak czuję, że idzie dobrze, to zaraz znów popadam w jakiś dziwny smutek. Doszło do tego, że często siedzę sam i piję, z czego nie przychodzi mi nic pozytywnego. Z tego całego p---------a przegrywom mogę polecić palenie papierosów, bo przez to zdarza się, że z kimś porozmawiam, bo do mnie zagada (a po pijaku to jeszcze lepiej), przez co czuję się dobrze, ale co z tego, skoro potem i tak popadam w ten mój cholerny pesymizm i nie umiem się do niczego zmotywować. Wybaczcie pewną chaotyczność tego, ale starałem się wyrzucić, to co mi siedzi w głowie, może ktoś mi coś powie, poradzi, bo serio już nie mogę. Wiele razy rozważałem s---------o, ale nawet tego nie potrafię zrobić.

#przegryw #tfwngf

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Dostałem zaproszenie na wesele kumpla i nie wiem, czy na nie iść.
Dzisiaj dostałem zaproszenie na wesele kumpla. Lubię takie zabawy i przeważnie dobrze się na nich bawię. Chodzi o to, że dowiedziałem się, że zaproszona jest również moja ex. Z moją ex jest taka historia, że rozstaliśmy się jakoś 3 lata temu. Nie było żadnych zdrad, bolców na boku i innych historii powtarzanych często na Mirko. Powodem rozstania był głównie związek na odległość, przez któy wszystko się "wypaliło". Rozstaliśmy się w kulturalny sposób, na początku nie rozmawialiśmy ze sobą dużo, było to dla mnie dość trudne, później utrzymywaliśmy raczej przyjazne kontakty, pare razy się spotkaliśmy nawet, na pewno darzymy siebie dużym zaufaniem i sympatią. Rozumowo życzę jej, żeby była szczęśliwa, żeby sobie kogoś znalazła i miała dużą rodzinę, bo to jej marzenie. Jednak emocjonalnie cały czas coś we mnie siedzi. Przez te ponad trzy lata ona również była sama, jednak ostatnio kogoś poznała. Boję się, że na tym weselu nie wytrzymam jej widoku jak bawi się i mizdrzy z jakimś kolesiem. Tym bardziej, że dojdzie do tego a-----l, więc obawiam się, że w najlepszym razie będę w-------y siedział i chlał, a w najgorszym mogę coś o-----ć brzydkiego.

Niestety nie posiadam obecnie żadnej dziewczyny, a związek z nią to był jak narazie pierwszy i ostatni poważny. Może dlatego mam takie sentyment. Później się przewijały jakieś dziewczyny, ale można je raczej uznać za jakieś krótkotrwałe incydenty.
Powiecie, żebym zaprosił koleżankę jakąś i się dobrze bawił? Nie chciałbym z nikim iść na siłę i jeszcze być może popsuć tej osobie wieczór. Jednak zależałoby mi, aby pójśc na ten ślub i wesele kumpla, bo to człowiek z którym przez ostatnie 6 lat okresu studenckiego spędziłem sporo czasu.
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @Forgotten_God Wyobraź sobie, że niektórzy ludzie mają bardziej złożoną psychikę i emocjonalność, nie Twoja wina, że pozostałeś na etapie pierwotniaka.

@npwjsn To byłoby bardzo rozsądne rozwiązanie... Ale z drugiej strony głupio mi z tego powodu odmawiać kumplowi, będzie sporo znajomych osób, z którymi spędziłem mnóstwo czasu, a teraz już nie ma zbytnio okazji się często spotykać. Lecz boję się, że będę tam się męczył, a w połączeniu z
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wez sie koles ogarnij. Po cholere utrzynujesz z byla nawet przyjacielskie stosunki? Tak to dawno bys zapomnial ale ciagle to rozkminiasz. Jakim trzeba byc przegrywem zeby przez 3 lata, majac z kim, nie stworzyc nic stalego?
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirasy, zawsze heheszkujemy jak to na wykopie dużo piwniczaków i prawiczków #s--s

Mam #pytanie - jak zachowywać się podczas seksu jeśli jest to mój pierwszy raz jako faceta ? Co jest niewskazane i po czym dziewczyna poznaje że jesteś wykopkiem co nie ruchał ? Zakładamy że jej o tym nie powiem bo to jakiś jednorazowy przypadek a nie #zwiazki . Jakieś protipy od alfa chadów ? Proszę bez śmieszkowania „HEHE NIE ZSIKAJ SIĘ NA NIĄ”

#tfwngf #protip #podrywajzwykopem
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

MeksykańskaŁania: 1. Długa gra wstępna. Im więcej tym lepiej. Masaż/pieszczenie, im więcej tym lepiej. Wiele kobiet narzeka że faceci za dużo przechodzą do dania głównego.
2. Jeśli nie będziesz mógł "trafić" (spokojnie, zdarza się nawet po wieluletnim doświadczeniu ( ͡º ͜ʖ͡º) ) udawaj że się z nią drażnisz i szurasz sprzętem o nią.
3. Zmieniaj tempo - spowalniaj szczególnie jak nie będziesz mógł wytrzymać. Pozycje są
  • Odpowiedz