Pan skoczek samobójca, który wczoraj na 3 godziny zatrzymał Wrocław pewnie jest teraz niepocieszony w piekle, bo już nikt o nim nie mówi. Temat by był medialny i płynąłby przez kilka dni, może nawet by jakaś dyskusja na temat samobójstw mężczyzn w Polsce ruszyła...(8k prób samob. rocznie w tym 4k skutecznych, 83% to mężczyźni). No ale już nikt się skoczkiem nie przejmuje. Rampage w Nowej Zelandii wygrał palmę pierwszeństwa w mediach głównego