Mocno osobiste przemyślenia po blisko dwóch miesiącach studiowania.
Najbardziej dało mi w ryj spotkanie naprawde zdolnych ludzi. Ludzi ktorzy sa na odpowiednim miejscu, podczas gdy ja mam wrażenie ze sie gdzieś zapodziałam i trafiłam tu przypadkowo. Mam okropne wahania, jednego dnia ryje nosem po zeszytach i czerpie z tego przyjemność, a następnego juz sie poddaje, bo przeciez i tak sobie nie poradzę, nie jestem tak dobra jak inni i sie nie nadaje.
Cały dzień byłam mega szczęśliwa, bo wreszcie mi się życie układa. Ogólnie od pewnego czasu jestem szczęśliwa, ale pare głupich sytuacji sprawiło, że nagle chce mi się płakać.
Nic takiego, pare głupich słów. Cholernie łatwo mnie zranić. Na prawdę, cholernie łatwo mnie zranić.
Jedyne czego teraz potrzebuję to mocno się wtulić w kogoś. Wiecie, tak jak w misia, mocno ścisnąć i nie puścić. Czuć się stu procentowo bezpieczna, taka poukładana, taka pełna.
Czasami nachodzą mnie takie myśli w których to wspominam NOC. Zawsze jak jest taka piękna, ciepła i bezchmurna to chcę coś zrobić, porobić. Nie chce spać. Mówie sobie, że szkoda zmarnować tej nocy. Tylko co przeciętniak może zrobić..

Gdybym tylko miał trochę kasy, życie w noc wyglądało by inaczej. Nie mówie tu o jakiś klubach rozrywkowych, bo do takowego moge w każdej chwili iść.

#zale #smutki #przegryw
@AKAPony: Tam się coś dzieje jeszcze oprócz #!$%@? smutów przez pół odcinka, jednego ataku zombie z nagłej dupy i zwrotów akcji, które i tak wiadomo jak się skończą? Pytam serio, bo tak wyglądała pierwsza połowa 5 sezonu i po przerwie jeszcze do tego nie wróciłem. Patrząc na oceny odcinków, to chyba nie warto?
  • Odpowiedz
Nosz ku...
Kiedyś już pisałem o tym że mam współlokatorkę która słucha murzyńskiej muzyki + do tego śpiewa...
Przed chwilą nastawiła sobie muze na full i poszła do kuchni robić obiad chłopakowi przy czym nie obyło się bez śpiewu...

i nagle.. wpadłem na świetny pomysł :D Zablokuje jej youtube'a na routerze :D (bo to jej źródło muzyki)

Tylko że router firmy PENTAGRAM coś dał ciała bo muza jej nadal gra... reset nic
  • Odpowiedz
Wiecie jak to jest z #depresja? Nie chodzi mi tutaj o taką sezonową, tylko taką przewlekłą, która trwa jakiś dłuższy czas i powoli niszczy człowieka i wyjaławia go. Najpierw coraz częściej macie gorszy humor - na tym etapie jeszcze nawet nie wiecie, że ta padaka zaczyna się rozwijać w waszej głowie, ale ona już jest... powoli już przygotowuje sobie miejsce w waszej głowie, potem pojawiają się gorsze dni, powoli spada koncentracja,
tez tak macie, ze jak cos sie #!$%@?, trwa to jakis czas i ogolnie jest #!$%@?, wewnetrznie jest slabo, ale wszyscy mysla ze jest ok, bo chodzisz na imprezy, smiejesz sie, bawisz sie - ale tak na prawde to jest udawane.

nie gadasz z nikim na ten temat, bo... w sumie nie wiem dlaczego

#oswiadczenie #smutki